Duda, czyli nowy styl rządzenia. Jaka będzie jego prezydentura?

Duda, czyli nowy styl rządzenia. Jaka będzie jego prezydentura?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spotkanie Komorowskich z Dudami (DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
Nowy prezydent unika politycznych awantur, ale będzie aktywnym uczestnikiem życia politycznego w kraju i za granicą. Jego kancelaria dopina właśnie szczegółowy plan spotkań z przywódcami innych państw.
O tym, że w polskiej polityce nadchodzi zmiana, świadczy pozornie drobny szczegół: po zwycięstwie w wyborach prezydent elekt od urzędującej głowy państwa dostał do dyspozycji ostatnie piętro pałacyku przy ul. Foksal w Warszawie. Żadnej limuzyny i minimalne pieniądze na funkcjonowanie biura. Przy słonecznej pogodzie na poddaszu, na którym mają pracować urzędnicy tworzącej się kancelarii, temperatura sięga 40 st. C. Upał jest taki, że nie mogą pracować ani ludzie, ani komputery. Nowy prezydent pojawia się więc tam rzadko.

– Wiadomo, że Bronisław Komorowski przydzielił taki lokal specjalnie. To pokazuje jego małostkowość. Wie, że co by się nie działo, i tak 6 sierpnia przestanie być głową państwa, a stanie się nią Andrzej Duda, ale i tak na koniec chce jeszcze uprzykrzyć życie rywalowi – mówi osoba, która często pojawia się na Foksal.

Mimo oczywistej prowokacji współpracownicy Andrzeja Dudy otrzymali zakaz atakowania Komorowskiego. Podobnie nie zabierają głosu w sprawie nominacji generalskich, jakie wbrew obyczajowi prezydent powinien przyznać 15 sierpnia. Bronisław Komorowski zrobił to dwa tygodnie wcześniej, by nie pozostawiać tych decyzji nowej głowie państwa.

– Prezydent Komorowski chciał przyznać te nominacje, ale podczas spotkania z Andrzejem Dudą i jego małżonką proponował, by nowy prezydent je wręczył. Ten się jednak nie zgodził. Zresztą w ogóle nie zaiskrzyło między dwoma panami – przyznaje jeden z bliskich współpracowników Komorowskiego. Mimo oczywistych zgrzytów Andrzej Duda i jego ministrowie nie chcą zaczynać urzędowania od konfliktu. Wiedzą doskonale, że 6 sierpnia i tak wszystko się zmieni i prymitywne prowokacje nie będą już miały żadnego znaczenia. Taka postawa jest zupełną nowością dla polityka z obozu Prawa i Sprawiedliwości. Do tej pory Platformie udawało się łatwo podnosić emocje rywali z PiS, którzy próbując się zrewanżować, natomiast byli oskarżani o agresję.

Małgorzata Sadurska, posłanka PiS, która według nieoficjalnych informacji ma zostać szefową Kancelarii Prezydenta, uważa, że ludzie przede wszystkim oczekują zmiany. – I mam nadzieję, że na jesieni się ona dokona – mówi posłanka.

Ale dla Andrzeja Dudy nowy polityczny styl nie jest wyuczonym zabiegiem marketingowym, ale zupełnie naturalnym zachowaniem. To człowiek, który w profesorskim krakowskim domu otrzymał bardzo dobre wychowanie. Choć ma 43 lata, witając się, w naturalny sposób całuje kobietę w rękę. Nawet w wąskim gronie nie opowiada koszarowych dowcipów porównujących kobiety do kaszalotów – co przecież zdarzało się Komorowskiemu.

Różne emocje

Duda dość łatwo potrafi powstrzymywać emocje. Gdy jeszcze przed nominacją na prezydenckiego kandydata PiS autor tego artykułu spóźnił się na spotkanie blisko 40 minut, ten bez słowa wyrzutu zaproponował kawę. Następnie zupełnie naturalnie zaczął opowiadać, że decyzja o starcie w wyborach będzie w dużej mierze zależała od jego żony i córki. To w końcu będzie dotyczyło ich wszystkich. Zresztą nawet pobieżny obserwator dostrzeże, że relacje z żoną Agatą w jego życiu są bardzo ważne. Jeden z dziennikarzy wspomina, że telefony od żony kilka razy przerywały rozmowę z Dudą. Ten za każdym razem odbierał telefon i rozmawiał z nią z czułością. – Widać było, że to zupełnie naturalne zachowanie – opowiada dziennikarz.

(...)

Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST, które jest dostępne w formie e-wydania na www.e.wprost.pl od niedzieli od godz. 20.00 i w kioskach oraz salonach prasowych na terenie całego kraju od poniedziałku rano.

"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Oraz na  AppleStoreGooglePlay.