Były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Engel w rozmowie z Wprost.pl podsumował mijający rok w polskiej piłce. Szkoleniowiec zwrócił uwagę na problemy naszego futbolu, ale dodał, że możemy zagrać na Euro 2016 dzięki... zmianom w regulaminie turnieju.
Engel dostrzega problemy związane z polską piłką. - Wystarczy spojrzeć na występy naszych zespołów na arenie międzynarodowej - mówi szkoleniowiec. - Nasza reprezentacja po raz kolejny zawiodła, nie udało się wyjść z grupy, a przecież mieliśmy nadzieje na mundial. Może i graliśmy z szansami do przedostatniej kolejki, ale efekt jest, jaki jest. Spadliśmy w rankingu FIFA na 78. miejsce (najniższe w historii - przyp. red.). Ostatnie lata w wykonaniu polskiej piłki reprezentacyjnej są bardzo złe - dodaje trener.
- W takiej sytuacji głową płacą trenerzy. Wcześniej Smuda, niedawno musiał odejść Fornalik. Teraz wszystko jest na barkach Adama Nawałki. Może jemu się uda zbudować zespół, który swoją grą będzie cieszył kibiców - zastanawia się Engel. Szansę na sukces dostrzega w... powiększeniu liczby miejsc na mistrzostwach Europy, - Nadzieja jest o tyle większa, że teraz do ME awansują 24 zespoły, czyli prawie połowa tych, które będą uczestniczyć w eliminacjach. To jest to światełko w tunelu - zwraca uwagę.
Były selekcjoner reprezentacji Polski obecnie jest wykładowcą UEFA, co uważa za swój osobisty sukces. - Ja cieszę się, że dalej mogę uczestniczyć w pracach UEFA, jestem edukatorem europejskiej federacji. Uczę trenerów w całej Europie na poziomie UEFA Pro, czyli tym najwyższym. To jest moje duże osiągnięcie, bo nie zawsze miałem okazję pomagać UEFA w systemie szkolenia na takim poziomie. Teraz mam więcej czasu, mogę się włączyć. To pokazuje, że polscy trenerzy mogą również szkolić swoich zachodnich kolegów - mówi.
- W takiej sytuacji głową płacą trenerzy. Wcześniej Smuda, niedawno musiał odejść Fornalik. Teraz wszystko jest na barkach Adama Nawałki. Może jemu się uda zbudować zespół, który swoją grą będzie cieszył kibiców - zastanawia się Engel. Szansę na sukces dostrzega w... powiększeniu liczby miejsc na mistrzostwach Europy, - Nadzieja jest o tyle większa, że teraz do ME awansują 24 zespoły, czyli prawie połowa tych, które będą uczestniczyć w eliminacjach. To jest to światełko w tunelu - zwraca uwagę.
Były selekcjoner reprezentacji Polski obecnie jest wykładowcą UEFA, co uważa za swój osobisty sukces. - Ja cieszę się, że dalej mogę uczestniczyć w pracach UEFA, jestem edukatorem europejskiej federacji. Uczę trenerów w całej Europie na poziomie UEFA Pro, czyli tym najwyższym. To jest moje duże osiągnięcie, bo nie zawsze miałem okazję pomagać UEFA w systemie szkolenia na takim poziomie. Teraz mam więcej czasu, mogę się włączyć. To pokazuje, że polscy trenerzy mogą również szkolić swoich zachodnich kolegów - mówi.