- Aż dziw bierze, że przez tyle miesięcy nie było w rządzie nikogo, kto by powiedział: uważajmy na tę sprawę - przyznaje były prezydent Aleksander Kwaśniewski mówiąc o podpisaniu przez Polskę budzącej olbrzymie kontrowersje umowy ACTA. - Zawodzi nie tylko komunikacja, z czego ten rząd raczej słynął i był chwalony, ale także myślenie strategiczne - podkreśla na antenie TVN24 Kwaśniewski.
Zdaniem Kwaśniewskiego Donald Tusk i jego ministrowie bagatelizując umowę ACTA, a także nie biorąc pod uwagę opinii polskich internautów popełnili "gruby błąd", świadczący o tym, że "w system rządzenia, który przez cztery lata działał, wkradła się rutyna". - Wiele rzeczy dzieje się z dnia na dzień. Ale to, co wydaje mi się najbardziej poważne, to to, że brakuje wskazania, że są sprawy strategiczne, którymi trzeba się zająć w szczególności - twierdzi Kwaśniewski.
Były prezydent podkreśla, że - można odnieść wrażenie - iż przed podpisaniem przez Polskę umowy ACTA żaden z ministrów rządu nie zapoznał się z jej treścią. Kwaśniewski zwraca uwagę, że słabością rządu jest fakt iż Tuskowi brakuje kompetentnych współpracowników. - Ten sztab wokół niego wydaje się być bezradny, a przynajmniej nieobecny, kiedy coś się dzieje i trzeba podejmować decyzje. Być może brakuje też osoby, która wypełniałaby funkcje wicepremiera, który nie tylko zajmuje się swoim resortem, ale który mógłby podjąć częściowo sprawę koordynowania niektórych kwestii w rządzie - podkreśla.
Były prezydent podkreśla, że - można odnieść wrażenie - iż przed podpisaniem przez Polskę umowy ACTA żaden z ministrów rządu nie zapoznał się z jej treścią. Kwaśniewski zwraca uwagę, że słabością rządu jest fakt iż Tuskowi brakuje kompetentnych współpracowników. - Ten sztab wokół niego wydaje się być bezradny, a przynajmniej nieobecny, kiedy coś się dzieje i trzeba podejmować decyzje. Być może brakuje też osoby, która wypełniałaby funkcje wicepremiera, który nie tylko zajmuje się swoim resortem, ale który mógłby podjąć częściowo sprawę koordynowania niektórych kwestii w rządzie - podkreśla.
Premier mówiąc 3 lutego o zawieszeniu ratyfikacji umowy ACTA i organizując 6 lutego debatę z internautami na temat umowy próbuje - według Kwaśniewskiego - "ratować sytuację, która jest zła". - Nie można mieć pretensji do rządu, że chce się wycofać z problemu, który niejako sam stworzył. Ja dałbym rządowi taryfę ulgową. Powiedziałbym: tak, pomyliliście się, zostały niedopełnione procedury, konsultacji było za mało, nie zobaczyliście jak wrażliwy społecznie jest to problem. Teraz z większą lub mniejszą gracją wycofujecie się. Natomiast pytanie brzmi inaczej. Co zrobić żeby w przyszłości tego rodzaju sytuacji uniknąć? - zastanawia się Kwaśniewski.
ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Marokiem, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Traktat dotyczy ochrony własności intelektualnej, również w internecie. Jednak zdaniem obrońców swobód w internecie ACTA może prowadzić do blokowania różnych treści i do cenzury w imię walki z piractwem.TVN24, arb