Następne rządy zdemontowały niemal wszystkie stworzone wówczas mechanizmy. Rząd SLD-PSL zniszczył reformę służby ochrony zdrowia, gwałcąc też regularnie postanowienia ustawy o służbie cywilnej; rząd koalicji PiS-LPR-Samoobrona zlikwidował korpus służby cywilnej; rząd PO-PSL formalnie tylko odtworzył ten korpus, wyłączył urząd prokuratora generalnego spod nadzoru politycznego, ale zniszczył reformę emerytalną.
Tych destrukcyjnych działań nie poprzedzały analizy, które wykazałyby, czy przyczyną ewentualnych niedociągnięć były błędne założenia, czy dające się łatwo skorygować usterki w realizacji. Nie poprzedziły ich poważne debaty nad zasadnością podejmowanych kroków. Jeżeli zaś nawet ich ślady pojawiły się, to nie miały wpływu na treść decyzji politycznych. Towarzyszyły temu z reguły dezinformacja i manipulacja – jak obecnie w przypadku KOD. W polskiej polityce opinia publiczna liczy się tylko w okresie wyborów.
Teraz rząd PiS podejmuje poważne zmiany ustrojowe bez próby ich publicznego uzasadnienia. Nowa ustawa o TK narzuca procedury de facto paraliżujące jego działanie. Ustawa o służbie cywilnej zastąpiła konkursy powołaniami. Przytaczając wzgląd na bezpieczeństwo państwa, minister sprawiedliwości podporządkował sobie prokuraturę. Media publiczne oddano w ręce politykom rządzącej partii. Nie wiadomo, jakiej koncepcji państwa mają one służyć? Niektóre z przedsięwzięć przedstawiane są jako doraźne. Wiadomo jednak, że najbardziej trwałe jest to, co tymczasowe.
Moim zdaniem zmiany w funkcjonowaniu TK były potrzebne (zasadna też była reakcja na cyniczny zamach na TK wykonany w poprzednim Sejmie przez koalicję PO-PSL-SLD), ale nie jego sparaliżowanie. Konkursy w służbie cywilnej miały ograniczyć nepotyzm i klientelizm w administracji. Zadania tego nie spełniły, ale instytucja powołania praktyki te tylko ułatwi. Działanie wymiaru sprawiedliwości oraz prokuratury pozostawia wiele do życzenia, ale czy polityczny nadzór ministra wyeliminuje te usterki? Media publiczne, a szczególnie telewizja, były skandalicznie stronnicze, ale czy poddanie ich kontroli politycznej PiS prowadzi do ich odpartyjnienia? O ile powody podjęcia zmian są uzasadnione, to wnioski z nich wyciągnięte są dyskusyjne. Czy tak wygląda zapowiadane przywrócenie państwa społeczeństwu?
Nasuwa to dwie uwagi: po pierwsze, gdy rządzący traktują naród jak zbiorowość ignorantów, nawet mądry naród po pewnym czasie się nią stanie; po drugie, jeśli naród pozwala się traktować jak zbiorowość ignorantów, to być może na to zasługuje.
* Profesor Instytutu Studiów Politycznych PAN, były szef Transparency International Poland
Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafi do kiosków w poniedziałek, 25 stycznia 2016 r. "Wprost" można zakupić także w wersji do słuchaniaoraz na AppleStore i GooglePlay.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.