Kowal: Niech KNP wyleje sobie kubeł zimnej wody na głowę. Nie mazgaić się

Kowal: Niech KNP wyleje sobie kubeł zimnej wody na głowę. Nie mazgaić się

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Kowal (fot. GRZEGORZ LYKO / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
-Korwin-Mikke nie powinien się dziwić, że ludzie patrzą w jego polityczną przeszłość – powiedział w rozmowie z Wprost polityk Polski Razem Jarosława Gowina Paweł Kowal.
Portal niezalezna.pl opublikował archiwalny komunikat dotyczący porozumienia z 21 maja 2001 r. pomiędzy Platformą Obywatelską i Unią Polityki Realnej. Z jego treści wynika, że UPR zgodziła się poprzeć wstępny program Platformy Obywatelskiej.

Porozumienie te obejmowało start członków Unii Polityki Realnej z list PO czy też uczestnictwo UPR w prawyborach partii Donalda Tuska. W efekcie – Janusz Korwin-Mikke startował do Senatu z list Blok Senat 2001, czyli fuzji PO i UPR – jako jedyny z partii. O ile do Sejmu UPR kandydaci byli na listach Platformy, tak na listach do Senatu, Unia Polityki Realnej startowała samodzielnie.

Kacper Świsłowski: Jak skomentowałby p an informację, dotyczącą współpracy UPR z PO i startu Janusza Korwin-Mikkego z list Platformy do Senatu w roku 2001?

Paweł Kowal: UPR albo KNP pracowały z różnymi partiami, dlatego że jest to bardzo stare środowisko polityczne. Przypominam że, startowali również z z Giertychem. To nie powinno nikogo dziwić, dlatego że Korwin jest jednym z polityków o najdłuższym stażu. Zaczynał przed ponad 30 laty, czterokrotnie kandydował na prezydenta i ma pewien problem ze skutecznością w swojej polityce. Kongres Nowej Prawicy irytuje się, gdy się im to przypomina. Apeluję do nich by wylali sobie kubeł zimnej wody na głowę, bo jeżeli chce się mieć mandaty poselskie w Parlamencie Europejskim, jeżeli chce się mieć wpływ na rząd, to nie można z siebie robić świętej krowy i udawać, że nie będzie się pytanym o polityczną przeszłość. Przecież nikt nie atakuje Korwina osobiście. Nie można dziwić się, że pyta się o to, co on sam napisał. Nie można również dziwić się, że ktoś pyta Korwina i polityków KNP o historię ich środowiska i ich sojusze polityczne. To Korwin powinien nauczyć swoich współpracowników reagowania z klasą na tego typu sytuacje, bo jest doświadczonym politykiem .

Jak bardzo ta sprawa sprzed trzynastu lat może wpłynąć na Janusza Korwin-Mikkego i jego otoczenie?

Mam wrażenie, że niektórzy politycy KNP mazgają się jak dzieci. Przecież nikt nie obraża Korwina, nie atakuje go osobiście, ludzie po prostu zobaczyli, że on już jest, używając jego słów, w tej "bandzie". Jest wymieniany wśród pierwszej czwórki - bandzie czworga, pięciorga. Sam oświadcza, że nie zamierza inaczej działać, aniżeli brać wszystkie pieniądze z Parlamentu Europejskiego. W związku z tym będzie traktowany jak każdy inny polityk. Przecież mnie nieustannie pytają o to co robiłem w PiS, o to co robiła partia PJN. Dobra przyjacielska rada to nie mazgaić się, tylko otwarcie powiedzieć: nie jesteśmy środowiskiem nowym, mamy swoją historię w polityce. Ludzie mają prawo wiedzieć kogo wybierają.

Co pan sądzi na temat głosów krytyki wobec KNP i Janusza Korwin-Mikkego, które pojawiły się ostatnio przede wszystkim wśród prawej strony politycznej?

Korwin wyprodukował bardzo dużo kontrowersyjnych zdań, sam tego chciał. Przecież po to, to robił, by być popularnym. I w którymś momencie jego konkurenci zorientowali się, że to może doprowadzić go do Parlamentu Europejskiego, więc zaczęli to wyciągać. Czemu się dziwi, czy on jest dzieckiem?

A co p ana zdaniem jest dozwolone tuż przed wyborami?

Po prostu stwierdzam fakt, który wielokrotnie stwierdzał Korwin - to jest walka polityczna. A w walce politycznej, każdy kieruje się swoim interesem. Całą tę sytuację można wytłumaczyć cytatami z Korwina, naprawdę nie ma się co mazgaić. Polska Razem poddała krytyce poglądy Korwina i będziemy nadal to robić. Mogę obiecać, że my nie będziemy stosować żadnych ataków personalnych. Mi osobiście i naszym działaczom zależy na tym, żeby polska konserwatywna prawica nie miała reputacji ludzi, którzy np.: w taki sposób odnoszą się do kobiet. I chcę pokazać, by każdy kto głosuje wiedział gdzie przebiega granica.