35 - letnia Anka nie pamięta, jak się dowiedziała o możliwości zdeponowania krwi pępowinowej swojej córeczki. Zapewne jak większość ciężarnych zobaczyła gdzieś ulotkę reklamową. I jak każda zapobiegliwa matka zaczęła czytać o dobrodziejstwach takiego kroku. Do oddania krwi przekonywał ją także gorąco zespół lekarzy w prywatnej warszawskiej klinice, gdzie rodziła. Wprawdzie nikt z prywatnego banku, gdzie trafiła krew dziecka Anki, nie pofatygował się, by wytłumaczyć jej medyczne aspekty tej procedury. Przed porodem dostała formularz wstępny, potem długą ankietę zdrowotną. Nie wie więc nawet, ile krwi pobrano ani jak konkretnie będzie ją można wykorzystać. Żyje jednak w głębokim przeświadczeniu, że gdy jej dziecko w przyszłości zachoruje na coś poważnie, będzie je można uratować bez problemu.
Złotodajna pępowina
Ich klientami są nie tylko tacy ludzie jak Anka, lecz także gwiazdy show-biznesu. Wśród ludzi, którzy swoimi twarzami uwiarygodniają działalność prywatnych banków, są m.in. tak lubiane osoby jak Magdalena Różczka czy Joanna Brodzik z Pawłem Wilczakiem. Ba, są tu nawet lekarze. Koszt usługi, zwanej szumnie zdrowotną polisą na życie, mały nie jest. W zależności od banku pobranie kosztuje od 1,5 do 3 tys. zł, przechowywanie – od 400 do 500 zł rocznie. Można skorzystać z ulg i abonamentów i zapłacić z góry za 18 lat przechowywania 5-6 tys. zł. Banki prześcigają się też w superzniżkach i rabatach. Zawsze klient ma więc wrażenie, że załapał się na coś ekstra. Kto by jednak oszczędzał na zdrowiu własnego dziecka?
Siła zaklęta w komórce
Zdaniem autorytetów medycznych, takich jak konsultant krajowy ds. hematologii, kierownik Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego, prof. Wiesław Wiktor Jędrzejczak, prywatne kliniki sprzedają swoim klientom obietnice bez pokrycia. Szanse, że krew ich dziecka zostanie wykorzystana, są znikome. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Faktem jest, że krew pępowinowa jest bezcennym źródłem komórek macierzystych. Jedynych, które mają zdolność do przekształcania się we wszystkie komórki organizmu. Mają też olbrzymi potencjał do samoodnowy i namnażania się. W okresie życia zarodkowego dają początek wszystkim komórkom ludzkiego organizmu. Później występują głównie tam, gdzie istnieje konieczność stałego wytwarzania nowych komórek, czyli w szpiku, krwi, skórze i jelitach. Dzięki temu już dziś można je wykorzystywać do leczenia wielu poważnych chorób. Do walki z białaczkami, a w niedalekiej przyszłości być może z chorobami serca, alzheimerem i parkinsonem. Do leczenia rozległych oparzeń, a może nawet hodowli organów do przeszczepień, czyli w medycynie regeneracyjnej.
Więcej w najnowszym numerze "Wprost".
Najnowszy numer "Wprost" od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku .