Kto nie załapał się na listę 100 najbogatszych?

Kto nie załapał się na listę 100 najbogatszych?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kto nie załapał się na listę 100 najbogatszych?(fot.taongoctu.com/) 
Sprzedali interes życia, stracili miliony złotych na zwodzeniu klientów, przegrali walkę z kryzysem. W tegorocznej edycji listy 100 najbogatszych zabrakło biznesmenów, którzy brylowali na niej przez wiele lat. Kogo brakuje?
Stanisław Rosnowski 190 mln zł 

Twórca firmy Elstar Oils z Elbląga. Założył ją w 1983 r. jako absolwent Politechniki Gdańskiej. Zakłady od początku zajmowały się przerobem rzepaku i wytwarzaniem z niego oleju. Dziś firma oprócz tłuszczów spożywczych produkuje także oleje do zastosowań technicznych. Od kilku lat zajmuje się także wytwarzaniem estrów metylowych służących jako bio-dodatek do paliw. Rosnowski sprzedał swój pakiet akcji Elstaru amerykańskiemu potentatowi na światowym rynku przetwórstwa zbożowego – firmie Archer Daniels Midland. Zainkasował 140 mln zł.

Ngoc Tu Tao 187 mln zł 


Należąca do Tao spółka Tan-Viet International w Łęgowie koło Gdańska jest jednym z największych importerów i dystrybutorów produktów orientalnych w Polsce (produkty jej  marek: sosy TaoTao i zupy Vifon trafiają do 70 proc. sklepów w kraju). Obecnie Tan-Viet ma 25-proc. udział w rynku zup błyskawicznych w Polsce. Sprzedaje ponad 100 mln opakowań,  konkurując z koncernem Unilever. Tao sprzedaje swoje produkty również na rynek niemiecki i Słowacki. Przychody spółki przekraczają w 160 mln zł, zysk sięga 20 mln zł.Tao to jeden z najbardziej wpływowych wietnamskich emigrantów. To dzięki niemu w 1991 r. na polskim rynku pojawiły się słynne "chińskie zupki”, które tak naprawdę pochodziły w Wietnamu.

Piotr Wiśniewski  181 mln zł 

Do 34-letniego Wiśniewskiego należy cypryjski W Investments Holdings, w skład którego wchodzi kilkanaście innych spółek. Najważniejszą z nich jest inwestująca w nowe technologie Internet Group S.A. Wiśniewski jak na razie ma w niej 25,8 proc. udziałów, ale już ogłosił, że zwiększy swój pakiet akcji o ponad 50 proc. Do kontrolowanego przez Wiśniewskiego W Investments SA – spółki z cypryjskiego holdingu o tej samej nazwie, wchodzi m.in. zarządca luksusowych nieruchomości - Platinium Properties Group. Pakiet akcji tej firmy jest wart prawie 80 mln zł. Biznesmen ma również udziały w funduszu inwestującym w grunty rolne, spółce dystrybuującej energię, a nawet w sieci franczyzowej zajmującej się wybielaniem zębów. Piotr Wiśniewski jest absolwentem prestiżowego George Washington University. Kocha tenis i narciarstwo zjazdowe. Smakosz i znawca wina. Szczęśliwy mąż i ojciec. Biznesem zajął się już w wieku 19 lat.

Krzysztof i Marzena Gradeccy  160 mln zł 

Do niedawna Gradeccy byli właścicielami Eko Holdingu, sieci ponad tysiąca sklepów spożywczych i drogeryjnych w całej Polsce. W październiku ubiegłego roku sprzedali spółkę za 160 mln zł amerykańskiemu funduszowi inwestycyjnemu Advent International. Krzysztof i Marzena Gradeccy w latach 80. byli nauczycielami w podstawówce w Trzebnicy na Dolnym Śląsku. Po upadku komunizmu wyjechali na saksy do Niemiec, gdzie Marzena Gradecka odbywała praktyki w hurtowni ze sprzętem do wyposażenia łazienek. Jej mąż handlował niemieckimi artykułami drogeryjnymi w Polsce. Niedługo potem stworzył własną sieć hurtowni kosmetycznych. Pierwszy sklep EKO Gradeccy otworzyli w 1995 r. Nazwa wiązała się z hasłem reklamowym sieci: ,,Ekonomicznie, korzystnie, oszczędnie”. Prognoza przychodów Eko Holdingu na rok 2013 wynosi 1,9 mld zł.

Marek Tymiński  130 mln zł 

Ten 35-letni biznesmen na co dzień rozprawia się z bałkańskimi rebeliantami, obala dyktaturę na wyspie Isla Trueno albo walczy w Powstaniu Warszawskim. Tylko wirtualnie, bo tym zajmują się bohaterowie gier produkowanych przez City Interactive, firmy komputerowej, założonej w 2002 r. przez Marka Tymińskiego. Przygodę z handlem grami zaczynał na warszawskich ulicach, ale szybko skończył z bazarową prowizorką i otworzył własny sklep w stolicy. Gry sprowadzał z niemieckich hurtowni i rozwoził je po polskich hipermarketach. W końcu miał dość handlowania cudzymi tytułami i zaczął tworzyć własne. Największy sukces przyniósł mu wydany w 2010 r. „Sniper”, w którym gracz wciela się w rolę strzelca wyborowego. Prace nad grą trwały kilka lat i kosztowały 5 mln zł. Opłacało się, bo Tymiński sprzedał 3 mln egzemplarzy, a giełdowi inwestorzy mogli liczyć nawet na 1000 proc. zysku. Biznesmen zatrudnia 200 osób, jego gry są obecne w 40 krajach świata. Giełdowa wartość City Interactive wynosi dziś prawie 225 mln zł. To o kilkadziesiąt milionów mniej niż przed rokiem z racji na mniejszy niż oczekiwano sukces drugiej części przygód snajpera. Tymiński nie przejmuje się jednak chłodną reakcją i szykuje kolejny komputerowy hit. Pracuje nad grą, której akcja toczy się w czasie II wojny światowej. Najważniejsza część gry ma się rozgrywać podczas powstania warszawskiego.