Działania FIFA to "mafijne przedsięwzięcie". Mundiale przyznane za łapówki?

Działania FIFA to "mafijne przedsięwzięcie". Mundiale przyznane za łapówki?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sepp Blatter (fot. Laurence Griffiths/Getty Images - materiał ilustracyjny artykułu w tygodniku "Wprost") 
Sepp Blatter złożył dymisję z funkcji szefa FIFA w cztery dni po wyborze. Kongres, na którym działacze zdecydowali o powierzeniu Blatterowi piąty raz z rzędu funkcji najważniejszej osoby w światowej piłce nożnej odbywał się jednak w cieniu zatrzymań działaczy FIFA oskarżanych o przestępstwa korupcyjne przez amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI - red.). Prezentujemy fragment tekstu Jarosława Gizińskiego, który ukazał się w najnowszym numerze tygodnika "Wprost" i dotyczy działań Amerykanów.
Sepp Blatter poinformował o podaniu się do dymisji

Złote życie


Blatter i jego ludzie brylowali na salonach, występując jak równi przywódcom państw. Wydawało się, że nic i nikt nie jest w stanie zmusić ich do przestrzegania choćby podstawowych zasad przyzwoitości. Nawet planowane na zeszły piątek wybory szefa miały być jedynie "koronacją”, bowiem po rezygnacji liczących się kontrkandydatów jedynym konkurentem został jordański książę Ali bin al-Husajn, któremu nikt nie dawał większych szans. Pasmo niemożności przeciął amerykański wymiar sprawiedliwości. I rzecz niespodziewanie stała się sprawą honoru dla Waszyngtonu. Nie tylko z uwagi na sam proceder, lecz także rolę piłki nożnej w tym kraju. To już tradycyjny sport rodzinny uprawiany przez 20 mln ludzi (The Yanks, czyli żeńska reprezentacja USA, zajmuje dziś pierwsze miejsce w rankingu FIFA). W przeciwieństwie do koszykówki czy hokeja, niemal wolny od komercji. To ostatni sport, który Amerykanom może się kojarzyć z korupcją.

Prokurator Kelly Currie o działaniach FIFA nie mówi inaczej jak tylko: "To mafijne przedsięwzięcie dotknęło Stany Zjednoczone na wielu płaszczyznach”. Oskarżeni o wzięcie co najmniej 150 mln dolarów łapówek działacze prowadzili operacje finansowe za pośrednictwem amerykańskich banków. Amerykańskie prawo daje sądom prawo do orzekania w przypadku przestępstw popełnionych przez cudzoziemców poza granicami USA, jeśli pieniądze przepływały przez amerykańskie instytucje finansowe. To właśnie w Stanach Zjednoczonych (obecnie w Miami) ulokowana jest siedziba federacji CONCACAF (Confederation of North, Central America and Caribbean Association Football) – zrzeszającej narodowe związki piłkarskie krajów Ameryki Północnej i Środkowej. Większość oskarżonych pomieszkiwała w USA w czasie objętym aktem oskarżenia, a jeśli nie, to przynajmniej uczestniczyła tam w spotkaniach, na których omawiano szczegóły działań korupcyjnych. To dlatego prokuratura ma prawo sądzić, że wszyscy aresztowani w Szwajcarii naruszyli amerykańskie prawo. Zdanie to wydaje się podzielać szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości, które w odpowiedzi na wniosek o ekstradycję przyznało, że "przestępstwa te zostały przygotowane w Stanach Zjednoczonych, a płatności dokonywano za pośrednictwem banków w USA”.

– Ekstradycja do kraju, w którym piłka nożna nie jest najpopularniejszą dyscypliną sportu, może dziwić, ale w grę mogą wchodzić także kwestie polityczne – mówi "Wprost” prof. Stephen Mosher, specjalizujący się w etyce sportu na Ithaca College w stanie Nowy Jork.

(...)

Czyszczenie stajni Augiasza

O ile moment wybrany przez Amerykanów do przeprowadzenia ataku na FIFA nie wydaje się przypadkowy, to sugestie, że to tylko pospiesznie zmontowana na zamówienie Białego Domu antyrosyjska prowokacja, są grubo przesadzone. W rzeczywistości śledztwo w sprawie nadużyć FIFA trwało w USA już od dawna, a rozpoczęło się w czasie, gdy nikt nie mógł wiedzieć, że Rosja rozpocznie agresję przeciw Ukrainie. Osobą, która najbardziej zaangażowała się w zbieranie dowodów korupcyjnej działalności działaczy FIFA skupionych wokół Blattera, jest nowojorska prawniczka Loretta Lynch, która jako prokurator znana była z zaangażowania w tropienie ciemnych spraw wielkich i możnych (to ona wykryła pranie brudnych pieniędzy przez bank HSBC).

W listopadzie zeszłego roku prezydent Obama to właśnie ją mianował na stanowisko prokuratora generalnego i kilka tygodni temu formalnie objęła stanowisko. Opasłe tomy dokumentów zbieranych przez kilka lat (i wciąż dyskretnie uzupełnianych – jak potwierdził zajmujący się obecnie sprawą prokurator Currie) okazały się doskonałym materiałem wybuchowym gotowym do zdetonowania w sposobnym momencie. Taki moment właśnie nadszedł. O ile amerykańskie śledztwo uderza głównie w szefostwo FIFA, to równolegle toczy się także drugie – potencjalnie groźniejsze w skutkach – dochodzenie, które prowadzą władze szwajcarskie. Tutaj mowa jest nie o szeroko rozumianych nadużyciach, ale konkretnie o okolicznościach przyznania prawa organizacji mundialu – i to nie tylko Rosji w 2018 r., lecz także Katarowi cztery lata później. Przyznanie prawa organizacji futbolowych mistrzostw maleńkiemu, ale bajecznie bogatemu krajowi od początku budziło podejrzenia. Tym bardziej że szejkowie byli w stanie przeforsować nawet wygodny dla siebie, ale całkiem zadziwiający resztę świata grudniowy termin rozgrywek.

Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", który jest dostępny w formie e-wydania na www.ewydanie.wprost.pl i w kioskach oraz salonach prasowych na terenie całego kraju.

"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na  AppleStore GooglePlay