Rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Dariusz Joński, w rozmowie z Wprost skomentował wyniki sondaży wyborczych, które pojawiły się w ostatnich tygodniach. Poseł SLD ocenił wpływ ponownego przejęcia sterów partii przez Leszka Millera na sytuację ugrupowania na polskiej scenie politycznej. Odniósł się też do słów lidera SLD, który w ostatnim wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” stwierdził, że w jego partii są posłowie, którzy dopuszczają koalicję z Prawem i Sprawiedliwością.
W minionych tygodniach TNS Polska, CBOS oraz Homo Homini opublikowały wyniki przeprowadzonych sondaży. Na szczycie każdorazowo znalazł się PiS, druga była Platforma, jednak trzeci wynik Europy Plus Twojego Ruchu w sondażu TNS był zaskoczeniem. Rzecznik SLD został zapytany, co były przyczyną sukcesu formacji skupionej wokół Janusza Palikota.
– We wszystkich sondażach wyborczych Sojusz Lewicy Demokratycznej w ostatnich kilku miesiącach jest na trzecim miejscu, notując różne wyniki: od 10 do nawet 21 procent, w zależności od ośrodka przeprowadzających sondaż. W żadnym nie zdarzyło się, z wyjątkiem ostatniego przeprowadzonego przez TNS Polska, aby Europa Plus Twój Ruch miało więcej głosów niż SLD – zaczął Joński. – My oczywiście zainteresowaliśmy się tym, co się wydarzyło. Okazało się, że przeprowadzając badanie dotyczące Europy Plus Twojego Ruchu, firma sondażowa wskazała cztery nazwiska, m.in. Aleksandra Kwaśniewskiego i Ryszarda Kalisza, natomiast w przypadku badania poparcia dla innych partii nie zrobiła tego. Naszym zdaniem ten sondaż był zrobiony nierzetelnie.
– Jako że sondaż został opublikowany w Telewizji Publicznej, skierowałem pismo do prezesa w celu wyjaśnienia. Poprosiliśmy, aby w przyszłości takie rzeczy się nie pojawiały, jeśli miałyby być nierzetelne. Tym bardziej, że posłowie Twojego Ruchu od kilku dni pokazywali ten sondaż, chwalili się nim i to nas zainteresowało, że Telewizja Polska pokazała go dopiero po kilku dniach. Skąd posłowie posiadali te sondaże, trudno nam powiedzieć – dodał Joński.
Poseł SLD zauważył, „że pojawiły się już dwa kolejne, w których SLD jest na miejscu trzecim.” – Co ciekawe, w jednym nawet Janusz Korwin-Mikke przeskoczył Janusza Palikota, który nie może przekroczyć pięciu procent – powiedział. Oświadczył też, że SLD chce wyjaśnić sprawę tego sondażu, ponieważ „opinia publiczna nie powinna być wprowadzana w błąd, a sondaże nie powinny być prezentowane w sposób nierzetelny”. Zdaniem Jońskiego, to badanie odbiega od każdego innego i było zrobione metodologią niesprawiedliwą dla wszystkich innych ugrupowań”.
– Sondaże sondażami, prawdziwy sprawdzian będzie 25 maja. My jesteśmy gotowi, nasi europarlamentarzyści pracują, a my jesteśmy przekonani, że wejdziemy do ekstraklasy z PiS-em i PO – kontynuował Joński. – Są ugrupowania takie jak panów Gowina, Ziobro i Palikota, które walczą o przeżycie. Myślę, że pięcioprocentowego progu nie przekroczą. Przed nami wybory, jesteśmy gotowi, chcemy po prostu uzyskać dobry wynik – dodał.
Rzecznik Sojuszu skomentował również wpływ Leszka Millera na rosnące, od momentu jego powrotu, poparcie dla SLD. – Kiedy Leszek Miller obejmował SLD dwa lata temu, byliśmy w sondażach na piątym miejscu. Wtedy pojawiały się artykuły, że Sojusz nie przetrwa zimy, że będzie musiał wyprowadzić sztandar. Po dwóch latach, od kiedy Leszek Miller objął przywództwo, jesteśmy na miejscu trzecim. Coraz bardziej jesteśmy postrzegani, jako trzecia siła.
– Walczymy o to, żeby być drugą siłą – oświadczył. – Niewątpliwie Leszek Miller uwiarygodnił SLD, dlatego, że on w rankingach wiarygodności polityków jest w pierwszej trójce. To pokazuje, w przeciwieństwie np. do Janusza Palikota czy Jarosława Kaczyńskiego, którzy zamykają tę tabelę i są pierwsi, ale od końca, że wiarygodny lider, którego wyborcy obdarzają zaufaniem, dobrze kieruje formacją. Jesteśmy zadowoleni, wykonaliśmy ogromną pracę, ale nie ukrywam, że nasze miejsce teraz to duża zasługa Leszka Millera – dodał.
Zdaniem Jońskiego obecnie żadna partia nie jest w stanie uzyskać poparcia, które mogłoby zapewnić możliwość samodzielnego sprawowania władzy. W związku z tym ocenił szanse ewentualnych koalicji.
– Z całą pewnością mogę przed wyborami powiedzieć jedną rzecz, bo o koalicjach mówi się po wyborach: nie bierzemy pod uwagę koalicji z Jarosławem Kaczyńskim – powiedział. –Gdyby w przyszłości ktokolwiek inny rządził PiS-em, to sprawa jest otwarta. Nie bierzemy jednak pod uwagę, że w parlamencie kiedykolwiek mogłaby powstać koalicja SLD z Jarosławem Kaczyńskim. To jest po prostu niemożliwe. Innych koalicji nie można wykluczyć.
– Prawdopodobnie żadna formacja nie będzie miała bezwzględnej większości, więc trzeba będzie rozmawiać, ale kto jakie poparcie będzie mieć, kto będzie zapraszał do koalicji, a kto będzie zapraszany, o tym zdecydują wyborcy – stwierdził poseł SLD. – Wiemy dzisiaj na pewno, że koalicji z Jarosławem Kaczyńskim nie będzie, bo po prostu nie chcemy powrotu do IV RP. Dzisiaj jego głównym zastępcą i doradcą jest Antoni Macierewicz. Kaczyński, Macierewicz i były szef CBA Mariusz Kamiński to są liderzy PiS-u i jest niemożliwe, żeby z tymi panami kiedykolwiek współrządzić. Widzieliśmy co zrobili przez dwa lata. Nigdy nie pozwolimy na powrót do IV RP – zakończył Dariusz Joński.
– We wszystkich sondażach wyborczych Sojusz Lewicy Demokratycznej w ostatnich kilku miesiącach jest na trzecim miejscu, notując różne wyniki: od 10 do nawet 21 procent, w zależności od ośrodka przeprowadzających sondaż. W żadnym nie zdarzyło się, z wyjątkiem ostatniego przeprowadzonego przez TNS Polska, aby Europa Plus Twój Ruch miało więcej głosów niż SLD – zaczął Joński. – My oczywiście zainteresowaliśmy się tym, co się wydarzyło. Okazało się, że przeprowadzając badanie dotyczące Europy Plus Twojego Ruchu, firma sondażowa wskazała cztery nazwiska, m.in. Aleksandra Kwaśniewskiego i Ryszarda Kalisza, natomiast w przypadku badania poparcia dla innych partii nie zrobiła tego. Naszym zdaniem ten sondaż był zrobiony nierzetelnie.
– Jako że sondaż został opublikowany w Telewizji Publicznej, skierowałem pismo do prezesa w celu wyjaśnienia. Poprosiliśmy, aby w przyszłości takie rzeczy się nie pojawiały, jeśli miałyby być nierzetelne. Tym bardziej, że posłowie Twojego Ruchu od kilku dni pokazywali ten sondaż, chwalili się nim i to nas zainteresowało, że Telewizja Polska pokazała go dopiero po kilku dniach. Skąd posłowie posiadali te sondaże, trudno nam powiedzieć – dodał Joński.
Poseł SLD zauważył, „że pojawiły się już dwa kolejne, w których SLD jest na miejscu trzecim.” – Co ciekawe, w jednym nawet Janusz Korwin-Mikke przeskoczył Janusza Palikota, który nie może przekroczyć pięciu procent – powiedział. Oświadczył też, że SLD chce wyjaśnić sprawę tego sondażu, ponieważ „opinia publiczna nie powinna być wprowadzana w błąd, a sondaże nie powinny być prezentowane w sposób nierzetelny”. Zdaniem Jońskiego, to badanie odbiega od każdego innego i było zrobione metodologią niesprawiedliwą dla wszystkich innych ugrupowań”.
– Sondaże sondażami, prawdziwy sprawdzian będzie 25 maja. My jesteśmy gotowi, nasi europarlamentarzyści pracują, a my jesteśmy przekonani, że wejdziemy do ekstraklasy z PiS-em i PO – kontynuował Joński. – Są ugrupowania takie jak panów Gowina, Ziobro i Palikota, które walczą o przeżycie. Myślę, że pięcioprocentowego progu nie przekroczą. Przed nami wybory, jesteśmy gotowi, chcemy po prostu uzyskać dobry wynik – dodał.
Rzecznik Sojuszu skomentował również wpływ Leszka Millera na rosnące, od momentu jego powrotu, poparcie dla SLD. – Kiedy Leszek Miller obejmował SLD dwa lata temu, byliśmy w sondażach na piątym miejscu. Wtedy pojawiały się artykuły, że Sojusz nie przetrwa zimy, że będzie musiał wyprowadzić sztandar. Po dwóch latach, od kiedy Leszek Miller objął przywództwo, jesteśmy na miejscu trzecim. Coraz bardziej jesteśmy postrzegani, jako trzecia siła.
– Walczymy o to, żeby być drugą siłą – oświadczył. – Niewątpliwie Leszek Miller uwiarygodnił SLD, dlatego, że on w rankingach wiarygodności polityków jest w pierwszej trójce. To pokazuje, w przeciwieństwie np. do Janusza Palikota czy Jarosława Kaczyńskiego, którzy zamykają tę tabelę i są pierwsi, ale od końca, że wiarygodny lider, którego wyborcy obdarzają zaufaniem, dobrze kieruje formacją. Jesteśmy zadowoleni, wykonaliśmy ogromną pracę, ale nie ukrywam, że nasze miejsce teraz to duża zasługa Leszka Millera – dodał.
Zdaniem Jońskiego obecnie żadna partia nie jest w stanie uzyskać poparcia, które mogłoby zapewnić możliwość samodzielnego sprawowania władzy. W związku z tym ocenił szanse ewentualnych koalicji.
– Z całą pewnością mogę przed wyborami powiedzieć jedną rzecz, bo o koalicjach mówi się po wyborach: nie bierzemy pod uwagę koalicji z Jarosławem Kaczyńskim – powiedział. –Gdyby w przyszłości ktokolwiek inny rządził PiS-em, to sprawa jest otwarta. Nie bierzemy jednak pod uwagę, że w parlamencie kiedykolwiek mogłaby powstać koalicja SLD z Jarosławem Kaczyńskim. To jest po prostu niemożliwe. Innych koalicji nie można wykluczyć.
– Prawdopodobnie żadna formacja nie będzie miała bezwzględnej większości, więc trzeba będzie rozmawiać, ale kto jakie poparcie będzie mieć, kto będzie zapraszał do koalicji, a kto będzie zapraszany, o tym zdecydują wyborcy – stwierdził poseł SLD. – Wiemy dzisiaj na pewno, że koalicji z Jarosławem Kaczyńskim nie będzie, bo po prostu nie chcemy powrotu do IV RP. Dzisiaj jego głównym zastępcą i doradcą jest Antoni Macierewicz. Kaczyński, Macierewicz i były szef CBA Mariusz Kamiński to są liderzy PiS-u i jest niemożliwe, żeby z tymi panami kiedykolwiek współrządzić. Widzieliśmy co zrobili przez dwa lata. Nigdy nie pozwolimy na powrót do IV RP – zakończył Dariusz Joński.