"Wprost" nr 9: Wałęsowie biorą rozwód, ale...

"Wprost" nr 9: Wałęsowie biorą rozwód, ale...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa, fot. Wprost 
Wałęsowie biorą rozwód? Owszem, ale tylko z dotychczasowym życiem, w którym Lech nigdy nie mówił Danucie, że ją kocha, a ona zawsze stała w cieniu. Teraz wszystkie światła na nią. Jej autobiografia „Marzenia i tajemnice” w ciągu zaledwie kilku tygodni sprzedała się w 300 tysiącach egzemplarzy.
Książka jest tak szczera, że gdy ją czytałem, myślałem: no to teraz się zacznie – mówi Andrzej Drzycimski, historyk, dawniej rzecznik prasowy Lecha Wałęsy. – Po tak szczerym otwarciu nie można się na powrót zamknąć. To jest jak poród – wydajesz z siebie słowa, odcinasz pępowinę i koniec. Słowa zaczynają żyć własnym życiem.

Tuż po premierze Drzycimski poszedł na spotkanie autorskie z Danutą Wałęsą w Gdańsku. I  zobaczył, jak wygląda to życie po wydaniu książki: tłumy ludzi i  przychylność. W Krakowie trzeba było zamieniać salę na większą, tylu było zainteresowanych. Gdy Danuta jedzie do syna, który po wypadku motocyklowym rehabilituje się w klinice w pomorskich Krojantach, nie  może z nim zbyt długo pobyć, bo z nią pobyć chcą ci, którzy kupili książkę. Nie mieszczą się w sali konferencyjnej kliniki, trzeba dzielić spotkanie na dwie tury, kończy się późną nocą.

Na początku lutego w  salonie Empiku w centrum Poznania, gdy była prezydentowa podpisuje książki, podchodzi starsza pani, i prosi o dedykację dla męża: – Pani Danusiu – mówi – niech pani mu napisze, żeby się mnie słuchał. Dwa dni później w Katowicach to samo: czytelniczka chce osobistego wpisu dla  małżonka, bo może dzięki temu on przeczyta książkę i coś wreszcie zrozumie. Na spotkania przychodzą głównie starsze kobiety.

– Zaskoczyło mnie, jak bardzo utożsamiają się z tym, co opisała pani Danuta – mówi współautor książki Piotr Adamowicz, gdański dziennikarz i dawny opozycjonista. – Doskonale rozumieją, o czym chciała opowiedzieć. Czytają, że w małżeństwie Wałęsów różnie bywało, a one miały podobne doświadczenia, więc zaczynają o nich opowiadać. Spotkania przeradzały się w rozmowę, między panią Danutą a widownią wytwarzała się silna emocjonalna więź.

Czasem były nawet łzy. Wałęsowa świetnie sobie radzi w  roli gwiazdy. Godzinami rozdaje autografy, swobodnie odpowiada na  pytania. Po wieczorze promocyjnym we Wrocławiu zwierza się lokalnej prasie, że mąż jest trochę zazdrosny o jej sukces, bo jego książki tak dobrze się nie sprzedają. Mówi: „Jest zazdrosny, bo całe życie go  rozpieszczałam, a teraz przycięłam mu skrzydła. Ale się przyzwyczai".

O małżeństwie Wałęsów czytaj już w poniedziałkowym "Wprost"