Śledczy dopiero ustalają kim był Marcin P., skąd wziął pieniądze na rozkręcenie swych przedsięwzięć. Dotarliśmy do raportu służby więziennej i danych z sądu rejestrowego na temat Amber Gold. Wskazują one na to, że P. mógł być biznesowym "słupem", za którym kryły się inne postacie.
W dokumentach jest napisane, że 16 sierpnia 2008 roku P., przebywając na wolności rejestruje spółkę Amber Gold Invest. Trzy tygodnie później, dokładnie 8 września 2008, zapada postanowienie sądu o zarządzeniu wykonania kary więzienia dla P., za popełnione wcześniej przestępstwa.
Tyle, że P. nie idzie od razu za kraty. Do zakładu karnego w Ustce trafia dopiero 16 lutego 2009. Dzięki temu 27 stycznia 2009 zdąży jeszcze zarejestrować spółkę Amber Gold.
P. długo nie siedzi. 4 czerwca 2009 sędzia Jan Filipczyk – Przewodniczący III Wydziału Penitencjarnego i Nadzoru Nad Wykonaniem Orzeczeń Karnych w Słupsku wykazuje się zaskakującą życzliwością dla więźnia Marcina P. Daje mu trzymiesięczną przerwę w wykonywaniu kary. Uzasadnieniem jest tragiczna sytuacja finansowa rodziny, która ma utrzymywać się jedynie z renty teściowej Marcina P. Wysokość renty? 650 złotych.
W oparciu o ten sam argument P. dostaje trzy kolejne przerwy w odsiadce. P. i rodzina żyją za 650 złotych teściowej. To ciekawe. Z raportów w sądzie gospodarczym wynika, że w 2009 roku Amber Gold miał już 1,4 mln złotych przychodu i 708 tysięcy zysku. Tak Marcin P. ograł po raz kolejny wymiar sprawiedliwości.
Cały tekst Sylwestra Latkowskiego i Michała Majewskiego "Kulawe śledztwo" w najnowszym numerze tygodnika "Wprost”.
Nowy numer "Wprost" od 12.00 w niedzielę jest dostępny w formie e-wydania.
Najnowsze wydanie tygodnika dostępne jest też na Facebooku.
Tyle, że P. nie idzie od razu za kraty. Do zakładu karnego w Ustce trafia dopiero 16 lutego 2009. Dzięki temu 27 stycznia 2009 zdąży jeszcze zarejestrować spółkę Amber Gold.
P. długo nie siedzi. 4 czerwca 2009 sędzia Jan Filipczyk – Przewodniczący III Wydziału Penitencjarnego i Nadzoru Nad Wykonaniem Orzeczeń Karnych w Słupsku wykazuje się zaskakującą życzliwością dla więźnia Marcina P. Daje mu trzymiesięczną przerwę w wykonywaniu kary. Uzasadnieniem jest tragiczna sytuacja finansowa rodziny, która ma utrzymywać się jedynie z renty teściowej Marcina P. Wysokość renty? 650 złotych.
W oparciu o ten sam argument P. dostaje trzy kolejne przerwy w odsiadce. P. i rodzina żyją za 650 złotych teściowej. To ciekawe. Z raportów w sądzie gospodarczym wynika, że w 2009 roku Amber Gold miał już 1,4 mln złotych przychodu i 708 tysięcy zysku. Tak Marcin P. ograł po raz kolejny wymiar sprawiedliwości.
Cały tekst Sylwestra Latkowskiego i Michała Majewskiego "Kulawe śledztwo" w najnowszym numerze tygodnika "Wprost”.
Nowy numer "Wprost" od 12.00 w niedzielę jest dostępny w formie e-wydania.
Najnowsze wydanie tygodnika dostępne jest też na Facebooku.