Kobieta? Tak. Matka? Niekoniecznie

Kobieta? Tak. Matka? Niekoniecznie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ponad jedna czwarta Polek nie odczuwa potrzeby posiadania potomstwa (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Ponad jedna czwarta Polek nie odczuwa potrzeby posiadania potomstwa. I straszenie katastrofą demograficzną nic na to nie pomoże.
Wokalistka Fiolka Najdenowicz miała dziewięć lub dziesięć lat, gdy postanowiła, że nie będzie mieć dzieci. I w postanowieniu tym, jak mówi, udało jej się dociągnąć do „samiuśkiej menopauzy”. Nawet przez chwilę nie czuła tak zwanego instynktu macierzyńskiego: – Kompletnie nie wiem, skąd wziął się we mnie taki pogląd i takie stanowcze postanowienie. Ciotki i koleżanki wzruszały ramionami i pogardliwie mówiły: „przejdzie jej, jak urodzi”. Jakoś mi nie przeszło. Jestem przeszczęśliwa, że żyję w czasach, gdy kobieta może sobie nie urodzić dzieci, nie wyjść za mąż i nikomu nic do tego. 

Trend jest ogólnoświatowy. Biznes już się do niego dostosowuje. Linie lotnicze Asia Airlines wprowadziły w swoich samolotach specjalne strefy „no kids” – pasażerowie poniżej 12 roku życia nie mają tam wstępu. Pojawia się coraz więcej knajp, gdzie dzieci nie są mile widzianymi gośćmi, sieci hoteli, które nie wynajmują pokoi niepełnoletnim, albo takie, które rodzinom z dziećmi nie dają żadnych zniżek i nie proponują udogodnień. Ich ofertą handlują też polskie biura podróży. Coraz odważniej reklamują się również u nas pensjonaty i gospodarstwa agroturystyczne, w których nie obudzi nas o świcie płacz niemowlaka zza ściany, podczas śniadania nikt nie będzie zmieniał dziecku pampersa, a biegające pod nogami maluchy nie uświnią nas dżemem. Dyskryminacja? Bynajmniej. Raczej zdrowa ekonomiczna reakcja na rosnący popyt tego typu usług.

Bezdzietna mniejszość bardzo się nam ostatnio rozrosła. To paradoksalne, bo – jak podkreśla psycholog społeczny Jacek Wasilewski – rodzina jest dla nas wciąż najważniejszą deklarowaną wartością. Zmienia się jednak model rodziny. Powszechny w ubiegłych stuleciach dwa plus, czyli mama, tata i dzieci wypierany jest przez jeden plus, czyli rodzic i dziecko. A coraz częściej pojawia się ten jeszcze do niedawna niedopuszczalny: dwa plus zero.  

Badacze po prześledzeniu tak zwanych wzorców płodności Polek szacują, że aż 30 proc. z tych, które mogą mieć dzieci – bo są w odpowiednim wieku – nie ma ich i mieć nie będzie. To oznacza, że w kategorii bezdzietności przewyższamy już średnią europejską ocenianą na jakieś 20-25 proc.

Z tego typu badań nie wynika oczywiście, ile tych kobiet nie może mieć dzieci z przyczyn biologicznych, a ile nie chce. Przeprowadziłyśmy więc własne małe badanie na niespecjalnie może reprezentatywnej próbie kobiet nam znajomych i powszechnie znanych. Przeanalizowałyśmy też publikowane w prasie wypowiedzi na temat rezygnacji z macierzyństwa. Zadawałyśmy kobietom proste pytanie, dlaczego nie mają dzieci. W nielicznych przypadkach spotkałyśmy się z ostrymi reakcjami. – Jak można o coś takiego pytać? To moja najbardziej prywatna sprawa. Włażenie w intymną sferę tak delikatnych wyborów to wyjątkowa bezczelność – usłyszałyśmy. Hm, zgoda. 

Tyle że zachowałyśmy się jak reprezentantki przytłaczającej większości naszego społeczeństwa, bo przecież z taką nachalną ingerencją otoczenia w ich motywacje kobiety nie-matki spotykają się na każdym kroku. Mało kto pyta: dlaczego chcesz mieć dzieci? Prawie wszyscy dociekają natomiast, dlaczego jeszcze ich nie masz. Niechęć do macierzyństwa budzi zdziwienie (jak to, nie chcesz maleństwa, każda chce), oburzenie (jak możesz być taką egoistką), oskarżenia o bezmyślność i brak wyobraźni (odbierasz sobie największe szczęście i skazujesz na straszną starość). Kobieta, która nie zamierza rodzić, wciąż uchodzi u nas za pomyłkę natury.

Więcej na ten temat przeczytacie w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”.

Najnowszy numer "Wprost" od niedzielnego wieczora jest dostępny w formie e-wydania .

Najnowszy "Wprost" także dostępny na Facebooku .

"Wprost" dostępny również w wersji do słuchania .