Dla lombardów nastały tłuste lata. Coraz rzadziej kojarzą się z lichwą, a Polacy coraz częściej zastawiają wszystko, co wartościowe.
Przed lombardem w Rzeszowie stoi nowy skuter, różowa Vespa, robiona na styl vintage. Wartość rynkowa to ponad 13 tysięcy złotych. Ale 42 letni Marian z Sanoka dostał za nią tylko 5. To prezent, który córka dostała w maju od chrzestnego na komunię. Marian nie zastanawiał się dotąd, po co brat kupił ośmiolatce skuter. Przeklął tylko pod nosem, że temu to dopiero musi się powodzić. Dziś dziękuje bratu i Bogu, bo właśnie ten z pozoru nieprzemyślany prezent, pozwoli mu kupić szkolną wyprawkę dla córki.
Maria z Podlasia w lombardzie jest zawsze przed końcem miesiąca. Przychodzi wcześnie rano, albo późno w nocy. Po prostu wstydzi się, że musi zastawić obrączkę i złoty ząb po zmarłym mężu, jego wartościowy zegarek z lat 50 i czeskie kryształy. - Te ostatnie, choć piękne, są nie wiele warte. Ale wszystko razem to mój wentyl bezpieczeństwa na chude miesiące. Na te miesiące, kiedy odmawiam synom-bliźniakom zjedzenia wędliny i żółtego sera - żali się.
Bo kryzys trwa. - I jest coraz gorzej - przestrzega właścicielka lombardu w Lublinie. - Politycy pieją w telewizji o polskich zielonych wyspach, a ja wiem swoje. W lombardzie, jak pod lupą widać jak ludzie żyją. Od dwóch lat przychodzi do mnie średnio zamożna klasa średnia. To 80 proc. klientów. Ludzie na stanowiskach, którzy stracili pracę, mali przedsiębiorcy, którzy ogłosili upadłość, samotne matki, którym ex nie płaci alimentów. Oni nie potrzebują na wódkę czy hazard, tylko na chleb - podkreśla kobieta.
Cały tekst jest dostępny w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", który w wersji elektronicznej można przeczytać tutaj:
http://ewydanie.wprost.pl/
"Wprost" w wersji na Androida jest dostępny tu:
https://play.google.com/ store/apps/ details?id=com.paperlit.and roid.wprost
"Wprost" dla użytkowników Apple:
http://itunes.apple.com/ pl/app/tygodnik-wprost/ id459708380?mt=8
"Wprost" można czytać także dzięki aplikacji na Facebooku:
https://apps.facebook.com/tygodnikwprost/?fb_source=search&ref=ts
Maria z Podlasia w lombardzie jest zawsze przed końcem miesiąca. Przychodzi wcześnie rano, albo późno w nocy. Po prostu wstydzi się, że musi zastawić obrączkę i złoty ząb po zmarłym mężu, jego wartościowy zegarek z lat 50 i czeskie kryształy. - Te ostatnie, choć piękne, są nie wiele warte. Ale wszystko razem to mój wentyl bezpieczeństwa na chude miesiące. Na te miesiące, kiedy odmawiam synom-bliźniakom zjedzenia wędliny i żółtego sera - żali się.
Bo kryzys trwa. - I jest coraz gorzej - przestrzega właścicielka lombardu w Lublinie. - Politycy pieją w telewizji o polskich zielonych wyspach, a ja wiem swoje. W lombardzie, jak pod lupą widać jak ludzie żyją. Od dwóch lat przychodzi do mnie średnio zamożna klasa średnia. To 80 proc. klientów. Ludzie na stanowiskach, którzy stracili pracę, mali przedsiębiorcy, którzy ogłosili upadłość, samotne matki, którym ex nie płaci alimentów. Oni nie potrzebują na wódkę czy hazard, tylko na chleb - podkreśla kobieta.
Cały tekst jest dostępny w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", który w wersji elektronicznej można przeczytać tutaj:
http://ewydanie.wprost.pl/
"Wprost" w wersji na Androida jest dostępny tu:
https://play.google.com/ store/apps/ details?id=com.paperlit.and roid.wprost
"Wprost" dla użytkowników Apple:
http://itunes.apple.com/ pl/app/tygodnik-wprost/ id459708380?mt=8
"Wprost" można czytać także dzięki aplikacji na Facebooku:
https://apps.facebook.com/tygodnikwprost/?fb_source=search&ref=ts