Panie doktorze, z czym ja właściwie walczę? – zapytała pacjentka chora na złośliwy nowotwór. Siddhartha Mukherjee, amerykański onkolog, mimo lat praktyki nie umiał na to pytanie odpowiedzieć. Aby to uczynić, napisał pracę, którą media określiły biografią raka. Książka „Rak, cesarz wszech chorób” otrzymała kilka lat temu Nagrodę Pulitzera. Jak twierdzi Mukherjee, nowotwór to gorsza, zepsuta kopia nas samych. Da się z nim walczyć na tyle, na ile da się walczyć z procesami w ludzkim organizmie, takimi jak starzenie. – Wraz z wiekiem we wnętrzu naszego ciała zaczyna się złośliwy rozrost – mówi onkolog. Organizm, który dotąd bez problemu czyścił komórki z błędów, zaczyna partaczyć robotę.
CZAPKA NIEWIDKA
Nowotwory można zwalczać na dwa sposoby: niszcząc je lub pobudzając organizm do radzenia sobie z nimi. Właśnie tą drugą metodą zajmuje się immunoterapia, nowa dziedzina onkologii. – Medycyna jest dziś w stanie zmniejszać guzy nowotworowe, ale ma problem z ich usuwaniem raz na zawsze – mówi Gary Gilliland z firmy farmaceutycznej Merck & Co. Immunoterapia ma to zmienić. – Z punktu widzenia twojego organizmu nowotwór często zakłada czapkę niewidkę – tłumaczy Gilliland. – Nasz układ odpornościowy oczywiście wysyła obrońców, limfocyty, aby patrolowały organizm i wyłapywały zdeformowane i chore komórki. Jednak rak potrafi się maskować, w wyniku czego limfocyty go nie widzą. Immunoterapia pozwala na zdjęcie rakowi tej czapki. Gdy kilka lat temu lek Yervoy firmy Bristol-Myers okazał się skuteczny w zaawansowanym czerniaku, groźnym raku skóry, w immunoterapię zainwestował przemysł farmaceutyczny. Yervoy to rynkowa nazwa ipilimumabu – przeciwciała monoklonalnego pobudzającego układ odpornościowy, które w 2011 r. do użytku zatwierdziła amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA). Zastosowanie leku u pacjentów z zaawansowanym czerniakiem o jedną piątą zwiększyło czteroletnią przeżywalność. To być może niedużo, ale w końcowym stadium każdy nowy rok życia jest na wagę złota. Dlatego firma zaczęła projektować leki immuno terapeutyczne na inne rodzaje raka. Według magazynu „Bloomberg” dzisiaj co najmniej sześciu potentatów rynku farmaceutycznego inwestuje w leki ułatwiające systemowi odpornościowemu walkę z nowotworem. Na przykład medykamenty na czerniaka testowane przez Merck & Co. według wstępnych badań zmniejszają objętość nowotworu o połowę. Jak działa lek? Badacze zauważyli, że rak zmienia funkcję białka PD-1 na powierzchni limfocytów T. – Limfocyty T to dowódcy naszych wojsk obronnych – mówi doc. Jacek Sznurkowski, lekarz z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i autor prac naukowych o immunoterapii. – W normalnej sytuacji taki generał, gdy zobaczy raka, zleca swoim podwładnym jego destrukcję – tłumaczy. – Jeśli jednak białko PD-1 zostanie popsute przez nowotwór, generał zostaje ogłuszony i nie może wydać komendy „do ataku!”. Amerykańscy badacze znaleźli jednak sposób, aby uniemożliwić rakowi ten podstęp. W efekcie limfocyt nie daje się zepsuć i wciąż może być aktywny. Jak jednak przyznaje doc. Sznurkowski, naukowcy zajmujący się immunoterapią odkryli, że komórkowego generała da się ogłuszyć na co najmniej kilkanaście sposobów. Każdy z nich to konieczność zastosowania medykamentu nowej generacji.WSZYSCY MAJĄ RAKA?
Według doc. Sznurkowskiego w zrozumieniu raka pomaga teoria immunoedycji. Mówi ona, że rak ma trzy etapy. W pierwszym, gdy jesteśmy młodzi i zdrowi, organizm bezbłędnie niszczy komórki nowotworowe.
W drugim komórki zaczynają się namnażać, ale system odpornościowy je kontroluje. Powstaje równowaga immunologiczna. Klinicznie brak objawów choroby i wykrycie jej może być tylko przypadkowe. Ale w trzecim etapie immunoedycji komórki nowotworowe osiągają stan, po którym mogą skutecznie blokować i rozregulowywać układ odpornościowy. – Następuje ucieczka komórek nowotworowych spod nadzoru systemu odpornościowego – mówi Sznurkowski. To na tym etapie rak staje się jawny klinicznie i jest możliwy do wykrycia. Według teorii immunoedycji każdy człowiek w średnim wieku może mieć w organizmie komórki nowotworowe, ale pod kontrolą organizmu. – Dlaczego u wielu osób po ciężkich przeżyciach, takich jak rozwód czy śmierć kochanej osoby, dochodzi do wykrycia raka? – pyta doc. Sznurkowski. I odpowiada: – Bo trauma psychiczna skutkuje zmianami biochemicznymi w ciele, które z kolei powodują, że organizm przestaje sprawnie kontrolować procesy nowotworowe. Te same, które istniały w naszym ciele wcześniej, ale były pod kontrolą.
Immunoterapia ma na celu niedopuszczenie, aby rak wydostał się spod nadzoru systemu odpornościowego. Nie atakuje raka z zewnątrz, ale pomaga organizmowi w nasileniu potencjału obronnego. Nasz system odpornościowy jest w stanie rozpuścić ok. 5 kg wrogich substancji, jakie znajdą się w organizmie. Ale rak nie tyle zwalcza system odpornościowy, co raczej go zupełnie wyłącza.
PSYCHIKA, DIETA, SPORT
Immunoterapia to ciekawy projekt także dlatego, że tradycyjnie zwalczany rak często mutuje. W efekcie leki działające przeciw jednej jego formie mogą być bezużyteczne przy innej. Ale w przypadku immunoterapii medykament pobudza organizm do samodzielnego wynajdywania sposobów walki z nowotworem. Zwalczając raka lekami z zewnątrz, to naukowiec musi je adaptować do różnych form nowotworu. Z kolei immunoterapia aktywuje układ odpornościowy, aby przystosowywał się samodzielnie. Co ciekawe, naszych komórkowych generałów do walki z rakiem wspomóc można nie tylko lekami, lecz także dietą, sportem i dbaniem o stan psychiczny. Dieta i nowotwór są z sobą powiązane. Nie mamy wiedzy, jak bezpośrednio, ale jakiś związek istnieje. Od dawna wiemy na przykład, że nadwaga i otyłość pogarszają rokowania pacjentów z rakiem. Ostatnie badania odsłaniają bardziej konkretne powiązanie: spożywanie mniejszej ilości kalorii pomaga wygrać z rakiem piersi. W profilaktyce nowotworów pomaga z kolei sport – regularne ćwiczenia ruchowe pozwalają organizmowi wydalać zbędne substancje z ciała.
Ważne jest też nastawienie psychiczne. Wiedzą o tym badacze z HopeLab, amerykańskiej organizacji non profit, która pomaga chorym na raka za pomocą… gier komputerowych. Na pomysł, że naukowcy, lekarze i programiści mogą wpływać na psychikę chorych podczas zabawy, wpadła lekarz immunolog Pam Omidyar. W grze „Re-Mission” statek kosmiczny reprezentujący lek chemioterapeutyczny przemierza ludzkie ciało. Cel: zniszczyć przeciwników, czyli komórki nowotworowe. – Jeszcze 20 lat temu ludzie mówiliby, że zajmuję się bzdurami i że zamiast zabawek trzeba dać pacjentom lepsze leki – mówi Pam Omidyar. – Ale badania pokazują, że dzieci oraz dorośli w młodym wieku, którzy korzystają z mojej gry przez choćby trzy miesiące, mają lepsze nastawienie psychiczne i przywiązują większą wagę do brania leków w porównaniu z pozostałymi chorymi.
– Gdy pacjent dowiaduje się, że ma nowotwór, reaguje różnie: część neguje ten fakt, część wpada w depresję – mówi dr Wojciech Makarewicz, onkolog z gdańskiej kliniki Sanitas. – Z moich doświadczeń wynika, że najlepiej leczą się chorzy, którzy traktują raka jako wyzwanie życiowe i chorobę uleczalną. Ale trzeba ich do tej walki nastroić psychicznie, przedstawić plan konkretnych działań i dać wsparcie – dodaje. Na przykład w Centrum Onkologii w Bydgoszczy rozwijany jest program pilotażowy, mający przyporządkować pacjentom osobistego przewodnika, tutora. – Taka osoba zdobędzie zaufanie chorego, oprowadzi go po systemie leczenia, wybudzi z otępienia i poczucia bezradności – wyjaśnia dr Makarewicz. – Człowiek z nowotworem często traci poczucie własnej wartości – dodaje psychoonkolog Karolina Król. – Trzeba pamiętać, że przewlekły lub nagły, ale bardzo mocny stres powoduje spadek odporności organizmu. Jesteśmy wtedy bardziej podatni na choroby autoimmunologiczne, spada komfort życia. Cały ten szlak zaburzeń znacząco sprzyja powstawaniu nowotworów.
JAK OSZUKUJE RAK
Wiele nowotworów nie tyle jawnie zwalcza, co raczej ogłusza system odpornościowy człowieka
Białko PD-1
1. Limfocyt T
Twój odpornościowy generał. Dzięki białkom (PD-1) wydaje organizmowi rozkaz do ataku na raka.
2. Oszust
Zamiast walczyć otwarcie, psuje białko PD-1. W efekcie limfocyt zostaje ogłuszony i nie może wydać rozkazu do ataku.
Artykuł ukazał się w numerze 30 /2014 tygodnika "Wprost".
Najnowszy numer "Wprost" jest dostępny w formie e-wydania.
Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku.
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na AppleStore i GooglePlay