Minister edukacji nie wprowadziła ustawy, bez której Polska nie otrzyma z UE 2 mld zł na doskonalenie zawodowe. Na zaniechaniu Joanny Kluzik-Rostkowskiej mogą też stracić polscy przedsiębiorcy starający się o zlecenia w innych krajach Unii.
Minister edukacji martwi się o polskie gimnazja i jest gotowa "za nie umierać”. Ta teatralna deklaracja może mieć na celu przykrycie ważniejszych zaniedbań kierowanego przez nią resortu. Chodzi o przeszło 420 mln euro, czyli prawie 2 mld zł. Te pieniądze mają trafić na dokształcanie się Polaków. Komisja Europejska postawiła jednak warunek – przekaże nam środki, jeżeli wcześniej wprowadzimy spójne i jasne standardy nadawania kwalifikacji.
Przepisy dotyczące tzw. Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji powinny wejść w życie jeszcze w tym roku. Już w lutym wiceminister infrastruktury i rozwoju Paweł Orłowski alarmował szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacka Cichockiego, że opóźnienie będzie stanowiło poważne zagrożenie w zakresie wdrażania funduszy unijnych w Polsce.
Pismo Orłowskiego przyczyniło się zapewne do tego, że w marcu rząd przyjął założenia do projektu ustawy. Sam projekt do tej pory jednak nie powstał. Na nasze pytanie rzeczniczka resortu edukacji Joanna Dębek napisała, że przechodzi on właśnie "etap formalnych uzgodnień we wszystkich właściwych merytorycznie komórkach organizacyjnych MEN”. Nie oznacza to jednak, że w najbliższym czasie trafi do konsultacji, co dawałoby szanse na jego przyjęcie jeszcze w tym roku. Dębek: "Decyzja o skierowaniu projektu do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych zostanie podjęta przez ministra edukacji w nowym rządzie. Projekt powinien trafić do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych w pierwszych tygodniach pracy nowego rządu”.
Zdaniem osób, które znają kulisy prac nad tą ustawą, to próba przerzucania odpowiedzialności za porażkę na nowy gabinet.
Cały tekst można przeczytać w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek, 2 listopada 2015 r. "Wprost" można zakupić także w wersji do słuchaniaoraz na AppleStore i GooglePlay.
Przepisy dotyczące tzw. Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji powinny wejść w życie jeszcze w tym roku. Już w lutym wiceminister infrastruktury i rozwoju Paweł Orłowski alarmował szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacka Cichockiego, że opóźnienie będzie stanowiło poważne zagrożenie w zakresie wdrażania funduszy unijnych w Polsce.
Pismo Orłowskiego przyczyniło się zapewne do tego, że w marcu rząd przyjął założenia do projektu ustawy. Sam projekt do tej pory jednak nie powstał. Na nasze pytanie rzeczniczka resortu edukacji Joanna Dębek napisała, że przechodzi on właśnie "etap formalnych uzgodnień we wszystkich właściwych merytorycznie komórkach organizacyjnych MEN”. Nie oznacza to jednak, że w najbliższym czasie trafi do konsultacji, co dawałoby szanse na jego przyjęcie jeszcze w tym roku. Dębek: "Decyzja o skierowaniu projektu do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych zostanie podjęta przez ministra edukacji w nowym rządzie. Projekt powinien trafić do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych w pierwszych tygodniach pracy nowego rządu”.
Zdaniem osób, które znają kulisy prac nad tą ustawą, to próba przerzucania odpowiedzialności za porażkę na nowy gabinet.
Cały tekst można przeczytać w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek, 2 listopada 2015 r. "Wprost" można zakupić także w wersji do słuchaniaoraz na AppleStore i GooglePlay.