W wyborach samorządowych wystartujemy w koalicji z Nowoczesną – zapowiada znany polityk Platformy, świadomy coraz większego zagrożenia ze strony partii Ryszarda Petru. Bo ta nie dość, że odebrała PO wyborców, to wkrótce zacznie im zabierać działaczy. Kluczowym momentem będą wybory nowego przewodniczącego Platformy. – Dostajemy wiele zgłoszeń od różnych działaczy, również z PO, którzy chcą dołączyć do naszych struktur. Część z nich będzie zdecydowana dopiero wtedy, kiedy ich kandydat w wyborach na szefa partii przegra – mówi poseł Nowoczesnej. Ale zastrzega: – My nikogo nie namawiamy. Nie muszą przekonywać. Bo działacze PO już teraz interesują się ugrupowaniem Ryszarda Petru. – Po wyborach na przewodniczącego w Platformie nastąpi rozłam. Szczególnie jeśli wygra Grzegorz Schetyna. Ci, co na niego nie głosowali, będą zwyczajnie bali się zostać w partii i zaczną szukać swojego przyczółka gdzie indziej. Pytanie, czy będzie to Nowoczesna – mówi polityk PO.
Jerzy Meysztowicz, małopolski poseł Nowoczesnej, mówi, że struktury ugrupowania w samorządzie powstaną do marca 2016 r. Wtedy też ma się odbyć zjazd krajowy ugrupowania. – Do tego czasu będziemy skupiać się na budowaniu struktur partii. Będziemy wzmacniali swoich działaczy. A nie skupiali się na transferach Platformy, która teraz ma własne problemy z wyborem lidera – mówi „Wprost” Joanna Schmidt, posłanka Nowoczesnej, która przekonuje, że większe otwarcie na nowych działaczy nastąpi dopiero wiosną 2016 r. A to już po rozstrzygnięciu wyborów wewnętrznych w PO.
PO - dobra mina do złej gry
– Dziś na pewno nie ma dla nas zagrożenia ze strony Nowoczesnej – uważa Cezary Grabarczyk, poseł PO. – Ta partia jest w powijakach. W regionie praktycznie ich nie widać. Ale wiadomo, że w Nowoczesnej jest sporo ludzi, którzy kręcili się przy PO czy wręcz w niej działali, a to zawsze ułatwia przepływy ludzi. W Łodzi, regionie Grabarczyka, taką osobą jest Katarzyna Lubnauer, wiceprzewodnicząca klubu Nowoczesnej. Grabarczyk przyznaje też, że Ryszard Petru to człowiek o wybujałych ambicjach.
– Pierwszy sukces już odniósł, wprowadzając ludzi do parlamentu i to może go uskrzydlić – mówi. Inny polityk Platformy dodaje: – Petru jest buńczuczny. Musi trochę dojrzeć. Zobaczyć, że ma tylu posłów, ilu ma, czyli niewielu, i zacząć się z nami dogadywać. Tylko że niedługo może się okazać, że to nie Ryszard Petru będzie musiał się dogadywać z PO, a odwrotnie. Bo sondaże poparcia dla Platformy spadają, a dla Nowoczesnej rosną. – Może w następnych wyborach to nasza partia będzie tą decydującą. Bo przecież idziemy w górę – mówi „Wprost” Michał Stasiński, poseł ugrupowania Ryszarda Petru.
Cały tekst przeczytać można w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek, 30 listopada 2015 r. "Wprost" można zakupić także w wersji do słuchaniaoraz na AppleStore i GooglePlay.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.