- W tej kadencji nie wyobrażam sobie koalicji PO z SLD – powiedział w RMF FM minister sprawiedliwości Marek Biernacki, dodając zarazem, że nie chce wypowiadać się o przyszłej kadencji, bo nie wiadomo, kto wygra wybory.
Słowa Biernackiego nie są tak kategoryczne, jak Jarosława Gowina, który mówił kiedyś, że nie będzie go w partii, która zawrze koalicję z SLD. Gowina w Platformie już nie ma, ale konserwatyści, m.in. Ireneusz Raś, Andrzej Biernat, Jacek Rostowski czy Radosław Sikorski to nadal wpływowa siła w partii rządzącej. Co ciekawe, Biernat w jednej z niedawnych audycji radiowych mówił, że mógłby zaakceptować sojusz z formacją Leszka Millera. Niepokorni posłowie i tak zostaną wycięci przed wyborami, bo istotnie dla Tuska koalicja z SLD może być jedynym sposobem na utrzymanie władzy.
Leszek Miller mówi jasno, że interesuje go współrządzenie dopiero po wyborach parlamentarnych w 2015 roku. Wcześniejsze wybory parlamentarne to mrzonka. Sondaże pokazują, że SLD za dwa lata powiększy reprezentację posłów w Sejmie.
W „Rzeczpospolitej” warto zwrócić uwagę na analizę Elizy Olczyk. - Środowiska feministyczne uważają przeprosiny lidera Ruchu Palikota za rozpaczliwą i nieskuteczną próbę ratowania swojej formacji – pisze dziennikarka. Janusz Palikot w środowisku pań zrzeszonych w Kongresie Kobiet ma opinię politycznego fircyka, z którym nie warto współpracować, bo nigdy nie wiadomo, w którym miejscu na scenie politycznej znajdzie się następnego dnia. Z drugiej strony, Ruch Palikota, a niebawem nowa formacja, to dla Wandy Nowickiej być może jedyna szansa na przyszłość w polityce. Trudno uwierzyć w sukces partii kobiet.
„Rz” ujawnia także, że nowy szef NIK Krzysztof Kwiatkowski wzmacnia dział prawny, który ma naciskać Sejm w sprawie realizacji wniosków pokontrolnych. Kwiatkowski zatrudnił Zbigniewa Wronę, swojego zastępcę w resorcie sprawiedliwości. Wrona został dyrektorem Biura Organizacyjnego, strategicznej komórki w NIK. Ponadto według informacji gazety, Kwiatkowski na razie nie będzie wymieniał wiceprezesów NIK.
W „Gazecie Wyborczej” ciekawy tekst Witolda Gadomskiego o związkach zawodowych. - Związkowcy nie mają nic do zaproponowania bezrobotnym. Podniesienie płacy minimalnej, która i tak w Polsce w ostatnich latach wzrosła najszybciej w Europie, to przepis na wyższe bezrobocie i poszerzenie szarej strefy – pisze czołowy ekonomiczny dziennikarz „GW”.
Leszek Miller mówi jasno, że interesuje go współrządzenie dopiero po wyborach parlamentarnych w 2015 roku. Wcześniejsze wybory parlamentarne to mrzonka. Sondaże pokazują, że SLD za dwa lata powiększy reprezentację posłów w Sejmie.
W „Rzeczpospolitej” warto zwrócić uwagę na analizę Elizy Olczyk. - Środowiska feministyczne uważają przeprosiny lidera Ruchu Palikota za rozpaczliwą i nieskuteczną próbę ratowania swojej formacji – pisze dziennikarka. Janusz Palikot w środowisku pań zrzeszonych w Kongresie Kobiet ma opinię politycznego fircyka, z którym nie warto współpracować, bo nigdy nie wiadomo, w którym miejscu na scenie politycznej znajdzie się następnego dnia. Z drugiej strony, Ruch Palikota, a niebawem nowa formacja, to dla Wandy Nowickiej być może jedyna szansa na przyszłość w polityce. Trudno uwierzyć w sukces partii kobiet.
„Rz” ujawnia także, że nowy szef NIK Krzysztof Kwiatkowski wzmacnia dział prawny, który ma naciskać Sejm w sprawie realizacji wniosków pokontrolnych. Kwiatkowski zatrudnił Zbigniewa Wronę, swojego zastępcę w resorcie sprawiedliwości. Wrona został dyrektorem Biura Organizacyjnego, strategicznej komórki w NIK. Ponadto według informacji gazety, Kwiatkowski na razie nie będzie wymieniał wiceprezesów NIK.
W „Gazecie Wyborczej” ciekawy tekst Witolda Gadomskiego o związkach zawodowych. - Związkowcy nie mają nic do zaproponowania bezrobotnym. Podniesienie płacy minimalnej, która i tak w Polsce w ostatnich latach wzrosła najszybciej w Europie, to przepis na wyższe bezrobocie i poszerzenie szarej strefy – pisze czołowy ekonomiczny dziennikarz „GW”.