Andrzej Lepper pół roku przed śmiercią szantażował Ryszarda Krauzego tym, że ujawni niekorzystne dla biznesmena informacje? Czy może chodzić o wiadomości na temat głośnej afery przeciekowej z 2007 roku?
Odpowiada biznesmen: – Na początku 2011 roku, jakieś pół roku przed śmiercią zgłosił się do mnie Andrzej Lepper. Wiedział, że znam się z Ryszardem (Krauze – red.). Lepper wyciągnął mnie na spacer i mówi „Jak będą przesłuchiwać mnie i Łyżwińskiego (poseł, bliski współpracownik lidera Samoobrony – red.) to my nic nie powiemy, niech pan to powie Ryszardowi”. Byłem zdziwiony. Pytam Leppera „Panie Andrzeju, ale co mam mu powiedzieć?”. Lepper dawał do zrozumienia, że jak Krauze pomoże, da parę złotych, to oni będą dalej milczeć. Nie chciał jasno powiedzieć, o co chodzi. Opowiedziałem o tym Krauzemu, ten odparł „Lepper zwariował, znów chce pieniędzy”.
Powyższa sytuacja świadczy o tym, że Lepper próbował szantażować Krauzego ujawnieniem informacji. Czy chodzi o wiadomości na temat afery przeciekowej? Sześć lat temu Lepper został ostrzeżony, że Centralne Biuro Antykorupcyjne szykuje przeciw niemu akcję. Przeciek miał do polityka miał pójść właśnie za pośrednictwem Krauzego. Procesowo nie udało się tego dowieść. Dlaczego Krauze miałby w ogóle ostrzegać polityka przed operacją służb specjalnych? Śledczy, który tropił aferę przeciekową: – Krauze dobrze znał się z Lepperem, który wówczas pełnił funkcję wicepremiera. Byli po imieniu, ich relacje określiłbym wręcz jako familiarne. Krauze po prostu chciał, żeby przychylny mu polityk pozostał na ważnym stanowisku w rządzie.
Śledztwo w sprawie samobójczej śmierci Leppera zostało umorzone przed niespełna rokiem.
Cały tekst w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".
Powyższa sytuacja świadczy o tym, że Lepper próbował szantażować Krauzego ujawnieniem informacji. Czy chodzi o wiadomości na temat afery przeciekowej? Sześć lat temu Lepper został ostrzeżony, że Centralne Biuro Antykorupcyjne szykuje przeciw niemu akcję. Przeciek miał do polityka miał pójść właśnie za pośrednictwem Krauzego. Procesowo nie udało się tego dowieść. Dlaczego Krauze miałby w ogóle ostrzegać polityka przed operacją służb specjalnych? Śledczy, który tropił aferę przeciekową: – Krauze dobrze znał się z Lepperem, który wówczas pełnił funkcję wicepremiera. Byli po imieniu, ich relacje określiłbym wręcz jako familiarne. Krauze po prostu chciał, żeby przychylny mu polityk pozostał na ważnym stanowisku w rządzie.
Śledztwo w sprawie samobójczej śmierci Leppera zostało umorzone przed niespełna rokiem.
Cały tekst w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".
Najnowszy numer "Wprost" od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku .