Demonstracją jedności obojga przywódców był wspólny wywiad, udzielony niemieckiej telewizji ZDF i francuskiej France 2. Wcześniej w Paryżu odbyło się francusko-niemieckie posiedzenie Rady Ministrów. - Przez wiele miesięcy Europa stała na skraju przepaści, musi zmierzyć się z najgorszym kryzysem w swojej historii. Aby znaleźć właściwe odpowiedzi i uniknąć katastrofy potrzebujemy bezwarunkowego sojuszu Francji i Niemiec. Jeden musi wyjść drugiemu naprzeciw, pracować nad kompromisami - podkreślił w wywiadzie Sarkozy. Zaznaczył, że nie chodzi o narzucanie innym swojego zdania. - Jeśli będziemy współpracować, każdy na tym wygra - dodał. - Europie będzie wiodło się dobrze, gdy będziemy się wzajemnie uczyć - mówiła z kolei Merkel.
Prezydent Francji i kanclerz Niemiec przypominali o trudnej historii obu krajów, które w przeszłości przez stulecia były wobec siebie wrogie. Dlatego - mówiła Merkel - relacje obu krajów po drugiej wojnie światowej, oparte na dobrej współpracy niemieckich kanclerzy i prezydentów Francji, można nazwać "cudem". Współpraca ta wynika z "historycznej odpowiedzialności" - dodała szefowa niemieckiego rządu. Merkel broniła również swojej decyzji o wsparciu Sarkozy'ego w kampanii przed kwietniowymi wyborami prezydenckimi we Francji - niemiecka kanclerz ma zamiar uczestniczyć w wiecach wyborczych konserwatywnej partii UMP, ale nie jako reprezentantka rządu Niemiec, lecz jako szefowa chadeckiej partii CDU. - Nasze partie należą do jednej rodziny politycznej. Nicolas Sarkozy również wsparł mnie w kampanii wyborczej - przypomniała Merkel. Dopytywana, czy spotkałaby się również z rywalem Sarkozy'ego, socjalistą Francois Hollandem, Merkel odparła, że nic w tej sprawie na razie nie postanowiono. - Mamy ważniejsze sprawy do rozwiązania niż ten problem - dodała.
Przywódcy Francji i Niemiec ponowili też apel do Grecji o realizację reform będących warunkiem udzielenia temu państwu pomocy finansowej. - Nie chcemy rysować widma plajty Grecji. Od miesięcy pracujemy z kanclerz Merkel, by temu zapobiec. Nie można pozwolić zbankrutować państwu z dziewięcioma milionami mieszkańców. Dlatego robimy wszystko co możliwe, by ostatecznie rozwiązać problem greckiego zadłużenia - przekonywał Sarkozy. Prezydent Francji zaznaczył jednak, że grecki rząd musi w zamian wdrożyć obiecane reformy. - Trzeba dotrzymać danego słowa. My go dotrzymaliśmy - podkreślił. Także Merkel mówiła, że "każdy musi wykonać, co do niego należy".
PAP, arb