Pitera: Mam wątpliwości co do hasła PO na wybory

Pitera: Mam wątpliwości co do hasła PO na wybory

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Pitera, fot. Wprost 
- Nie jestem zachwycona tym hasłem. Ono nie niesie ze sobą przesłania, jakie moim zdaniem powinno pojawić się przy haśle wyborczym - mówi Julia Pitera o haśle Platformy Obywatelskiej na wybory samorządowe w rozmowie z "Wprost".
Kacper Świsłowski, Wprost.pl: Słyszała już pani o doniesieniach prasowych na temat niezadowolenia Ewy Kopacz z pracy sztabu wyborczego PO?

Julia Pitera, eurodeputowana PO: Nie znam dokładnie tego wątku, ale wiem, że coś takiego miało miejsce.

Premier zarzucała m.in. brak kreatywności PR-owcom odpowiedzialnym za kampanię. Pamięta pani, by Donald Tusk osobiście angażował się w przygotowania do wyborów?

Ewa Kopacz i Donald Tusk to dwie zupełnie różne osobowości. Denerwowało mnie to, że próbowano Ewie Kopacz przypisywać kopiowanie pewnych zachowań Donalda Tuska. Kopacz to zupełnie inny charakter. Oczywiście, każdy korzysta z doświadczeń poprzedników, ale ja nie miałam złudzeń, że rządy Ewy Kopacz będą inne. To, co robi nowa premier, jest słuszne. Nie jest dobrze, jeżeli partia polityczna od początku do końca bazuje na liderze. Lider jest bardzo ważny, ale sama praca lidera to tylko połowa sukcesu.

Czyli Ewa Kopacz robi to co powinna?

Ja w ten sam sposób rozumiem kampanię - lider powinien się zaangażować. Bez zaangażowania wszystkich polityków osiągniemy po prostu efekt połowiczny. Niezależnie od tego, jak bardzo lubiany, efektywny i rozpoznawalny byłby lider. Wszyscy muszą nad tym pracować.

Według prasowych doniesień, premier chciała poznać też plany sztabu PO.

To bardzo dobrze. Rzeczywiście kiedyś było tak, że sztabowcy organizowali kampanię bazując głównie na szefie partii. A jak rozumiem, Ewa Kopacz chce mieć większy wgląd w to, jaka jest koncepcja i zaangażować więcej ludzi w to przedsięwzięcie.

Intensywne zwieranie szyków przed wyborami?

To jest aktywność. Wszystko w polityce tak jak w życiu jest zbiorem naczyń połączonych. Nie może być tak, że kandydaci na posłów uczestniczą w kampanii parlamentarnej, a samorządowcy w kampanii samorządowej. Wszyscy muszą się wzajemnie wspierać.

Platforma obawia się przegranej w tych wyborach? To nagle zaangażowanie premier mogłoby na to wskazywać.

Nie, nie obawia się. Odkąd jestem posłem czyli od 2005 r., uczestniczyłam w kampaniach samorządowych w 2006 i 2010. W tym roku także.

Czy hasło Platformy "Miliardy dla samorządów, lepsze życie dla Polaków" jest trafne?

Mam co do niego wątpliwości, chyba już wszyscy w Polsce wiedzą, że otrzymamy 400 miliardów złotych i że te pieniądze są do rozdysponowania. Ja raczej postawiłabym na informowaniu o tym, na jaki cel zostaną one przeznaczone.

W kampanii z 2011 r. była mowa o 300 miliardach i tym, co zrealizowano w ramach "Polski w budowie".  Teraz znów miliardy.

Nie jestem zachwycona tym hasłem. Ono nie niesie ze sobą przesłania, jakie moim zdaniem powinno pojawić się przy haśle wyborczym.