Co ma wspólnego Euro 2012 i śmierć generała Petelickiego? Dla mnie te dwa fakty coś wspólnego mają - i to coś bardzo ważnego.
W dniu 16 czerwca nasza drużyna rozegrała swój ostatni mecz i tego samego dnia swoją ostatnią walkę, sam ze sobą, stoczył generał Petelicki. I choć nasza drużyna przegrała, to wygrała Polska, wie to dzisiaj każdy.
A Sławek? On tę ostatnią walkę też wygrał, jak zawsze, chociaż już się o tym nie przekona. Nigdy nie szedł do boju, jeśli nie był pewny zwycięstwa. I teraz też tak było. A bił się zawsze o słuszną sprawę, o Polskę. Słowa, które padły na jego pogrzebie - jakże mocno o tym świadczą.
Był ostatnim oficerem wywiadu PRL i pierwszym żołnierzem III RP. Dwa w jednym! Nie było dwóch Petelickich, tego sprzed 1989 roku i tego po 1989. To był jeden człowiek, z jednym życiem, jak my wszyscy. To był Petel.
Powiedziałem niedawno, że wraz z jego śmiercią zamknął się mały rozdział w historii Polski. Pomyliłem się. To nie był mały rozdział, to był ważny rozdział. Zrozumiałem, jak bardzo jego życie było symboliczne, dla wielu z nas, naszych losów. Sławek swoją śmiercią unieśmiertelnił ten symbol na zawsze. Nosił głowę po żołniersku, dumnie, zawsze patrzył prosto w oczy, ściskał rękę jak mężczyzna i nie kłamał. Taki był przed i po 1989. Takich ludzi nie ma wielu. Szczególnie teraz.
A dlaczego wygrał? Bo swoim życiem udowodnił, że biało-czerwona jest znakiem nas wszystkich. I dzisiaj już wiadomo, że próby podważania tego faktu nie mają żadnych szans powodzenia - podobnie jak i dzielenie ludzi według życiorysów. Polacy już tego nie kupią. Pamiętać będą swojego żołnierza, a nie politycznych i historycznych krętaczy.
A dlaczego Polska wygrała Euro 2012? Bo zwróciła sztandar narodowi, który nie jest już niczyją prywatną własnością. Jest znakiem nas wszystkich!
Polska biało-czerwoni!
Siła i Honor!
Vincent V. Severski - ukrywający się pod pseudonimem oficer polskiego wywiadu. Przez wiele lat pracował poza granicami kraju. Pod przybraną tożsamością napisał powieść "Nielegalni".
A Sławek? On tę ostatnią walkę też wygrał, jak zawsze, chociaż już się o tym nie przekona. Nigdy nie szedł do boju, jeśli nie był pewny zwycięstwa. I teraz też tak było. A bił się zawsze o słuszną sprawę, o Polskę. Słowa, które padły na jego pogrzebie - jakże mocno o tym świadczą.
Był ostatnim oficerem wywiadu PRL i pierwszym żołnierzem III RP. Dwa w jednym! Nie było dwóch Petelickich, tego sprzed 1989 roku i tego po 1989. To był jeden człowiek, z jednym życiem, jak my wszyscy. To był Petel.
Powiedziałem niedawno, że wraz z jego śmiercią zamknął się mały rozdział w historii Polski. Pomyliłem się. To nie był mały rozdział, to był ważny rozdział. Zrozumiałem, jak bardzo jego życie było symboliczne, dla wielu z nas, naszych losów. Sławek swoją śmiercią unieśmiertelnił ten symbol na zawsze. Nosił głowę po żołniersku, dumnie, zawsze patrzył prosto w oczy, ściskał rękę jak mężczyzna i nie kłamał. Taki był przed i po 1989. Takich ludzi nie ma wielu. Szczególnie teraz.
A dlaczego wygrał? Bo swoim życiem udowodnił, że biało-czerwona jest znakiem nas wszystkich. I dzisiaj już wiadomo, że próby podważania tego faktu nie mają żadnych szans powodzenia - podobnie jak i dzielenie ludzi według życiorysów. Polacy już tego nie kupią. Pamiętać będą swojego żołnierza, a nie politycznych i historycznych krętaczy.
A dlaczego Polska wygrała Euro 2012? Bo zwróciła sztandar narodowi, który nie jest już niczyją prywatną własnością. Jest znakiem nas wszystkich!
Polska biało-czerwoni!
Siła i Honor!
Vincent V. Severski - ukrywający się pod pseudonimem oficer polskiego wywiadu. Przez wiele lat pracował poza granicami kraju. Pod przybraną tożsamością napisał powieść "Nielegalni".