Na okładkach kolorowych magazynów dla kobiet niepodzielnie królowała Joanna Koroniewska. Nikt nie wie, czy jest dobrą aktorką, bo po roli w jednym serialu trudno to stwierdzić. Wszyscy natomiast wiedzą, że w roku 2012 została porzucona, że wybaczyła, i że on do niej wrócił.
Okładka kolorowej gazety dla kobiet to nie kawałek błyszczącego papieru. To zapis stanu społecznej świadomości i realizacja zapotrzebowania. Lud potrzebuje baśni. I je dostaje. A wydawcy oraz piękne księżniczki zamieniają swe łzawe historie w złoto. Czytelniczki kolorowych magazynów wychowane na baśniach i będących ich współczesną formą telenowelach, potrzebują pięknej acz nieszczęśliwej królewny, złej macochy, nawróconej grzesznicy, słabego choć w gruncie rzeczy dobrego księcia, tragicznych rozstań i szczęśliwych powrotów, pokonania smoka i odrodzenia krainy szczęśliwości. Lud lubi się również cieszyć (ukradkiem) z cudzego nieszczęścia, nienawidzić złych, współczuć dobrym choć słabym. Ma potrzebę utożsamienia. Dlatego podgląda, śledzi, żyje życiem innych. - To dość przygnębiający obraz społeczeństwa. Konserwatywnego, ograniczonego, represyjnego - mówi Agata Bielik-Robson, filozofka. - W baśniach występują zmyślone archetypy, w magazynach żywi ludzie, których życie się nagina, by zrealizować stereotyp - dodaje.
Baśniowe stereotypy realizuje dziś prasa dla kobiet. Role są z góry rozdane. Wystarczy tylko dopasować do nich ludzi znanych i lubianych. Lub nielubianych. Jakie więc bajki rządziły w tym roku? Sprawdziliśmy 12 kolorowych magazynów. W sumie 308 okładek. Kto na nich rządził?
(…)
Zdradzona królowa
Bajka o Joannie Koroniewskiej i Macieju Dowborze mogłaby zaczynać się tak: Żyli razem niedługo wprawdzie, ale szczęśliwie. Ona, on i ich śliczna córeczka. Pewnego dnia ktoś rzucił na niego zły czar. Odszedł. W ich idealnym dotąd królestwie zapanował smutek.
Koroniewska, znana jest wyłącznie z „M jak miłość”. Nikt nie wie, czy jest wybitnie utalentowana aktorsko, bo niewiele zagrała, ale każdy wie, że ma dziecko i burzliwy związek z Dowborem. Ładna para, na szczęście nie ekshibicjonistów medialnych, co zapewniło im coś, czego nie można kupić, a co pozwoliło im skończyć ten rok z sukcesem – szacunek i sympatię czytelniczek. Miniony rok zapewnił Koroniewskiej niebywały skok zawodowy i finansowy przede wszystkim dzięki temu, że zaczęła go jako „porzucona przez niewiernego Dowbora”. Kochamy dzielne, zdradzone przez niedobrych facetów kobiety i pozwalamy im osiągnąć sukces. Ładna blondynka z dzieckiem, o której wiadomo, że sama miała trudne dzieciństwo - i mamy serię okładek, choć wywiad był tylko jeden, udzielony „Pani”. Tam na okładce zraniona Koroniewska z dumą prezentowała pupę w złotych szortach. Nie mamy nic przeciw pokazywaniu wdzięków na okładkach. A jeśli robi to dla dziecka, bo każda kobieta robi wszystko dla dziecka, wtedy cała Polska płacze ze wzruszenia i woła: „Nie, ta baśń nie może się tak skończyć!”. Nie mogła i nie skończyła. On zrozumiał błąd, wrócił, przebłagał. Ona wybaczyła. Nad ich królestwem znów wzeszło słońce. Lud odetchnął z ulgą i... przestał zajmować się królewską parą? Niekoniecznie.
Więcej o współczesnych baśniach można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który jest już dostępny w formie e-wydania.
Najnowsze wydanie tygodnika dostępne jest dostępne również na Facebooku.
Baśniowe stereotypy realizuje dziś prasa dla kobiet. Role są z góry rozdane. Wystarczy tylko dopasować do nich ludzi znanych i lubianych. Lub nielubianych. Jakie więc bajki rządziły w tym roku? Sprawdziliśmy 12 kolorowych magazynów. W sumie 308 okładek. Kto na nich rządził?
(…)
Zdradzona królowa
Bajka o Joannie Koroniewskiej i Macieju Dowborze mogłaby zaczynać się tak: Żyli razem niedługo wprawdzie, ale szczęśliwie. Ona, on i ich śliczna córeczka. Pewnego dnia ktoś rzucił na niego zły czar. Odszedł. W ich idealnym dotąd królestwie zapanował smutek.
Koroniewska, znana jest wyłącznie z „M jak miłość”. Nikt nie wie, czy jest wybitnie utalentowana aktorsko, bo niewiele zagrała, ale każdy wie, że ma dziecko i burzliwy związek z Dowborem. Ładna para, na szczęście nie ekshibicjonistów medialnych, co zapewniło im coś, czego nie można kupić, a co pozwoliło im skończyć ten rok z sukcesem – szacunek i sympatię czytelniczek. Miniony rok zapewnił Koroniewskiej niebywały skok zawodowy i finansowy przede wszystkim dzięki temu, że zaczęła go jako „porzucona przez niewiernego Dowbora”. Kochamy dzielne, zdradzone przez niedobrych facetów kobiety i pozwalamy im osiągnąć sukces. Ładna blondynka z dzieckiem, o której wiadomo, że sama miała trudne dzieciństwo - i mamy serię okładek, choć wywiad był tylko jeden, udzielony „Pani”. Tam na okładce zraniona Koroniewska z dumą prezentowała pupę w złotych szortach. Nie mamy nic przeciw pokazywaniu wdzięków na okładkach. A jeśli robi to dla dziecka, bo każda kobieta robi wszystko dla dziecka, wtedy cała Polska płacze ze wzruszenia i woła: „Nie, ta baśń nie może się tak skończyć!”. Nie mogła i nie skończyła. On zrozumiał błąd, wrócił, przebłagał. Ona wybaczyła. Nad ich królestwem znów wzeszło słońce. Lud odetchnął z ulgą i... przestał zajmować się królewską parą? Niekoniecznie.
Więcej o współczesnych baśniach można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który jest już dostępny w formie e-wydania.
Najnowsze wydanie tygodnika dostępne jest dostępne również na Facebooku.