"UDAR" Witalija Kliczki wedle wyników exit polls znajdzie się na podium i będzie trzecią siłą w nowym ukraińskim parlamencie.
- Partia "UDAR" mistrza świata w boksie wywoływała kiedyś uśmiech na twarzach ludzi. Dziś, według exit polls, jesteśmy trzecią partią w kraju – powiedział Witalij Kliczko na konferencji prasowej.
- Nie poszedłem do polityki dla posady, ale by zmienić poziom życia Ukraińców oraz panujące na Ukrainie standardy. W piątek mówiłem, że nasza partia liczy na 15 proc. głosów – dzisiejsze wyniki exit polls pokazały, że osiągniemy mniej więcej ten wynik. Jednakże podkreślam raz jeszcze: idziemy do polityki nie dla cyfr, ale po to, by zmienić reguły gry. Chcemy, by polityka była przejrzysta, ponieważ w tej chwili znaczny procent Ukraińców nie wierzy politykom - mówił Kliczko pytany, na jakim stanowisku widzi się w Werchownej Radzie.
Kliczko podkreślił, że wyniki exit polls to tylko badania socjologów, a prawdziwe głosy są podliczane. - Obserwatorzy z ramienia UDAR-u nie mogą dopuścić do fałszerstw. Podliczanie głosów się rozpoczęło, pracują nasze sztaby we wszystkich regionach - wskazał.
Pytany, czy jeśli w nocy pojawią się sygnały o fałszerstwach, będzie gotów pojechać do komisji wyborczych, by monitorować sprawę, odpowiedział: "Jeżeli będzie to setki kilometrów od Kijowa to niemożliwe, jeśli w Kijowie – jak najbardziej".
Bokser był też pytany o to, z kim UDAR mógłby wejść w koalicję. - Nie możemy współpracować ani z Partią Regionów, ani Komunistyczną Partią Ukrainy. Partie, z którymi mamy współpracować powinny mieć europejski kierunek rozwoju - zadeklarował Kliczko.
Według exit polls, nacjonalistyczna "Swoboda" zdobyła 11 proc. głosów. Pytany, czy radykalizm tej partii mu nie przeszkadza lider UDAR-u stwierdził, że jego partia zamierza współpracować z tymi partiami, których "działania sprzyjają interesom Ukrainy".
Pytany, czy może odpowiadać w języku rosyjskim Kliczko odpowiedział, że język to symbol i że językiem państwowym powinien być tylko ukraiński, "mimo że na co dzień rozmawiamy w różnych językach".
- Nie poszedłem do polityki dla posady, ale by zmienić poziom życia Ukraińców oraz panujące na Ukrainie standardy. W piątek mówiłem, że nasza partia liczy na 15 proc. głosów – dzisiejsze wyniki exit polls pokazały, że osiągniemy mniej więcej ten wynik. Jednakże podkreślam raz jeszcze: idziemy do polityki nie dla cyfr, ale po to, by zmienić reguły gry. Chcemy, by polityka była przejrzysta, ponieważ w tej chwili znaczny procent Ukraińców nie wierzy politykom - mówił Kliczko pytany, na jakim stanowisku widzi się w Werchownej Radzie.
Kliczko podkreślił, że wyniki exit polls to tylko badania socjologów, a prawdziwe głosy są podliczane. - Obserwatorzy z ramienia UDAR-u nie mogą dopuścić do fałszerstw. Podliczanie głosów się rozpoczęło, pracują nasze sztaby we wszystkich regionach - wskazał.
Pytany, czy jeśli w nocy pojawią się sygnały o fałszerstwach, będzie gotów pojechać do komisji wyborczych, by monitorować sprawę, odpowiedział: "Jeżeli będzie to setki kilometrów od Kijowa to niemożliwe, jeśli w Kijowie – jak najbardziej".
Bokser był też pytany o to, z kim UDAR mógłby wejść w koalicję. - Nie możemy współpracować ani z Partią Regionów, ani Komunistyczną Partią Ukrainy. Partie, z którymi mamy współpracować powinny mieć europejski kierunek rozwoju - zadeklarował Kliczko.
Według exit polls, nacjonalistyczna "Swoboda" zdobyła 11 proc. głosów. Pytany, czy radykalizm tej partii mu nie przeszkadza lider UDAR-u stwierdził, że jego partia zamierza współpracować z tymi partiami, których "działania sprzyjają interesom Ukrainy".
Pytany, czy może odpowiadać w języku rosyjskim Kliczko odpowiedział, że język to symbol i że językiem państwowym powinien być tylko ukraiński, "mimo że na co dzień rozmawiamy w różnych językach".