Krótki film o dojrzewaniu

Krótki film o dojrzewaniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. JAROSŁAW STACHOWICZ/FORUM) 
Każdy się zmienia, dojrzewa. Ale Donald Tusk zmienił się tak radykalnie, że czasem trudno uwierzyć w to, jak zaczynał. I stał się tajemnicą nawet dla znajomych.
Przyznają to wszyscy jego znajomi: Donald Tusk to polityk, który musi zaznać poczucia klęski, aby coś zmienić w swoim życiu. Dopiero po nokaucie ten z natury leniwy człowiek powstaje z desek, zaciska zęby i przystępuje do budowania grubego pancerza. Tak było w 1993 r., tak też stało się w 2005.

Trudno zapomnieć niedzielny wieczór 23 października tamtego roku. Dziedziniec Politechniki Warszawskiej szybko się zapełniał. Goście przybywali z głębokim przekonaniem, że będą świętować prezydenturę Donalda Tuska. A tu nic z tego. Kandydat PO na finiszu daje się wyprzedzić Lechowi Kaczyńskiemu.

Co w takiej chwili powiedzieć zdezorientowanemu tłumowi, mając za plecami tylko ekran, na którym leci bezmyślnie przez kogoś włączony klip na okoliczność triumfu? Tuskowi plącze się język, oczy ma rozbiegane. Chwilę później wraz z rodziną i najbliższymi współpracownikami zamknie się w pokoju na galerii. W tym czasie tłum w milczeniu opróżni stoły z jedzeniem i spiesznie się rozejdzie. A gdy w dziennikarskim szpalerze otaczającym zabarykadowanego premiera niepostrzeżenie pojawi się jeden ze sztabowców PO, rozniesie się zaraz wieść, że obiecanej koalicji z PiS raczej nic nie będzie. Wtedy to nie było jeszcze oczywiste, ale właśnie zaczynała się nowa era w polityce. Czas bezpardonowej wojny o władzę, który trwa do dziś. Gdybyś ktoś wtedy powiedział, że hegemonem w tej wojnie zostanie Donald Tusk, pewnie nikt by mu nie uwierzył. Szef PO wyciągnął jednak z zadanego mu ciosu „dziadkiem z Wehrmachtu" stosowne wnioski.

O tym w jaki sposób Donald Tusk dochodził do tytułu Człowieka Roku 2011 tygodnika "Wprost" - przeczytacie w najnowszym numerze naszego tygodnika.