Do redaktora naczelnego Gazety Wyborczej

Do redaktora naczelnego Gazety Wyborczej

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Szanowny Panie Redaktorze Naczelny,
 
działając w imieniu Platformy Mediowej Point Group S.A. i Agencji Wydawniczo-Reklamowej „Wprost” sp. z o.o. - wydawcy tygodnika „Wprost”, żądam natychmiastowego usunięcia z portalu internetowego „Gazety Wyborczej” materiału prasowego pt: "Komornik wchodzi do "Wprost". Przyszedł po 100 tys. dla Giertycha. Dziennikarze się zamknęli”, opublikowanego na wyborcza.pl

Ww. artykuł jest nierzetelny, zawiera szereg nieprawdziwych informacji, a tym samym narusza dobra osobiste wydawcy tygodnika „Wprost”, dziennikarzy, a także Platformy Mediowej Point Group - spółki notowanej na GPW.
 
Analiza treści redakcyjnej oraz okoliczności  powstania materiału prasowego wyraźnie wskazują, iż działania komornika, który jak wskazano w GW wkroczył do wydawcy po godz. 17 oraz GW są działaniami w tzw. zmowie w celu wywołania sensacji w oczach opinii publicznej i nie mają uzasadnienia faktycznego ani prawnego. Podkreślam, że przecież już o godzinie 15 dziennikarz z GW zwrócił się z zapytaniem do Agencji Wydawniczo-Reklamowej „Wprost” o komentarz do rzekomej decyzji Sądu Okręgowego. Udzielono Państwu wówczas odpowiedzi, że takiej decyzji zgodnie z wiedzą AWR nie ma, taka informacja do Spółki nie dotarła. Zresztą ta informacja wydała się wątpliwa, gdyż zażalenie na postanowienie w przedmiocie zabezpieczenia powództwa, zarówno AWR jak i Pan Roman Giertych wnieśli do Sądu Apelacyjnego, a nie do Sądu Okręgowego. Już zatem na tej podstawie należy mieć wątpliwości co do rzetelności informacji podanej w kwestionowanym materiale prasowym.

Odnosząc się do okoliczności wkroczenia komornika wraz z fotoreporterem do AWR, to należy wyrazić zdumienie, że dziennikarz GW umówił się na wtargnięcie do AWR po godzinach pracy biura, a przede wszystkim po godzinach urzędowania recepcji. Należy zadać pytanie jaka była prawdziwa intencja komornika, który jak podaje GW zamierzał zająć rachunek bankowy AWR. Rachunek bankowy zajmuje się poprzez skierowanie pisma do odpowiednich banków, a nie w sposób zaprezentowany przez komornika i zrelacjonowany przez GW. Poddaję zatem w wątpliwość informacje, która znalazła się w GW, iż komornik zamierzał zająć rachunek AWR. Następnie należy podkreślić fakt, że nikt z redakcji nie schował się, jak to podaje GW. Praca przebiegała normalnie. Dziennikarze pracowali w sposób zwyczajowy. Oczekiwania dziennikarza GW i komornika, iż ktokolwiek z dziennikarzy podejmie dyskusję z komornikiem na temat zajęcia rachunku bankowego są bezzasadne. Dziennikarze nie mają upoważnienia do tego typu działań. Oskarżenie dziennikarzy o ukrywanie się jest nadużyciem zarówno słów jak i manipulacją faktów.

Całość zdarzenia należy ocenić jako manipulację i poddać w wątpliwość intencje komornika, który jak się zdaje podjął środki działania nieadekwatne do sytuacji i do zamiarów.

Przypomnę tylko jeden z artykułów Prawa prasowego, a mianowicie "Art. 10. 1. Zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu. Dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach określonych przepisami prawa.” W kontekście zastanej sytuacji należy zadać pytanie czy służba nie odbywa się w tym przypadku na rzecz Pana Romana Giertycha ?
 
Mając na uwadze powyższe, wnoszę o usunięcie ww. materiału prasowego w trybie niezwłocznym, nie później niż w ciągu 3 godzin, pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego cywilnego i karnego.
 
Z poważaniem,
Paulina Piaszczyk
Radca prawny
Kierownik Działu Prawnego
Platforma Mediowa Point Group S.A.