CBA taśmowo pozbawia funkcji samorządowców pod pozorem drobnych uchybień proceduralnych. – To zamach na samorządność – oburzają się posłowie.
Zbigniew Karwowski, burmistrz Moniek, pełni swoją funkcję już drugą kadencję. Przez wiele lat był też wiceprezesem lokalnego klubu sportowego Promień Mońki. Drużyna gra w trzeciej lidze – żeby utrzymać stadion, musi szukać wsparcia. Kilkakrotnie przed meczem sprzedano bilety, z których dochód poszedł na potrzeby sportowców. Parę razy udało się pozyskać sponsora, który za niewielką kwotę przy murawie wywiesił swój baner. – Jakież było moje zdziwienie, gdy jesienią ubiegłego roku w urzędzie pojawili się agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego – opowiada Karwowski. – Okazało się, że klub prowadzi działalność gospodarczą, a ja, zasiadając w jego władzach, łamię przepisy antykorupcyjne – odpowiada Karwowski.
Nie pomogło tłumaczenie, że za działalność w Promieniu nie dostał grosza. Ani nawet to, że już dawno zrezygnował z zasiadania w zarządzie klubu. – Funkcjonariusze CBA byli odporni na wszelkie tłumaczenia – wyjaśnia. W styczniu tego roku CBA złożyło wniosek o pozbawienie Karwowskiego funkcji. W tej chwili sprawa jest w sądzie administracyjnym. Jeśli Karwowski przegra, Mońki czekają przyspieszone wybory.Grażyna Leszczyńska, była wiceburmistrz Pisza, miała większego pecha, bo CBA doprowadziło do pozbawienia jej funkcji aż dwukrotnie. Pierwszy raz we wrześniu 2010 r., kiedy funkcjonariusze wytropili, że jest ona wiceszefową Lokalnej Organizacji Turystycznej „Mazury Południowe”. Tworzenie przez samorządy takich stowarzyszeń przewiduje ustawa. – Do pełnienia funkcji w tej organizacji pani Leszczyńska została oficjalnie delegowana jako przedstawiciel miasta i gminy Pisz – przyznaje burmistrz Jan Alicki. Mimo to agenci CBA nakazali mu rozwiązać stosunek pracy z zastępczynią z powodu naruszenia ustawy antykorupcyjnej. – Durne prawo, ale prawo – komentowała w specjalnie wydanym oświadczeniu sama zainteresowana.
Po kilku dniach wróciła na stanowisko, bo przepisy nakazują jedynie pozbawić funkcji. Nie zakazują natomiast objęcia jej ponownie. Ale po kilkunastu miesiącach historia zatoczyła koło. Tym razem według CBA „korupcją” miało być zasiadanie przez Leszczyńską we władzach Stowarzyszenia Rodzin Katolickich „Guadalupe”. Nie pomogły tłumaczenia, że stowarzyszenie nie działa, a sama zainteresowana zapomniała złożyć na piśmie rezygnacji. Podobnych przypadków w całej Polsce są dziesiątki.
Cały tekst można przeczytać w poprzednim numerze tygodnika "Wprost" (31/2013)
Najnowszy numer "Wprost" od niedzielnego wieczora jest dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku .
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania .