Bomba tygodnia: "Internety robię"

Bomba tygodnia: "Internety robię"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kuba Wojewódzki (fot. TEODOR KLEPCZYNSKI / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
To miało być starcie sezonu. Ring był gotowy. Trenerzy w narożnikach, lekarze w gotowości. Czekano bowiem na nokaut zasłużonej gwiazdy telewizji, która w starciu z młodymi, świeżymi i inteligentnymi gwiazdami internetu i YouTube miała polec i błagać o litość i godną emeryturę. Wojewódzki versus śliczna blogerka i śliczny chłopiec z talk-show. No i co?

Gucio. Samo parcie na ekran, sławę, pieniądze jednak nie wystarcza i pogłoski o szybkiej śmierci telewizji i jej gwiazd po tym smutnym spotkanku są wielce przesadzone. Chłopiec, Łukasz Jakóbiak, miał bowiem parcie i wsparcie agencji PR, ładne trampki, nerwowe gadanie i sporo prowincjonalnego – w zetknięciu z Wojewódzkim – wdzięku. Jeżeli to ma być ten następca Kuby, przestawiam się na kanał o zwierzątkach, sorry. Dziewczyna, słynna w wielu modowych kręgach – Maffashion… No cóż, lepiej niech robi sobie zdjęcia, niech chodzi na imprezy, projektuje bluzy i co tam jeszcze, ale zanim pójdzie do telewizji, przejdzie jakieś szkolenie albo coś. To dobra rada. Swoją drogą, gdyby Kuba zaprosił na przykład Lekko Stronniczych albo szaleńców z Abstrachuje.TV, mogłoby to się skończyć inaczej, o cudnych i arcyprzystojnych chłopakach z Make Life Harder nawet nie wspomnę. Zjedliby go, wypluli i nie starczyłoby mu sił na błaganie o litość. Wolał zaprosić słabszych od siebie i pokazał, jak bardzo chcą, choć jeszcze nie mogą.

Tekst pochodzi z rubryki "Bomba tygodnia", która ukazała się w numerze 21/2013 "Wprost" , który od niedzielnego wieczora jest dostępny w formie e-wydania .

Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku .