- Nie czekam na tąpnięcie w obozie władzy. Jak słyszę, że my chcemy zrobić premierem Grzegorza Schetynę – żeby doprowadzić do rozłamu w PO – to śmiech mnie ogarnia - mówi w rozmowie z "Wprost" Jarosław Kaczyński.
Będziecie dążyć do przyspieszonych wyborów?
Przyspieszone wybory są w tej chwili mało prawdopodobne. Przedstawimy wniosek o wotum nieufności wobec Donalda Tuska. Wskażemy innego kandydata na premiera, który będzie w stanie zdobyć poparcie także posłów spoza PiS. To nie będzie partyjny kandydat, to nie będę ja.
Tylko po co? Nie znajdzie pan kandydata, który uzyska odpowiednią większość. Chodzi tylko o spektakl pt. „Odwoływanie Tuska”?
Nigdy nie wiadomo, co będzie za jakiś czas.
Czeka pan na tąpnięcie w obozie władzy?
Nie czekam, ale jak słyszę, że my chcemy zrobić premierem Grzegorza Schetynę – żeby doprowadzić do rozłamu w PO – to śmiech mnie ogarnia.
Przecież to pański współpracownik Joachim Brudziński mówił o tym w wywiadzie prasowym.
Sądzę że to był po prostu żart. Przedstawimy realną alternatywę z kandydatem politycznie neutralnym. Zakładam, że wówczas wielu posłów z różnych opcji uzna, że nie warto brać odpowiedzialności za obronę tego rządu, bo to się może dla nich źle skończyć w kolejnych wyborach.
Nie ma kandydatów neutralnych. Jedynym dyżurnym kandydatem, który może łączyć lewicę i prawicę, jest prof. Michał Kleiber. Ale on jest kandydatem Ruchu Palikota.
To człowiek, którego osobiście znam i cenię. Na pewno nie ma takich poglądów jak ja, ale nie ma też związków z Palikotem.
Zyta Gilowska podobno się nie zgodziła.
Nie proponowaliśmy jej tego.
Czy to ktoś z PSL? Taka gra na skonfliktowanie koalicji.
Kiedyś osobiście sprawdziłem, że Waldemar Pawlak woli być premierem niż wicepremierem. Nie mamy zamiaru mu w tej chwili tego proponować.
Załóżmy, że PiS wraca do władzy...
Dla nas na dziś optymalne byłoby odsunięcie Tuska od władzy. Rząd pozaparlamentarny musiałby mieć poparcie znacznie szersze niż tylko PiS.
Cały tekst Andrzeja Stankiewicza, Anny Gielewskiej i Cezarego Bielakowskiego "Jesień PiS" przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika Wprost.
Nowy numer "Wprost" od 12.00 w niedzielę jest dostępny w formie e-wydania.
Najnowsze wydanie tygodnika dostępne jest też na Facebooku.
Przyspieszone wybory są w tej chwili mało prawdopodobne. Przedstawimy wniosek o wotum nieufności wobec Donalda Tuska. Wskażemy innego kandydata na premiera, który będzie w stanie zdobyć poparcie także posłów spoza PiS. To nie będzie partyjny kandydat, to nie będę ja.
Tylko po co? Nie znajdzie pan kandydata, który uzyska odpowiednią większość. Chodzi tylko o spektakl pt. „Odwoływanie Tuska”?
Nigdy nie wiadomo, co będzie za jakiś czas.
Czeka pan na tąpnięcie w obozie władzy?
Nie czekam, ale jak słyszę, że my chcemy zrobić premierem Grzegorza Schetynę – żeby doprowadzić do rozłamu w PO – to śmiech mnie ogarnia.
Przecież to pański współpracownik Joachim Brudziński mówił o tym w wywiadzie prasowym.
Sądzę że to był po prostu żart. Przedstawimy realną alternatywę z kandydatem politycznie neutralnym. Zakładam, że wówczas wielu posłów z różnych opcji uzna, że nie warto brać odpowiedzialności za obronę tego rządu, bo to się może dla nich źle skończyć w kolejnych wyborach.
Nie ma kandydatów neutralnych. Jedynym dyżurnym kandydatem, który może łączyć lewicę i prawicę, jest prof. Michał Kleiber. Ale on jest kandydatem Ruchu Palikota.
To człowiek, którego osobiście znam i cenię. Na pewno nie ma takich poglądów jak ja, ale nie ma też związków z Palikotem.
Zyta Gilowska podobno się nie zgodziła.
Nie proponowaliśmy jej tego.
Czy to ktoś z PSL? Taka gra na skonfliktowanie koalicji.
Kiedyś osobiście sprawdziłem, że Waldemar Pawlak woli być premierem niż wicepremierem. Nie mamy zamiaru mu w tej chwili tego proponować.
Załóżmy, że PiS wraca do władzy...
Dla nas na dziś optymalne byłoby odsunięcie Tuska od władzy. Rząd pozaparlamentarny musiałby mieć poparcie znacznie szersze niż tylko PiS.
Cały tekst Andrzeja Stankiewicza, Anny Gielewskiej i Cezarego Bielakowskiego "Jesień PiS" przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika Wprost.
Nowy numer "Wprost" od 12.00 w niedzielę jest dostępny w formie e-wydania.
Najnowsze wydanie tygodnika dostępne jest też na Facebooku.