Twórca znakomitej, opowiadającej o porachunkach gangsterskich „Gomorry”, tym razem portretuje świat show biznesu. Laureat Grand Prix ostatniego festiwalu w Cannes „Reality” w tym tygodniu wchodzi na polskie ekrany.
„Reality” to opowieść o współczesnej kulturze celebrity. Matteo Garrone śledzi losy człowieka, który znużony codziennością, postanawia poznać inny świat. Idzie na casting do „Big Brothera”. Przekonany o swoim sukcesie na przesłuchaniu, czuje się gwiazdą. Reżyser pokazuje jego zachłyśniecie się pozorem popularność, promocję przeciętności w dzisiejszej rozrywce. Ale też zawody i dramaty z zaplecza telewizyjnej rzeczywistości.
W wywiadzie dla „Wprost” Matteo Garrone mówi m.in. o:
Roli telewizji we Włoszech: Włochy to dziwny kraj. Podzielony, pełen brutalnych wojen mafii, ran po XX wieku. Znikają dawne wspólnoty zwykłych ludzi, a łączą nas kolorowe showy w telewizji i tandetne koncerty. Przeraża mnie, że showbiznes sprawuje „rząd dusz”. Telewizja jest też furtką do kariery w polityce. Ale nie robiliśmy filmu w proteście przeciwko imperium Berlusconiego ani konkretnym programom. Interesował mnie społeczny kontekst tego zjawiska.
Reality shows: Są jak współczesny Bóg, kuszący ludzi wizją raju. To rozprzestrzeniający się w społeczeństwie wirus, na który nikt jeszcze nie wymyślił lekarstwa. Już w połowie lat 70. Passollini ostrzegał przed tym systemem, który zatruwa nasze myślenie o świecie. Pokazanie się w telewizji dla wielu ludzi oznacza niemal być albo nie być. Nie chodzi nawet o pieniądze, a przynajmniej nie wyłącznie. To gra o ucieczkę od codzienności, sławę, pozycję we własnym środowisku i własnym mieście.
Filmowych obliczach Neapolu: To miasto-kocioł, w którym można znaleźć wszystko. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, tradycja z nowoczesnością, groza z sielskością, bogactwo z ubóstwem. „Gomorra” o wojnach gangów była dla jego mieszkańców solą w oku. Później długo szukałem kolejnego mocnego tematu. Aż zdałem sobie sprawę, ze kino to także przyjemność, a świat ma również jaśniejsze barwy. Czułem się w obowiązku, by teraz pokazać inne oblicze Neapolu. W „Reality” nowoczesność to park wodny czy supermarket, tradycja - stary rynek, gdzie Luciano prowadzi sklep z rybami. Nawet ludzie, którzy należą do tych światów są inni. Mają inne twarze, są inaczej ubrani, inaczej się zachowują.
Zaangażowaniu do głównej roli skazanego na dożywocie przestępcy: Aniello przez całe dnie pracował, a na noce wracał do celi. Wprowadził na plan coś niezwykłego. W czasie zdjęć jak dziecko odkrywał życie. Wyobraża pan sobie że po 20 latach izolacji idzie pan do dyskoteki? Jego zachwycone, zdziwione oczy w filmie odbijają prawdziwe zachłyśnięcie się światem. On znalazł się w więzieniu jako 22-latek. Brał udział w wojnie gangów w Neapolu. Zabił dwie osoby. Ale nie wolno takich ludzi całkowicie skreślać. Ja wierzę, że możliwy jest proces resocjalizacji. Aniello pomaga teatr, gra w nim od prawie 15 lat. Myślę, że to mu daje nadzieję, pokazuje cele w życiu.
Wywiad z Garrone ukaże się w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy numer tygodnika "Wprost" jest również dostępny na Facebooku .
W wywiadzie dla „Wprost” Matteo Garrone mówi m.in. o:
Roli telewizji we Włoszech: Włochy to dziwny kraj. Podzielony, pełen brutalnych wojen mafii, ran po XX wieku. Znikają dawne wspólnoty zwykłych ludzi, a łączą nas kolorowe showy w telewizji i tandetne koncerty. Przeraża mnie, że showbiznes sprawuje „rząd dusz”. Telewizja jest też furtką do kariery w polityce. Ale nie robiliśmy filmu w proteście przeciwko imperium Berlusconiego ani konkretnym programom. Interesował mnie społeczny kontekst tego zjawiska.
Reality shows: Są jak współczesny Bóg, kuszący ludzi wizją raju. To rozprzestrzeniający się w społeczeństwie wirus, na który nikt jeszcze nie wymyślił lekarstwa. Już w połowie lat 70. Passollini ostrzegał przed tym systemem, który zatruwa nasze myślenie o świecie. Pokazanie się w telewizji dla wielu ludzi oznacza niemal być albo nie być. Nie chodzi nawet o pieniądze, a przynajmniej nie wyłącznie. To gra o ucieczkę od codzienności, sławę, pozycję we własnym środowisku i własnym mieście.
Filmowych obliczach Neapolu: To miasto-kocioł, w którym można znaleźć wszystko. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, tradycja z nowoczesnością, groza z sielskością, bogactwo z ubóstwem. „Gomorra” o wojnach gangów była dla jego mieszkańców solą w oku. Później długo szukałem kolejnego mocnego tematu. Aż zdałem sobie sprawę, ze kino to także przyjemność, a świat ma również jaśniejsze barwy. Czułem się w obowiązku, by teraz pokazać inne oblicze Neapolu. W „Reality” nowoczesność to park wodny czy supermarket, tradycja - stary rynek, gdzie Luciano prowadzi sklep z rybami. Nawet ludzie, którzy należą do tych światów są inni. Mają inne twarze, są inaczej ubrani, inaczej się zachowują.
Zaangażowaniu do głównej roli skazanego na dożywocie przestępcy: Aniello przez całe dnie pracował, a na noce wracał do celi. Wprowadził na plan coś niezwykłego. W czasie zdjęć jak dziecko odkrywał życie. Wyobraża pan sobie że po 20 latach izolacji idzie pan do dyskoteki? Jego zachwycone, zdziwione oczy w filmie odbijają prawdziwe zachłyśnięcie się światem. On znalazł się w więzieniu jako 22-latek. Brał udział w wojnie gangów w Neapolu. Zabił dwie osoby. Ale nie wolno takich ludzi całkowicie skreślać. Ja wierzę, że możliwy jest proces resocjalizacji. Aniello pomaga teatr, gra w nim od prawie 15 lat. Myślę, że to mu daje nadzieję, pokazuje cele w życiu.
Wywiad z Garrone ukaże się w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy numer tygodnika "Wprost" jest również dostępny na Facebooku .