Wybory europarlamentarne coraz bliżej. Będzie to pierwszy od dwóch lat test dla każdej partii politycznej, choć największą uwagę zwrócą notowania największych formacji – PO i PiS. Ale już w tym miesiącu, a nawet tygodniu, zapadną ważne polityczne decyzje.
W środę zbiera się Sejm, który przyjmie kilka istotnych projektów – m.in. ustawę utrzymującą 23-procentową stawkę VAT do końca 2016 roku oraz nową, stabilizującą regułę wydatkową, która ma zabezpieczać finanse publiczne. Z politycznego punktu widzenia najważniejsze będzie jednak głosowanie nad wnioskiem o przeprowadzenie referendum m.in. w sprawie obowiązku szkolnego dla 6-latków.
Można przypuszczać, że koalicji uda się obronić jedną ze sztandarowych reform PO-PSL. Ewentualna porażka mogłaby wywołać kolejny kryzys w koalicji, bo kilku posłów PSL deklarowało poparcie dla wniosku.
Już we wtorek Polskę odwiedzi sekretarz stanu USA. John Kerry spotka się z Radosławem Sikorskim, Donaldem Tuskiem i Tomaszem Siemoniakiem. Nawet jeżeli będzie to kurtuazyjna wizyta, da polskim władzom możliwość pokazania się z ważnym amerykańskim politykiem.
W mediach rozkręca się także dyskusja o możliwości skrócenia kadencji Sejmu i rozpisaniu wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Pojawiają się nawet komentarze, że dla premiera Tuska byłby to korzystny scenariusz - pozwoliłby uniknąć wyborczej klęski w 2015 roku.
Do rozwiązania parlamentu potrzeba jednak 2/3 głosów, co w dzisiejszej sytuacji politycznej nie jest możliwe. Solidarna Polska ma złożyć wniosek o samorozwiązanie Sejmu, ale w przypadku tak małej partii chodzi o coś innego – Ziobryści dramatycznie szukają rozgłosu. Wcześniejsze wybory to zresztą temat cykliczny.
Można przypuszczać, że koalicji uda się obronić jedną ze sztandarowych reform PO-PSL. Ewentualna porażka mogłaby wywołać kolejny kryzys w koalicji, bo kilku posłów PSL deklarowało poparcie dla wniosku.
Już we wtorek Polskę odwiedzi sekretarz stanu USA. John Kerry spotka się z Radosławem Sikorskim, Donaldem Tuskiem i Tomaszem Siemoniakiem. Nawet jeżeli będzie to kurtuazyjna wizyta, da polskim władzom możliwość pokazania się z ważnym amerykańskim politykiem.
W mediach rozkręca się także dyskusja o możliwości skrócenia kadencji Sejmu i rozpisaniu wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Pojawiają się nawet komentarze, że dla premiera Tuska byłby to korzystny scenariusz - pozwoliłby uniknąć wyborczej klęski w 2015 roku.
Do rozwiązania parlamentu potrzeba jednak 2/3 głosów, co w dzisiejszej sytuacji politycznej nie jest możliwe. Solidarna Polska ma złożyć wniosek o samorozwiązanie Sejmu, ale w przypadku tak małej partii chodzi o coś innego – Ziobryści dramatycznie szukają rozgłosu. Wcześniejsze wybory to zresztą temat cykliczny.