"Prezydencki projekt zmian podatkowych jest wadliwy"

"Prezydencki projekt zmian podatkowych jest wadliwy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. FOT. TEDI/NEWSPIX.PL / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
- Przepis podatkowy zaproponowany przez prezydenta, jest wadliwy i nienaprawialny. Nakaz interpretowania przepisów “na korzyść podatnika” jest pojęciem prawnie błędnym - stwierdził w rozmowie z "Wprost" prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów, jeden ze współautorów obecnie obowiązującej ordynacji podatkowej.
Prezydent Bronisław Komorowski w grudniu 2014 roku skierował do Sejmu projekt nowelizacji Ordynacji podatkowej. W poprawce ujęto pomysł, według którego wątpliwości w przepisach powinno rozstrzygać się na korzyść podatnika. Obecnie wątpliwości są rozstrzygane na korzyść Urzędu Skarbowego. Projekt prezydenta utknął jednak w Sejmie i wciąż czeka na rozpatrzenie przez posłów. 

W międzyczasie rząd zapowiedział zmianę Ordynacji podatkowej. - Przyszedł czas na zmianę relacji między urzędnikiem a podatnikiem. Powstały kierunkowe założenia do nowej Ordynacji podatkowej - mówiła Ewa Kopacz na specjalnej konferencji w połowie marca br.

Jak pisał niedawno we "Wprost" Cezary Bielakowski, między Ewą Kopacz i Bronisławem Komorowskim trwa cicha wojna. Wybuchnie z hukiem po majowych wyborach, gdy prezydent upomni się o swój projekt zmian podatkowych, który blokuje mu Platforma.

"Przepis prezydenta jest wadliwy"

- To niezbyt skomplikowana sprawa. Przepis zaproponowany przez prezydenta, będący chyba osią tego sporu, jest wadliwy i nienaprawialny. Różnice między szlachetnymi intencjami a tworzeniem przepisów prawa są spore. Nie można zadekretować dobroci czy też mądrości władzy. Nakaz interpretowania przepisów “na korzyść podatnika” jest pojęciem prawnie błędnym, bo przepisy należy interpretować w ten sposób, aby ustalić prawidłową treść normy prawnej: czyjekolwiek “korzyści” są sprawą drugorzędną - ocenił w rozmowie z "Wprost" prof. Witold Modzelewski.

Były wiceminister finansów tłumaczył, że prezydencki projekt nie precyzuje sytuacji, w której podatnik przedstawi jakie są jego „interesy”, ale po jakimś czasie je zmieni, dyktując tę zmianę np. czynnikami biznesowymi. - I co w takim wypadku zrobić? Ponownie interpretować dany przepis, tylko inaczej? Nie da się tego zrobić - powiedział. Według prof. Modzelewskiego, tej nowelizacji nie da się zastosować, a sam projekt nie będzie działać nawet w interesie obywatela, ponieważ ten będzie mógł kwestionować każde rozstrzygnięcie, nawet te, jakie będzie wynikać z "jego pierwotnej" interpretacji, a następnie zażądać tej zmiany.

Jak zauważył prof. Modzelewski, pojmowanie "interesu podatnika" i naszego "interesu", jest subiektywne, a nie obiektywne, co może generować problemy w interpretowaniu prezydenckiego przepisu w przyszłości. - Ktoś może powiedzieć, że podatki mają chronić interes fiskalny i to jest prawda. Ale nie każdy przepis podatkowy służy temu celowi. Są np. przepisy wprowadzające wolności podatkowe lub ulgi, a ich “niefiskalny cel” wcale nie musi być zgodny z interesami podatników - stwierdził.

- Nie jesteśmy w stanie ustawą rozwiązać problemu nadpobudliwości i wadliwości legislacyjnej naszego ustawodawstwa. Władza, która działa w dobrej wierze, w takiej sytuacji musi honorować pogląd prawny obywatela - powiedział były wiceminister finansów.

Problemy polskiej Ordynacji podatkowej

- Problem w obecnej Ordynacji podatkowej oczywiście jest, ale moim zdaniem dotyczy on szacunku (“związania”) poglądem prawnym podatnika. Nie można karać ludzi za to, że mają inne poglądy prawne w kwestii treści przepisów prawa - ocenił prof. Modzelewski. Ocenił, że Polacy są skazani na spory interpretacyjne, gdzie władza i obywatel mają odmienne poglądy prawne, które jednak powinny być równorzędne i szanowane. - A nie może być tak, że władza zachowuje się w sposób: "ja mam inne poglądy, a ty to po prostu płać na ich podstawie" - dodał.