Rakiem możemy się zarazić nawet w powietrzu. Można zarazić się przez igły. Raka płuca powoduje promieniowanie bateryjki telefonu, bierne picie kawy, nieleczone zapalenie płuc. Raka szyjki macicy mogą wywołać: współżycie z osobą zarażoną HIV, złe rozwinięcie płodu, częste siedzenie na podłodze, picie kawy i promienie UV. Czerniak? To kulka pod skórą. Ma się czarne stopy. Na oku czarna kropka i można oślepnąć. Skóra odpada, robi się czarna, zwęglona i gnije – to autentyczne wypowiedzi uczniów, które znalazły się w opublikowanym właśnie raporcie Fundacji Rosa i Fundacji Onkologicznej „Dum Spiro-Spero” w ramach kampanii „Rakoobrona”. Pytania zadano w 64 gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych w całej Polsce.
PLAGA CZERNIAKA
46,9 proc. badanych proszonych o opisanie osoby chorej na nowotwór złośliwy mówi, że to człowiek wycieńczony, a 30 proc. – że łysy. Inne wypowiedzi: półmartwa, leży w szpitalu, oczekuje na śmierć, płacze lub ma łzy w oczach. Uczniom rak kojarzy się jednoznacznie: cierpienie, szpital i nieuchronna śmierć. Jednocześnie nie potrafią odpowiedzieć na pytanie o objawy nowotworów, bo uważają, że człowiek dowiaduje się o nowotworze przypadkiem, „człowiek żyje i nawet nie wie, że ma raka”. Poza tym uważają, że na raka częściej chorują kobiety (jeden z uczniów powiedział, że kobiety mają po prostu więcej narządów).– Niestety, badania potwierdziły to, czego się obawiałem – mówi Mariusz Bober, prezes Fundacji Rosa. – Okazuje się, że mimo różnych kampanii informacyjnych wiedza młodzieży na temat chorób nowotworowych jest zatrważająco niska. Uczniowie mają trudności z samym określeniem tego pojęcia, nie znają przyczyn choroby, jej objawów ani sposobów zapobiegania oraz leczenia. Duża część młodzieży twierdzi, że rak jest nieuleczalny. Chcemy zmienić to myślenie – przekonuje.
Prof. Jacek Jassem, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, podkreśla, że wyniki raportu niepokoją jeszcze bardziej, jeśli zestawi się je z danymi dotyczącymi zachorowań na nowotwory. I wylicza, że 70 proc. palaczy zaczyna palić przed ukończeniem 18. roku życia. Ponad 20 proc. gimnazjalistów w Polsce jest uzależnionych od palenia papierosów. – Szacuje się, że połowa z nich umrze przedwcześnie z powodu chorób odtytoniowych, m.in. raka płuca – ostrzega. Prof. Jassem zwraca też uwagę na rosnącą w zawrotnym tempie liczbę zachorowań na raka skóry. – To wręcz plaga – mówi. W Polsce co roku odnotowuje się 3 tys. zachorowań na czerniaki, a aż 80 proc. chorych umiera z powodu tej choroby. Jeszcze dziesięć lat temu tych diagnoz było o połowę mniej. Onkolodzy w codziennej pracy z pacjentami widzą szok, płacz i niezmienne pytanie: dlaczego ja? A przyczyna często jest ewidentna. – Po prostu nie szanowali swojego zdrowia – mówi prof. Jassem.
DZIEWCZYNO, NIE WARTO
Monika ma 38 lat. Jest podopieczną Fundacji Onkologicznej „Dum Spiro-Spero”. Gdyby mogła cofnąć czas, zmieniłaby tylko jedną rzecz w życiu: nigdy nie poszłaby do solarium. W ogóle by się nie opalała. Nawet na leżaku, na słońcu. – Jak mijam jakiekolwiek solarium, to aż we mnie złość wzbiera – mówi. Nie ma wątpliwości, że to przez opalanie zachorowała trzy lata temu na czerniaka. Śniada cera, zawsze pięknie opalała się na brąz. Lubiła siebie taką. Na solarium chodziła dwa razy w tygodniu. Owszem, czytała, że to niebezpieczne, ale tylko dla dziewczyn o jasnej karnacji, takich, które opalają się na czerwono albo które mają dużo znamion. Jej żadna z tych rzeczy nie dotyczyła. – Któregoś dnia na nodze zrobiła mi się dziwna czerwona krosta. Kiedy nie znikała, a mijały kolejne tygodnie, zaczęłam się niepokoić. Lekarz rodzinny najpierw mnie zbył, ale kiedy poszłam do dermatologa, kazał usunąć i dać do badania – opowiada. Wynik: czerniak.
– Zapytałam pani dermatolog, czy umrę, a ona tylko przewracała oczami. Byłam przerażona – mówi Monika. W czasie terapii szerokim łukiem omijała cmentarz w swojej miejscowości. – Nie chciałam nawet patrzeć na groby. Bałam się, że za chwilę i ja tam wyląduję – mówi. Dziś jest zdrowa, ale strach został. – Wystarczy, że coś mnie zaboli, choćby głowa, i już się zastanawiam, czy to znowu nie rak. Na szczęście jej 14-letni syn, jak to chłopak, niekoniecznie lubi się opalać. Ale jego rówieśniczki to co innego. – A ja bym chciała każdej nastolatce powiedzieć: „Dziewczyno, nie warto. Chcesz się opalić, użyj kremu brązującego”. Solarium to najgorsze zło, jakie znam – mówi.
PIERWSZA PACZKA PAPIEROSÓW
54-letni Wiesław to jeden z bohaterów dokumentu, który w ramach kampanii „Rakoobrona” będzie wyświetlany w polskich szkołach. Mężczyzna mówi z trudem. Dusi się, kaszle. Ma raka płuca. „Jechałem na wakacje z grupą kolegów, mieliśmy przesiadkę w Suchej Beskidzkiej, kupiłem wtedy pierwszą paczkę papierosów. Jak się dowiedziałem, że mam raka płuc, zacząłem żałować, że kupiłem tę paczkę, bo od tego się zaczęło” – opowiada. Inną bohaterką dokumentu „Gra z rakiem” jest też nieżyjąca już Katarzyna Markiewicz, znana z udziału w programie „The Voice of Poland”. Już podczas pierwszego występu podbiła serca widzów, wyznając, że realizuje swoje marzenia, bo nie wie, ile czasu jej jeszcze zostało. Jej nowotwór okazał się zupełnie odporny na chemioterapię.
Zmarła w kwietniu. Chorowała na raka szyjki macicy. Na początku marca w wywiadzie dla Onet.pl mówiła: „Ja się mocno zaniedbałam. Dużo pracowałam, nie myślałam o sobie, badałam się, ale pobieżnie i tylko od czasu do czasu. Tak więc żal i pretensje o to, co się stało, mogę mieć tylko do siebie”. Chociaż była już ciężko chora, tryskała optymizmem i głośno mówiła o profilaktyce. Postanowiła wykorzystać czas, jaki jej został, aby ostrzec jak najwięcej kobiet. „Jest szczepionka na wirus brodawczaka ludzkiego, który wywołuje raka szyjki macicy. Trzeba ją podać, zanim dziewczynka rozpocznie życie seksualne. W Polsce jest ona kompletnie niepopularna, podczas gdy w krajach skandynawskich ten rodzaj nowotworu został praktycznie wyeliminowany właśnie dzięki tej szczepionce. Dla mnie to jest niezrozumiałe, dlaczego polskich dziewczynek nie chroni się w ten sposób” – mówiła. – Dokument jest emocjonalny, ale był to nasz świadomy wybór – mówi Mariusz Bober z Fundacji Rosa. – Tylko językiem emocji możemy skutecznie dotrzeć do młodych. Film opowiada historie ludzi, którzy musieli podjąć walkę z rakiem, pokazuje, jak bardzo ta walka jest nierówna i jak wiele zabiera człowiekowi. Nawet życie. Tak kończy się jedna z historii pokazanych w filmie. Zdecydowaliśmy się na mocny przekaz, bo chcemy wstrząsnąć młodzieżą i uświadomić im, że wbrew temu, co myślą, rak jest dla nich realnym zagrożeniem. Twórcy kampanii chcą, żeby młodzi ludzie po obejrzeniu filmu zadali sobie jedno pytanie: czy chcę takiego życia?
CO MA RAK DO PANTOFELKA
Wprawdzie kampania mówi tylko o trzech rodzajach raka: czerniaku, raku szyjki macicy i raku płuca, ale, jak podkreślają onkolodzy, właśnie tym nowotworom można zapobiegać. – Czerniaka powoduje nierozważne opalanie się na słońcu, korzystanie z solarium, raka płuca – palenie papierosów. Do walki z rakiem szyjki macicy mamy skuteczne badania przesiewowe oraz szczepionkę przeciw zakażeniu wirusem HPV. Wprawdzie nastolatka sama nie zadecyduje o szczepieniu, ale może dzięki lekcji w szkole poruszy ten temat w domu – mówi prof. Jacek Jassem. Zdaniem specjalistów wiedza, jaką wynoszą uczniowie ze szkoły, ma niewiele wspólnego z prawdziwym życiem. Na pytanie, skąd czerpią wiedzę o nowotworach, nastolatkowie odpowiadali w ankietach rozbrajająco szczerze. „Znikąd! Im mniej myślę o jakiejś chorobie, tym mniejsza szansa, że zachoruję” – napisał jeden. A inny przyznał: „Z filmów medycznych, np. »Dr House« i »Lekarze«”. – Nasz system edukacji uczy, jak rozmnażają się glony, poznajemy budowę pantofelka. A nie wynosimy ze szkoły wiedzy, że zmiana na skórze albo guzek na piersi to może być nowotwór – mówi onkolog kliniczny Tomasz Sarosiek.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.