- Ryszard Kalisz w ogóle nie rozumie istoty problemu. Jako członek zarządu partyjnego powinien zrozumieć, że łączyć to on powinien SLD z organizacjami kobiecymi a nie jakiś inny byt polityczny – mówi w rozmowie z Wprost Joanna Senyszyn, członkini zarządu SLD.
Amelia Panuszko: Jak przebiegł zarząd? Ryszard Kalisz się tłumaczył czy wprost przeciwnie?
Joanna Senyszyn: Ryszard Kalisz już na samym początku zarządu zabrał głos. Oczywiście wystawił sobie laurkę. Powiedział też, że bardzo ceni sobie Sojusz Lewicy Demokratycznej i szanuje jego ludzi. A potem chciał wyjść.
Nie wypuściliście go?
No nie, mieliśmy do niego dużo pytań. Został, ale w zasadzie nie odpowiedział na żadne z nich.
Czyli co mówił?
Kalisz udaje, że w ogóle nie ma problemu z tym, że pracuje na rzecz innego ugrupowania, innego projektu politycznego. On jako członek Zarządu Krajowego, udawał, że nie rozumie, co to jest lojalność i tego, że łącznikiem to on może być ale pomiędzy SLD a organizacjami kobiecymi. Absolutnie nie może być takim łącznikiem pomiędzy konkurencyjnym dla SLD projektem partyjnym.
Ile osób zagłosowało za zawieszeniem Kalisza?
27 osób poparło wniosek o zawieszenie Kalisza, zaledwie dwie osoby były przeciwne a trzy wstrzymały się od głosu.
Co z nim teraz będzie?
Karę już poniósł, bo został pozbawiony wszystkich funkcji w Sojuszu.
I będzie teraz szeregowym członkiem?
Sprawa Kalisza pójdzie teraz do sądu partyjnego – zostałam upoważniona do przedstawienia takiego wniosku więc teraz sąd zdecyduje o jego dalszym losie. Jeśli nie zostanie wykluczony z partii to będzie zwykłym, szeregowym członkiem partii.
Joanna Senyszyn: Ryszard Kalisz już na samym początku zarządu zabrał głos. Oczywiście wystawił sobie laurkę. Powiedział też, że bardzo ceni sobie Sojusz Lewicy Demokratycznej i szanuje jego ludzi. A potem chciał wyjść.
Nie wypuściliście go?
No nie, mieliśmy do niego dużo pytań. Został, ale w zasadzie nie odpowiedział na żadne z nich.
Czyli co mówił?
Kalisz udaje, że w ogóle nie ma problemu z tym, że pracuje na rzecz innego ugrupowania, innego projektu politycznego. On jako członek Zarządu Krajowego, udawał, że nie rozumie, co to jest lojalność i tego, że łącznikiem to on może być ale pomiędzy SLD a organizacjami kobiecymi. Absolutnie nie może być takim łącznikiem pomiędzy konkurencyjnym dla SLD projektem partyjnym.
Ile osób zagłosowało za zawieszeniem Kalisza?
27 osób poparło wniosek o zawieszenie Kalisza, zaledwie dwie osoby były przeciwne a trzy wstrzymały się od głosu.
Co z nim teraz będzie?
Karę już poniósł, bo został pozbawiony wszystkich funkcji w Sojuszu.
I będzie teraz szeregowym członkiem?
Sprawa Kalisza pójdzie teraz do sądu partyjnego – zostałam upoważniona do przedstawienia takiego wniosku więc teraz sąd zdecyduje o jego dalszym losie. Jeśli nie zostanie wykluczony z partii to będzie zwykłym, szeregowym członkiem partii.