Pięć lat przygotowań do mistrzostw Europy już za nami. Kadra gotowa, Polska też – tak przynajmniej twierdzą trener Franciszek Smuda oraz premier Donald Tusk. A nawet jeśli nie w każdej dziedzinie jesteśmy do Euro przygotowani to "braki nadrobimy dobrą wódeczką" - przekonuje Eugeniusz Kłopotek. A Paweł Kukiz liczy po cichu, że reprezentacji Smudy uda się zagrać w półfinale.
Politycy i artyści, z którymi rozmawialiśmy o Euro 2012 są zgodni – reprezentacja Polski powinna wyjść z grupy. Nasi rozmówcy różnią się jednak między sobą poziomem piłkarskiego optymizmu. - Życzę im zwycięstwa, liczę, że wyjdziemy z grupy i powalczymy o medale – mówi ze śmiechem Marek Suski z PiS. - Będzie ciężko, ale myślę, że doping kibiców da naszej drużynie trzynastego, a nawet czternastego zawodnika. Dwunastym będzie trener Smuda. Jestem optymistą: wszystkie mecze wygramy 3:0 – dodaje. Poseł ma również nadzieję, że mistrzem Europy zostanie Polska.
Inni rozmówcy nie są już takimi hurraoptymistami. - Sercem liczę na ćwierćfinał z Niemcami w Gdańsku. Rozum podpowiada mi jednak remis z Grecją i mecz z Czechami o wszystko – mówi Eugeniusz Kłopotek z PSL. Poseł – choć przepowiada porażkę z Rosjanami 0:2 – mimo wszystko liczy na zwycięstwo w meczu z naszymi południowymi sąsiadami. Również Maciej Stuhr nie przesadza z optymizmem: - Szanse na awans do ćwierćfinału oceniam na 50 procent. Trudno powiedzieć coś więcej, zwłaszcza przed pierwszym meczem. Jutro będziemy mądrzejsi. Jeżeli wygramy nasze szanse wzrosną – podkreśla aktor. Według Stuhra żadnego spotkania jednak nie przegramy: aktor przewiduje, że Grecję pokonamy 1:0, Czechy 3:1 lub 3:2, natomiast z Rosją zremisujemy bezbramkowo.
Na nierówną grę polskiej reprezentacji uwagę zwraca Karol Strasburger. - Patrząc na miejsce w piłkarskim świecie szanse mamy małe, ale jesteśmy nieprzewidywalni. Ważny będzie pierwszy mecz z Grecją, ale wielkich szans (na końcowy sukces i mistrzostwo – przyp. red.) Polakom nie daję. Strasburger obstawia bezbramkowy remis w meczu otwarcia, porażkę 0:2 z Rosjanami i wygraną na koniec z Czechami 1:0. Artur Barciś – choć twierdzi, że jest optymistą – zauważa, że piłka nożna to bardzo losowy sport. - Typowanie nie ma sensu. To właśnie jest cudowne tej grze, że jest nieprzewidywalna – podkreśla.
Najostrożniejszy w przewidywaniach jest Paweł Kukiz. - Trudno powiedzieć, ponieważ nie widziałem tej drużyny w prawdziwej akcji. Ciężko wnioskować cokolwiek po obejrzeniu meczu Polska - Andora. Futbol to gra zespołowa i jeśli cała drużyna nie będzie pracować na liderów, jeśli nie będzie ze sobą "zgrana", to żadna gwiazda w pojedynkę nie wypracuje dobrego wyniku. Oczywiście życzę naszym piłkarzom jak najlepiej i trzymam kciuki. Super byłoby gdybyśmy doszli do półfinałów – przekonuje muzyk. - Mamy szanse w meczach z Grecją i Czechami, natomiast z Rosjanami raczej przegramy – dodaje.
Gwiazda mistrzostw? Lewandowski albo… rząd
Rozmówcy Wprost.pl gwiazdy mistrzostw upatrują przede wszystkim w Robercie Lewandowskim. - Gdyby strzelił kilka takich bramek jak z Andorą to na pewno zostałby gwiazdą – ocenia Karol Strasburger. Również Maciej Stuhr wierzy, że gwiazda Lewandowskiego rozbłyśnie w czasie Euro. Inne zdanie ma natomiast Paweł Kukiz: - Gwiazdę mistrzostw już mamy - to rząd. Z piłkarzy nie wiem – zauważa z przekąsem artysta.
Gości przywitamy „dobrą wódeczką"
Czy Polska jest dobrze przygotowana do Euro? - Przygotowania oceniam na 3 z plusem. Rzutem na taśmę udało się oddać stadiony - jeszcze kilka dni temu były przeprowadzane ostatnie próby. Z niepokojem patrzyłem na te walące się schody i samoczynnie uruchamiające się spryskiwacze. Ale na szczęście się udało. Natomiast za infrastrukturę należy się rządowi pała. Już rok temu po odejściu Chińczyków należało się wziąć za to, popłacić chociażby podwykonawcom. Jeżeli chodzi o inne kwestie organizacyjne to zobaczymy. Choć to nie jest mój ulubiony rząd, to chciałbym, abyśmy wypadli dobrze, jako Polska. Jak cię widzą tak cię piszą – podkreśla Marek Suski. Politycy SLD i PSL przygotowanie Polski do Euro oceniają lepiej: - Zrobiliśmy co mogliśmy, ale organizacyjnie będzie to sukces – mówi krótko Ryszard Kalisz. - Nie wszystko udało się zrobić, ale gdyby nie Euro 2012 to nie dostalibyśmy takiego kopa. Resztę nadrobimy polską gościnnością i dobrą wódeczką – dodaje Kłopotek.
- Patrząc na stadiony – jest nieźle. Drażni mnie jednak to, że nasze przygotowanie jest takie „królewskie" – forma przygotowań do mistrzostw jest bardzo napuszona. Specjalne samoloty, czerwone dywany. A to są tacy sami sportowcy jak wszyscy inni. Sport jest jeden. Mamy jednak zaplecze – stadiony – i liczę na fajne widowisko – podkreśla Karol Strasburger. Bardziej krytyczny jest Paweł Kukiz. - Niestety nie wykorzystaliśmy swojej szansy na rozwój, którą mieliśmy przez cztery lata. Stadiony co prawda wyglądają świetnie, ale nie potrafiliśmy zrobić użytku choćby z pieniędzy unijnych na rozwój kolei. Poza tym bardzo dużo jeżdżę po Polsce samochodem i powiem, że dobre samopoczucie w kwestii infrastruktury drogowej może mieć tylko ten, który widzi drogi z okna samolotu – ironizuje Kukiz.
Inni rozmówcy nie są już takimi hurraoptymistami. - Sercem liczę na ćwierćfinał z Niemcami w Gdańsku. Rozum podpowiada mi jednak remis z Grecją i mecz z Czechami o wszystko – mówi Eugeniusz Kłopotek z PSL. Poseł – choć przepowiada porażkę z Rosjanami 0:2 – mimo wszystko liczy na zwycięstwo w meczu z naszymi południowymi sąsiadami. Również Maciej Stuhr nie przesadza z optymizmem: - Szanse na awans do ćwierćfinału oceniam na 50 procent. Trudno powiedzieć coś więcej, zwłaszcza przed pierwszym meczem. Jutro będziemy mądrzejsi. Jeżeli wygramy nasze szanse wzrosną – podkreśla aktor. Według Stuhra żadnego spotkania jednak nie przegramy: aktor przewiduje, że Grecję pokonamy 1:0, Czechy 3:1 lub 3:2, natomiast z Rosją zremisujemy bezbramkowo.
Na nierówną grę polskiej reprezentacji uwagę zwraca Karol Strasburger. - Patrząc na miejsce w piłkarskim świecie szanse mamy małe, ale jesteśmy nieprzewidywalni. Ważny będzie pierwszy mecz z Grecją, ale wielkich szans (na końcowy sukces i mistrzostwo – przyp. red.) Polakom nie daję. Strasburger obstawia bezbramkowy remis w meczu otwarcia, porażkę 0:2 z Rosjanami i wygraną na koniec z Czechami 1:0. Artur Barciś – choć twierdzi, że jest optymistą – zauważa, że piłka nożna to bardzo losowy sport. - Typowanie nie ma sensu. To właśnie jest cudowne tej grze, że jest nieprzewidywalna – podkreśla.
Najostrożniejszy w przewidywaniach jest Paweł Kukiz. - Trudno powiedzieć, ponieważ nie widziałem tej drużyny w prawdziwej akcji. Ciężko wnioskować cokolwiek po obejrzeniu meczu Polska - Andora. Futbol to gra zespołowa i jeśli cała drużyna nie będzie pracować na liderów, jeśli nie będzie ze sobą "zgrana", to żadna gwiazda w pojedynkę nie wypracuje dobrego wyniku. Oczywiście życzę naszym piłkarzom jak najlepiej i trzymam kciuki. Super byłoby gdybyśmy doszli do półfinałów – przekonuje muzyk. - Mamy szanse w meczach z Grecją i Czechami, natomiast z Rosjanami raczej przegramy – dodaje.
Gwiazda mistrzostw? Lewandowski albo… rząd
Rozmówcy Wprost.pl gwiazdy mistrzostw upatrują przede wszystkim w Robercie Lewandowskim. - Gdyby strzelił kilka takich bramek jak z Andorą to na pewno zostałby gwiazdą – ocenia Karol Strasburger. Również Maciej Stuhr wierzy, że gwiazda Lewandowskiego rozbłyśnie w czasie Euro. Inne zdanie ma natomiast Paweł Kukiz: - Gwiazdę mistrzostw już mamy - to rząd. Z piłkarzy nie wiem – zauważa z przekąsem artysta.
Gości przywitamy „dobrą wódeczką"
Czy Polska jest dobrze przygotowana do Euro? - Przygotowania oceniam na 3 z plusem. Rzutem na taśmę udało się oddać stadiony - jeszcze kilka dni temu były przeprowadzane ostatnie próby. Z niepokojem patrzyłem na te walące się schody i samoczynnie uruchamiające się spryskiwacze. Ale na szczęście się udało. Natomiast za infrastrukturę należy się rządowi pała. Już rok temu po odejściu Chińczyków należało się wziąć za to, popłacić chociażby podwykonawcom. Jeżeli chodzi o inne kwestie organizacyjne to zobaczymy. Choć to nie jest mój ulubiony rząd, to chciałbym, abyśmy wypadli dobrze, jako Polska. Jak cię widzą tak cię piszą – podkreśla Marek Suski. Politycy SLD i PSL przygotowanie Polski do Euro oceniają lepiej: - Zrobiliśmy co mogliśmy, ale organizacyjnie będzie to sukces – mówi krótko Ryszard Kalisz. - Nie wszystko udało się zrobić, ale gdyby nie Euro 2012 to nie dostalibyśmy takiego kopa. Resztę nadrobimy polską gościnnością i dobrą wódeczką – dodaje Kłopotek.
- Patrząc na stadiony – jest nieźle. Drażni mnie jednak to, że nasze przygotowanie jest takie „królewskie" – forma przygotowań do mistrzostw jest bardzo napuszona. Specjalne samoloty, czerwone dywany. A to są tacy sami sportowcy jak wszyscy inni. Sport jest jeden. Mamy jednak zaplecze – stadiony – i liczę na fajne widowisko – podkreśla Karol Strasburger. Bardziej krytyczny jest Paweł Kukiz. - Niestety nie wykorzystaliśmy swojej szansy na rozwój, którą mieliśmy przez cztery lata. Stadiony co prawda wyglądają świetnie, ale nie potrafiliśmy zrobić użytku choćby z pieniędzy unijnych na rozwój kolei. Poza tym bardzo dużo jeżdżę po Polsce samochodem i powiem, że dobre samopoczucie w kwestii infrastruktury drogowej może mieć tylko ten, który widzi drogi z okna samolotu – ironizuje Kukiz.