– To przekręt narodowy a nie Stadion Narodowy – tak o zamieszaniu wokół stołecznego stadionu mówi w rozmowie z Wprost poseł PiS Jan Tomaszewski. Były bramkarz reprezentacji Polski przyznaje jednocześnie, że popierał nominację Joanny Muchy na szefową resortu sportu.
Izabela Smolińska, Wprost.pl: Przy okazji otwarcia nowego boiska w Przemyślu Joanna Mucha powiedziała, że "Orlik to nie boisko a przede wszystkimi miejsce spotkań". Liczba wpadek jakie zalicza minister Mucha w ostatnich dniach robi na panu wrażenie?
Jan Tomaszewski: Popierałem panią minister, kiedy odbierała nominację na stanowisko szefa resortu sportu, bo jest to kobieta spoza układów funkcjonujących w tym środowisku. I miałem nadzieję, że zrobi z tym środowiskiem porządek. Kiedy jednak słucham jej ostatnich wypowiedzi mam wrażenie, że odwaga pomyliła jej się z odważnikiem. Kiedy pytała o to kto wyznaczył Legię Warszawa i Wisłę Kraków do gry o Superpuchar Polski to nie wiedziałem czy śmiać się, czy płakać. Teraz też ma jakieś swoje zdanie, z którym sama się nie zgadza, bo przecież budowa Orlików to sztandarowe osiągnięcie PO. Wydaje mi się, że pani minister powinna jak najszybciej zrozumieć jedną rzecz: nie zna się na sporcie
Uważa pan, że można być dobrym szefem resortu sportu, nie znając się na nim?
Ronald Reagan nie miał zielonego pojęcia o polityce. Z kolei amerykański król stali powiedział, żeby na jego nagrobku napisano: "tu leży ten, na którego majątek i sławę pracowali mądrzejsi pod niego". I to jest chyba credo, które powinno przyświecać wszystkim - bo nikt z nas nie jest mądry. Ja sam nie urodziłem się posłem, nie jestem politykiem. Staram się być mądry mądrością moich doradców, współpracowników. Minister Mucha powinna jak najszybciej stworzyć sobie grupę doradców, która uchroni ją przed kompromitacjami.
Joanna Mucha powinna przejść przyspieszony kurs z wiedzy o sporcie przed Euro 2012?
Teraz trzeba przede wszystkim robić dobrą minę do złej gry i zapewnić bezpieczeństwo kibicom, którzy do nas przyjadą. Trzeba namawiać Polaków, żeby byli przyjaźni wobec naszych gości. Joanna Mucha powinna też jak najszybciej skierować do prokuratury zawiadomienie w sprawie "europrzekrętów". Bo to nie pani minister to zawaliła, tylko jej poprzednicy. Nie może być tak, że nas Stadion Narodowy kosztuje ponad 500 mln euro, a taki sam obiekt w Doniecku wybudowano za 80 mln! Trzeba wyjaśnić dlaczego przeciętna pensja osób pracujących przy budowie Stadionu Narodowego wzrosła o 261 proc., a przeciętna pensja w kraju o około 9 proc. Trzeba wyjaśnić, o czym wszyscy zapomnieli, że na stadionie, podczas budowy, były śmiertelne wypadki. To wszystko trzeba rozliczyć.
A czy powinniśmy obawiać się o sam stadion na którym jak dotąd najwyraźniej nie da się grać w piłkę?
Tą sprawą natychmiast powinna zająć się prokuratura. Przecież ten stadion miał być oddany do użytku latem 2011 roku. We wrześniu miał być na nim grany mecz Polska-Niemcy. Miało być kilka imprez - odbyła się jedna – spęd fanów muzyki – uznana za wielkie otwarcie. Wiadomo, że na tego typu imprezach nigdy nie będzie żadnych rozrób. A Stadion nie gwarantuje bezpieczeństwa. Komendant stołeczny policji powiedział wyraźnie, że do organizowania imprez sportowych ten obiekt się nie nadaje. Wszystko na Stadionie jest niegotowe.
Kto powinien za to odpowiedzieć?
Mirosław Drzewiecki, Adam Giersz i wszyscy prezesi Narodowego Centrum Sportu - bo przecież oni tę budowę nadzorowali.
Wspominał pan o Mirosławie Drzewieckim. Dziś były minister sportu mówi o stadionie: „miała być duma, wyszła tragedia"…
Drzewiecki to powiedział? To on ma pretensje do garbatego, że ma proste dzieci? Kto decydował o obsadzie tych spółek? Kto dawał ich przedstawicielom nagrody po 100 tys. zł - od razu na początku urzędowania? Przecież to był Mirosław Drzewiecki. I on teraz mówi o narodowej tragedii?
A dymisja prezesa Narodowego Centrum Sportu Rafała Kaplera to zasłużona konsekwencja zaniedbań ze strony Centrum, czy raczej próba ratowania sytuacji?
To taki sam sposób na ratowanie sytuacji, jak to, że dymisję w PZPN złożył Zdzisław Kręcina. Kapler jest zwykłym kozłem ofiarnym. A rozliczeni powinni zostać wszyscy - z Drzewieckim i z Gierszem na czele - bo to przekręt narodowy, a nie Stadion Narodowy.
Może zamiast Kaplera do dymisji powinna podać się Joanna Mucha?
Nie chcę bronić pani minister, ale uważam że jeżeli chodzi o Stadion Narodowy - jest niewinna. O wszystkim decydowali Giersz i Drzewiecki. To tak samo jak w przypadku nowelizacji ustawy refundacyjnej winny jest nie minister Bartosz Arłukowicz, a była minister Ewa Kopacz, która dostała awans i została Marszałkiem Sejmu. Kto jest winny za opóźnienia w budowie infrastruktury na Euro 2012? Sławomir Nowak? Nie - były minister Cezary Grabarczyk, z którego obietnic Nowak musi się teraz tłumaczyć. Nowi ministrowie nic nie mogli zrobić w czasie dwóch miesięcy rządzenia. Dymisja w NCS to PR-owskie zagranie Platformy, w którym nie chodzi o obronę stanowiska minister Muchy, tylko o ochronę Drzewieckiego i Giersza.
Wierzy pan, że na Stadionie Narodowym, mimo wszystko, możemy zarobić?
Moim zdaniem Stadion Narodowy nie daje na to szans. Tam musi grać reprezentacja Polski, tam muszą być sprzedawane karnety na całe eliminacje, tam muszą być organizowane duże imprezy. Powinna tam grać Polonia Warszawa, ale już słyszę, że klub się z tego pomysłu wycofał. Moim zdaniem na ten obiekt nie ma pomysłu, tym bardziej, że półtora kilometra dalej, na Łazienkowskiej, wybudowany został wspaniały stadion Legii.
Stadion Legii stwarza lepsze warunki do rozgrywania meczów?
Naturalnie. To jest stadion typowo piłkarski, A Narodowy…? Właściwie nie wiadomo, jaki jest.
Nie jest piłkarski, nie jest też lekkoatletyczny. Minister Mucha biegała ostatnio wokół obiektu. Czy zamiast tego nie powinna odpowiedzieć pytanie, dlaczego na stadionie nie ma bieżni?
Ministerstwo, podkreślę jeszcze raz, powinno się zająć wyjaśnieniem przekrętów, jeżeli chodzi o koszty budowy stadionu. To jest jeden wielki przekręt. Minister Mucha, która nie jest winna w tej sprawie, powinna złożyć doniesienie do prokuratury - a nie biegać wokół Stadionu.
Pani minister miałaby donosić na partyjnych kolegów?
No a kto to zepsuł? Jej koledzy. Popełnili błąd - a za błędy trzeba płacić i za nie odpowiadać. Obawiam się jednak, że cała sprawa skończy się tak, jak afera hazardowa. Będzie zamiatanie pod dywan i tyle. Ale to nie mój cyrk i nie moje małpy.
Do Euro zostało 115 dni. Stadion Narodowy przeżyje pięć minut swojej chwały. Co potem?
Będą problemy. Nie wiem, czy nie zawali się dach, bo jak się okazuje, jest to dach przeciwsłoneczny. Ktoś musiał upaść na głowę, żeby zbudować dach sprawdzający się jedynie przy temperaturach powyżej 5 stopni Celsjusza. Przecież tu mają być organizowane imprezy przez cały rok! Mecze będą się odbywać w listopadzie, w grudniu. Tak jest na całym świecie. A u nas? Cóż, potwierdza się opinia klasyka, Mira D., zgodnie z którą "żyjemy w dzikim kraju".
Jan Tomaszewski: Popierałem panią minister, kiedy odbierała nominację na stanowisko szefa resortu sportu, bo jest to kobieta spoza układów funkcjonujących w tym środowisku. I miałem nadzieję, że zrobi z tym środowiskiem porządek. Kiedy jednak słucham jej ostatnich wypowiedzi mam wrażenie, że odwaga pomyliła jej się z odważnikiem. Kiedy pytała o to kto wyznaczył Legię Warszawa i Wisłę Kraków do gry o Superpuchar Polski to nie wiedziałem czy śmiać się, czy płakać. Teraz też ma jakieś swoje zdanie, z którym sama się nie zgadza, bo przecież budowa Orlików to sztandarowe osiągnięcie PO. Wydaje mi się, że pani minister powinna jak najszybciej zrozumieć jedną rzecz: nie zna się na sporcie
Uważa pan, że można być dobrym szefem resortu sportu, nie znając się na nim?
Ronald Reagan nie miał zielonego pojęcia o polityce. Z kolei amerykański król stali powiedział, żeby na jego nagrobku napisano: "tu leży ten, na którego majątek i sławę pracowali mądrzejsi pod niego". I to jest chyba credo, które powinno przyświecać wszystkim - bo nikt z nas nie jest mądry. Ja sam nie urodziłem się posłem, nie jestem politykiem. Staram się być mądry mądrością moich doradców, współpracowników. Minister Mucha powinna jak najszybciej stworzyć sobie grupę doradców, która uchroni ją przed kompromitacjami.
Joanna Mucha powinna przejść przyspieszony kurs z wiedzy o sporcie przed Euro 2012?
Teraz trzeba przede wszystkim robić dobrą minę do złej gry i zapewnić bezpieczeństwo kibicom, którzy do nas przyjadą. Trzeba namawiać Polaków, żeby byli przyjaźni wobec naszych gości. Joanna Mucha powinna też jak najszybciej skierować do prokuratury zawiadomienie w sprawie "europrzekrętów". Bo to nie pani minister to zawaliła, tylko jej poprzednicy. Nie może być tak, że nas Stadion Narodowy kosztuje ponad 500 mln euro, a taki sam obiekt w Doniecku wybudowano za 80 mln! Trzeba wyjaśnić dlaczego przeciętna pensja osób pracujących przy budowie Stadionu Narodowego wzrosła o 261 proc., a przeciętna pensja w kraju o około 9 proc. Trzeba wyjaśnić, o czym wszyscy zapomnieli, że na stadionie, podczas budowy, były śmiertelne wypadki. To wszystko trzeba rozliczyć.
A czy powinniśmy obawiać się o sam stadion na którym jak dotąd najwyraźniej nie da się grać w piłkę?
Tą sprawą natychmiast powinna zająć się prokuratura. Przecież ten stadion miał być oddany do użytku latem 2011 roku. We wrześniu miał być na nim grany mecz Polska-Niemcy. Miało być kilka imprez - odbyła się jedna – spęd fanów muzyki – uznana za wielkie otwarcie. Wiadomo, że na tego typu imprezach nigdy nie będzie żadnych rozrób. A Stadion nie gwarantuje bezpieczeństwa. Komendant stołeczny policji powiedział wyraźnie, że do organizowania imprez sportowych ten obiekt się nie nadaje. Wszystko na Stadionie jest niegotowe.
Kto powinien za to odpowiedzieć?
Mirosław Drzewiecki, Adam Giersz i wszyscy prezesi Narodowego Centrum Sportu - bo przecież oni tę budowę nadzorowali.
Wspominał pan o Mirosławie Drzewieckim. Dziś były minister sportu mówi o stadionie: „miała być duma, wyszła tragedia"…
Drzewiecki to powiedział? To on ma pretensje do garbatego, że ma proste dzieci? Kto decydował o obsadzie tych spółek? Kto dawał ich przedstawicielom nagrody po 100 tys. zł - od razu na początku urzędowania? Przecież to był Mirosław Drzewiecki. I on teraz mówi o narodowej tragedii?
A dymisja prezesa Narodowego Centrum Sportu Rafała Kaplera to zasłużona konsekwencja zaniedbań ze strony Centrum, czy raczej próba ratowania sytuacji?
To taki sam sposób na ratowanie sytuacji, jak to, że dymisję w PZPN złożył Zdzisław Kręcina. Kapler jest zwykłym kozłem ofiarnym. A rozliczeni powinni zostać wszyscy - z Drzewieckim i z Gierszem na czele - bo to przekręt narodowy, a nie Stadion Narodowy.
Może zamiast Kaplera do dymisji powinna podać się Joanna Mucha?
Nie chcę bronić pani minister, ale uważam że jeżeli chodzi o Stadion Narodowy - jest niewinna. O wszystkim decydowali Giersz i Drzewiecki. To tak samo jak w przypadku nowelizacji ustawy refundacyjnej winny jest nie minister Bartosz Arłukowicz, a była minister Ewa Kopacz, która dostała awans i została Marszałkiem Sejmu. Kto jest winny za opóźnienia w budowie infrastruktury na Euro 2012? Sławomir Nowak? Nie - były minister Cezary Grabarczyk, z którego obietnic Nowak musi się teraz tłumaczyć. Nowi ministrowie nic nie mogli zrobić w czasie dwóch miesięcy rządzenia. Dymisja w NCS to PR-owskie zagranie Platformy, w którym nie chodzi o obronę stanowiska minister Muchy, tylko o ochronę Drzewieckiego i Giersza.
Wierzy pan, że na Stadionie Narodowym, mimo wszystko, możemy zarobić?
Moim zdaniem Stadion Narodowy nie daje na to szans. Tam musi grać reprezentacja Polski, tam muszą być sprzedawane karnety na całe eliminacje, tam muszą być organizowane duże imprezy. Powinna tam grać Polonia Warszawa, ale już słyszę, że klub się z tego pomysłu wycofał. Moim zdaniem na ten obiekt nie ma pomysłu, tym bardziej, że półtora kilometra dalej, na Łazienkowskiej, wybudowany został wspaniały stadion Legii.
Stadion Legii stwarza lepsze warunki do rozgrywania meczów?
Naturalnie. To jest stadion typowo piłkarski, A Narodowy…? Właściwie nie wiadomo, jaki jest.
Nie jest piłkarski, nie jest też lekkoatletyczny. Minister Mucha biegała ostatnio wokół obiektu. Czy zamiast tego nie powinna odpowiedzieć pytanie, dlaczego na stadionie nie ma bieżni?
Ministerstwo, podkreślę jeszcze raz, powinno się zająć wyjaśnieniem przekrętów, jeżeli chodzi o koszty budowy stadionu. To jest jeden wielki przekręt. Minister Mucha, która nie jest winna w tej sprawie, powinna złożyć doniesienie do prokuratury - a nie biegać wokół Stadionu.
Pani minister miałaby donosić na partyjnych kolegów?
No a kto to zepsuł? Jej koledzy. Popełnili błąd - a za błędy trzeba płacić i za nie odpowiadać. Obawiam się jednak, że cała sprawa skończy się tak, jak afera hazardowa. Będzie zamiatanie pod dywan i tyle. Ale to nie mój cyrk i nie moje małpy.
Do Euro zostało 115 dni. Stadion Narodowy przeżyje pięć minut swojej chwały. Co potem?
Będą problemy. Nie wiem, czy nie zawali się dach, bo jak się okazuje, jest to dach przeciwsłoneczny. Ktoś musiał upaść na głowę, żeby zbudować dach sprawdzający się jedynie przy temperaturach powyżej 5 stopni Celsjusza. Przecież tu mają być organizowane imprezy przez cały rok! Mecze będą się odbywać w listopadzie, w grudniu. Tak jest na całym świecie. A u nas? Cóż, potwierdza się opinia klasyka, Mira D., zgodnie z którą "żyjemy w dzikim kraju".