Jak zdobyć Oscara

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oscary 2013 - kto wygra? (fot. Lionel Hahn / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
W niedzielę wieczorem rozdanie Oscarów. Ale Hollywood nie znosi próżni. Koniec wyścigu jest początkiem walki o statuetki przyszłoroczne. Czy jest recepta na zdobycie nagrody Akademii w kategoriach aktorskich?

"Zagraj geja, najlepiej kalekę, ale raczej nie śpiewaj ani nie tańcz na ekranie" – radzi historyczka kina, Jeanine Basinger. Bo nie wystarczy być dobrym aktorem, żeby dostać Oscara. Wśród wielkich, których ról Akademia nigdy nie dostrzegła, są Charlie Chaplin, Marilyn Monroe, Greta Garbo i Peter O’Toole. Dzisiaj również najciekawsze kreacje bywają pomijane, jak rola Michaela Fassbendera we "Wstydzie". Bo, chociaż kino ma wiele twarzy i odchodzi się od klasycznych, sztampowych rozwiązań fabularnych, Amerykańska Akademia wciąż nagradza podobne role. Spektakularne, wymagające, nawet przesadzone. "Oscarowe".

W nowym numerze tygodnika "Wprost" sprawdzamy, jakie występy są najczęściej nagradzane statuetką złotego rycerza:

- Najlepiej zagrać postać autentyczną. Twórcy wielkiej, hollywoodzkiej machiny, w której najmniejsze znaczenie ma indywidualność, na ekranie pragną podziwiać wybitne jednostki. Pojedynczego bohatera, który swoim działaniem, talentem, charyzmą zmienia świat. Nie zawsze pozytywnie, bo wśród filmowych portretów są i tyrani. Ale bohater zawsze ma wpływ na rzeczywistość. Na szczycie stawki oscarowej są postacie show biznesu, tuż za nimi politycy.

- Wśród mężczyzn najwyżej oceniane są kreacje, w których bohaterowie pokonują własną słabość. Przełamują wykluczenie społeczne, aby znów należeć do wspólnoty, a jednocześnie odzyskać poczucie godności. Bohaterowie filmów mogą upadać, ale muszą z upadku powstać. Duże szanse na nagrodę mają aktorzy grający ludzi chorych, upośledzonych fizycznie lub psychicznie, ale walczących o swoje prawo do godnego życia. W cenie są role homoseksualistów, którzy nie radzą sobie ze swoją seksualnością, ludzi, którzy nie wytrzymali biegu i stracili życiowy drogowskaz, albo ofiary tragedii z trudem wracające normalności. Akademicy nie gardzą też walczącymi z nałogiem alkoholikami.

- Z innymi problemami borykają się na ekranie kobiety. Akademicy kochają role, których odtwórczynie muszą zmieniać płeć, udawać mężczyzn lub odkrywać własną seksualność. Wśród nagrodzonych dominują samotne matki i rozwódki. A tuż za nimi - prostytutki.

- Akademicy doceniają kreacje wymagające olbrzymiego przygotowania. Przeistaczania się. Nie bez powodu przed sezonem Oscarowym branżową prasę zalewają wywiady, w których wykonawcy opowiadają, jak przygotowywali się do filmu. Jak spędzali czas w ośrodku dla obłąkanych,  eksperymentowali z alkoholem, uczyli się innych światów. Hollywood kocha wielkie przemiany. Warto więc schudnąć albo przytyć 15 kg. Częścią metamorfozy jest sposób mówienia. Inny akcent i artykulacja. Większość oscarowych ról wymaga zmiany głosu.

- Trzeba pamiętać, że Akademicy to tylko ludzie. Oceniają kolegów. Często o przyznaniu statuetki decydują względy prywatne – zachowanie na planie, plotki, skandale.

Liczne przykłady oraz Oscarowe statystyki w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania.


Najnowszy numer "Wprost" także dostępny na Facebooku.