Brudziński: Tchórzliwa reakcja Komorowskiego ws. Ukrainy

Brudziński: Tchórzliwa reakcja Komorowskiego ws. Ukrainy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joachim Brudziński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
W rozmowie z Wprost.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości, Joachim Brudziński ocenił, że reakcja Unii Europejskiej w sprawie Ukrainy jest niedostateczną. Zachowanie polskich władz nazwał "tchórzliwym".
- Byłem zszokowany, kiedy usłyszałem, że Bronisław Komorowski na antenie Radia ZET zapowiedział, że nie ma zamiaru dzwonić do Janukowycza, bo w tej chwili nie ma to większego sensu - stwierdził Brudziński. - Nie potrafię zrozumieć tej reakcji, jest ona dla mnie przejawem tchórzostwa i bojaźliwości. To Polsce najbardziej powinno zależeć na demokratycznej i niepodległej Ukrainie i to w naszym interesie państwowym jest, aby sprawa została rozwiązana. Kontynuacja reżimu Janukowycza to pewna destabilizacja w tej części Europy i bezpośredni wpływ na kontakty z Polską. Nieszczęściem jest, że w 2010 roku to Komorowski został prezydentem, konsekwencje tego ponosimy do teraz - podkreśla poseł.

Zdaniem Brudzińskiego Unia Europejska i Polska powinny zapobiec eskalacji przemocy na Ukrainie. - Nie będzie naszej zgody i tolerowania tak barbarzyńskich aktów przemocy, jakich dopuszcza się Janukowycz - zaznaczył Brudziński. 

- O wiele bardziej zdecydowaną reakcję okazało USA, oświadczając, że osoby odpowiedzialne za użycie siły wobec uczestników protestów w Kijowie zostaną pozbawione amerykańskich wiz - mówił poseł PiS. Dodał też, że Unia powinna, prócz wydawania rezolucji, podejmować konkretne działania, zamrażać konta i nakładać sankcje.

We wtorek oświadczenie wydał minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow. Według niego, wydarzenia w Kijowie dowodzą, iż winę za utratę kontroli nad sytuacją ponosi opozycja, a postępowanie niektórych krajów Unii wobec Ukrainy określił mianem "bezceremonialnej" ingerencji. - Dla mnie apel płynący z Moskwy do reszty świata jest jasny: łapy precz od Kijowa, bo Ukraina jest nasza - ocenił Brudziński.

Brudziński nie wyklucza kontynuowania z Ukrainą rozmów integracyjnych, ale pod warunkiem, że prezydent Janukowycz powstrzyma represje wobec protestujących na Majdanie.