Wbrew temu, co głosili jego przeciwnicy, Marcin Luter nie był apostołem rozwiązłości. To reformacja stworzyła nowoczesną instytucję małżeństwa.
W Wielkanoc Roku Pańskiego 1523 handlarz rybami Leonard Koeppe przywiózł do Wittenbergi niezwykły ładunek. W cuchnących beczkach zamiast śledzi ukrywało się 12 zakonnic zbiegłych z klasztoru Sankt Marienthal. Ucieczkę zorganizowała Katarzyna von Bora, którą rodzina oddała do klasztoru, gdy miała pięć lat. Zafascynowana reformatorskimi pomysłami zakonników z Wittenbergi zaczęła korespondować z jednym z nich, prosząc go o pomoc w ucieczce. Zbiegłymi zakonnicami zaopiekował się profesor teologii wittenberskiego uniwersytetu, który od kilku lat był sprawcą wielkiego fermentu w Kościele katolickim. Były augustiański eremita nazywał się Marcin Luter i to właśnie on wysłał do Sankt Marienthal dostawcę śledzi.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.