Lider bez poglądów. Partia Ryszarda Petru wpada w pułapkę populizmu

Lider bez poglądów. Partia Ryszarda Petru wpada w pułapkę populizmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Petru (fot. DAREK NOWAK / FOTONEWS / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Ryszard Petru, który chce stać się partyjnym skrzydłem KOD, sam trzyma partię w żelaznym uścisku. Tworzy formację, w której o wszystkim decyduje jednoosobowo.

Z twardego liberalizmu do polityki ciepłej wody w kranie. To pułapka populizmu, w którą właśnie wpada partia Petru. Jego posunięcia to gra o pozyskiwanie nowego elektoratu. Ryszard Petru w parlamencie stał się głównym krytykiem rządu, który punktuje PiS zarówno za posunięcia socjalne, jak i liberalne. A przez to jego strategia jest sprzeczna. 

– Ryszard Petru jest obecnie w tym samym momencie, w którym w 2005 r. był Donald Tusk. Ówczesny przewodniczący Platformy po dwóch przegranych elekcjach zrozumiał, że musi uelastycznić swoje liberalne poglądy, bo inaczej nigdy nie wygra wyborów – ocenia lidera Nowoczesnej prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. I dodaje: – Zwycięstwo PiS przesunęło dyskusję gospodarczą na lewo.

Centrum jest w innym miejscu niż dwa lata temu. Petru jest tego świadomy i dlatego krytykując program 500 plus, jego klub zgłosił poprawkę, która miała uniemożliwić pobieranie świadczeń bogatszym Polakom. Nowoczesna zaproponowała, by w sytuacji, kiedy dochód na osobę wynosi powyżej 2,5 tys. zł, rodzinie czy matce zasiłek nie przysługiwał. Poprawka miała też spowodować, żeby programem zostały objęte kobiety bądź mężczyźni samotnie wychowujący jedno dziecko. – Trudno odebrać to inaczej niż ukłon w stronę socjalnego elektoratu. Z programu demograficznego dla wszystkich chciał zrobić socjalny. Takie rozwiązanie jest skrajnie antyliberalne, ponieważ jego efektem jest komplikowanie przepisów i rozrost administracji – do weryfikacji dochodów byłaby potrzebna armia urzędników.

„Nie ma pieniędzy na kwotę wolną od podatku"

Petru nie tylko krytykuje socjalne rozwiązania, takie jak program 500 plus czy obniżenie wieku emerytalnego. Nie odpowiadają mu też liberalne pomysły PiS. Bo choć sam zaraz po exposé premier Beaty Szydło zadeklarował, że jest skłonny poprzeć ideę PiS dotyczącą zwiększenia kwoty wolnej od podatku, a nawet jego klub złożył projekt w tej sprawie, to teraz obniżenie podatku dochodowego uznaje za koszt budżetu. To kolejny dowód na to, że liderowi Nowoczesnej nie chodzi o liberalizm, ale jedynie o krytykę rządu.

Cały tekst można przeczytać w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek, 29 lutego 2016 r. "Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchania oraz na  AppleStore GooglePlay. Tygodnik jest dostępny również w formie e-wydania.