Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy, w mieszkaniu artystki policjanci znaleźli niewielkie ilości marihuany. Do przeszukania miało dojść ponieważ izba celna przechwyciła przesyłkę skierowaną na adres piosenkarki - była w niej m.in. marihuana.
- Ujawniona przez celników paczka z USA zawierała ok. 60 gramów marihuany - powiedział rzecznik warszawskiej izby celnej Piotr Tałałaj. Dodał, że przesyłkę wykrył pies celników w punkcie pocztowym w Warszawie. Wstępny test wykazał, że jest to marihuana; zgodnie z procedurą przekazano ją do laboratorium celnego.
- Paczki nie dostarczono, a pod wskazany adres udali się celnicy wraz z powiadomioną o wszystkim policją - podał Tałałaj. Podkreślił, że narkotyki znalezione na miejscu nie mają nic wspólnego z wykrytą przesyłką.
Tematowi problemu legalizacji miękkich narkotyków w Polsce poświęconych było kilka artykułów w 23 numerze tygodnika "Wprost". - Nie piję alkoholu i, gdybym miała takie możliwości, a ich nie mam, bardzo chętnie zapaliłabym sobie marihuanę. Tysiąc razy bardziej wolę to niż jakieś środki chemiczne, farmaceutyczne, które po prostu robią kongo w mózgu – przekonywała na łamach "Wprost" piosenkarka Kora. - Dla mnie to jest dla mnie absolutnie cudowny środek relaksacyjny. Dzięki marihuanie rzeczywiście następuje pewnego rodzaju zmiana percepcji, ale taka, którą się zna i której się pożąda- mówiła.
Kora tłumaczyła, że w czasach gdy marihuana była legalna nikt nie wstydził się przyznawać, że pali marihuanę. - Od kiedy jest to substancja zakazana, ludzie przestali o tym głośno mówić. Nie ze wstydu, tylko ze strachu przed więzieniem. Powiedzmy sobie szczerze: jak państwo będzie miało możliwość, to będzie karało na wszelkie dostępne mu sposoby, bo łatwiej przecież złapać jakiegoś młodego człowieka z marihuaną niż prawdziwych przestępców – zaznaczyła.
Piosenkarka podkreśliła też, że jest jeszcze jeden argument za legalizacją marihuany. – Jest to kontrola państwa dotycząca tego, co pojawia się na rynku. Wielu ludzi było ofiarami źle hodowanej, skażonej narkotykami ciężkimi marihuany, która nie pomaga, nie leczy, tylko po prostu niszczy organizm. Oczywiście, rozumiem restrykcyjne zakazy w przypadku ciężkich narkotyków, ale w przypadku marihuany jakoś one do mnie nie przemawiają – wyjaśniła.
- Nie znam nikogo, kto by umarł po marihuanie, ale znam dziesiątki osób, które umarły przez alkohol. Ja jestem za legalizacją, ale nie za paleniem od rana do wieczora – przekonywała.
arb, RMF FM