Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując 29 procent głosów – wynika z sondażu TNS Polska. Na drugim miejscu znalazłaby się Platforma Obywatelska z 25-procentowym wynikiem. Do Sejmu weszłoby też SLD – 10 proc. poparcia oraz PSL i Ruch Palikota – po 5 procent. Wyłączając niezdecydowanych, PiS dostałby 35 proc. głosów, a PO 30 proc.
W tym tygodniu pojawił się także sondaż CBOS, w którym Platforma minimalnie przegania PiS. O co chodzi? Po pierwsze, trzeba wziąć poprawkę na to, że badania przeprowadzone w sezonie wakacyjnym mogą być niemiarodajne. W poprzednich latach poparcie dla Platformy także spadało. Partia rządząca przeżywa kryzys drugiej kadencji, co wykorzystało PiS zdobywając pozycję lidera.
Wiele zależy też od metodologii badania. Większe rozbieżności powstają przy ocenie prezydenta Komorowskiego. Według CBOS głowa państwa cieszy się poparciem ok. 70 proc. społeczeństwa. Według TNS – około 50 proc. Przy 20 pkt. proc. różnicy nie sposób powiedzieć, że to wina błędu statystycznego.
Trend w przypadku partyjnych notowań jest oczywisty. Platforma od 2011 roku straciła znaczną część poparcia. Paweł Graś wczoraj w TVN24 mówił, że rekonstrukcja rządu musi być połączona z nowym otwarciem programowym. W ubiegłym roku nowym otwarciem było tzw. drugie exposé. Mówi się, że zmiany w rządzie miałyby nastąpić dopiero na wiosnę, przed wyborami do europarlamentu. Dla Platformy oznaczałoby to jednak kilka trudnych miesięcy.
Warto natomiast zwrócić uwagę, że opozycja nie ma pomysłu na wyjście z inicjatywą w sezonie ogórkowym. Być może kierownictwo największych partii uznało, że latem polityka i tak nie interesuje ludzi. Jarosław Kaczyński nie organizuje konferencji, przestał nawet objeżdżać kraj, podobnie jak Donald Tusk.
Wiele zależy też od metodologii badania. Większe rozbieżności powstają przy ocenie prezydenta Komorowskiego. Według CBOS głowa państwa cieszy się poparciem ok. 70 proc. społeczeństwa. Według TNS – około 50 proc. Przy 20 pkt. proc. różnicy nie sposób powiedzieć, że to wina błędu statystycznego.
Trend w przypadku partyjnych notowań jest oczywisty. Platforma od 2011 roku straciła znaczną część poparcia. Paweł Graś wczoraj w TVN24 mówił, że rekonstrukcja rządu musi być połączona z nowym otwarciem programowym. W ubiegłym roku nowym otwarciem było tzw. drugie exposé. Mówi się, że zmiany w rządzie miałyby nastąpić dopiero na wiosnę, przed wyborami do europarlamentu. Dla Platformy oznaczałoby to jednak kilka trudnych miesięcy.
Warto natomiast zwrócić uwagę, że opozycja nie ma pomysłu na wyjście z inicjatywą w sezonie ogórkowym. Być może kierownictwo największych partii uznało, że latem polityka i tak nie interesuje ludzi. Jarosław Kaczyński nie organizuje konferencji, przestał nawet objeżdżać kraj, podobnie jak Donald Tusk.