"NATO musi się wzmocnić na Wschodzie. Słabych partnerów Rosjanie nie biorą na poważnie"

"NATO musi się wzmocnić na Wschodzie. Słabych partnerów Rosjanie nie biorą na poważnie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ćwiczenia oddziałów specjalnych NATO w Drawsku Pomorskim (fot. Michal Fludra / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
W związku ze środowym przemówieniem Sekretarza Generalnego NATO Jensa Stoltenberga w Waszyngtonie, który sporo miejsca w swoim wystąpieniu poświęcił flance wschodniej, przypominamy wywiad "Wprost" z Gustavem Gresselem, ekspertem ds. bezpieczeństwa w berlińskim oddziale Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR). Rozmowę przeprowadził Jarosław Giziński.

Niemiecki ekspert podkreślał wagę udziału wszystkich krajów członkowskich we wspólnych działaniach Sojuszu, niezależnie od ich potencjału bojowego. – Myślę, że NATO powinno wywierać presję na tych swoich członków, którzy angażują się we wspólne działania znacznie poniżej oczekiwań i możliwości. To prawda, że słyszymy ostatnio o wspólnych działaniach „Wyszehradu”, ale w praktyce pomiędzy zaangażowaniem Polski a Czech, Węgier i Słowacji jest ogromna różnica. Oczywiście mówimy o małych siłach zbrojnych i nie twierdzę, że jeden węgierski batalion czołgów cokolwiek zmieni w układzie sił, chodzi jednak o zademonstrowanie woli politycznej – mówił.

– Poza tym zawsze istnieje pokusa sięgnięcia przez rządy, które zaniedbują działania na polu obronności, po „pacyfistyczną” retorykę, politycy zaczynają mówić o potrzebie rozwijania kontaktów z Rosją itd. W rzeczywistości ryzykownie umniejszają rolę czynnika militarnego. Nie chodzi tu tylko o państwa środkowoeuropejskie - wiele rządów na Zachodzie także dorabiało sobie różne teorie, chcąc po prostu oszczędzać na obronności – dodawał.

Argument siły

Gustav Gressel przewidywał również jaka będzie reakcja Rosji na ostatnią decyzję Sojuszu. – Wzmocnienie NATO w Europie Środkowej jest odpowiedzią na asymetryczną rozbudowę sił konwencjonalnych przez Rosję. Wystarczy wspomnieć militaryzację Krymu i umieszczenie dużych sił rosyjskich na granicy z Ukrainą. Oczywiście odpowiedź Rosji będzie, choćby dla celów propagandowych. NATO nie ma jednak wyboru. Powrót do rozmów z Moskwą o kontroli zbrojeń i o ustanowieniu równowagi sił będzie koniecznością, bowiem brak transparencji zwykle sprzyja Rosjanom. Znając jednak ich mentalność, wiadomo, że najpierw trzeba położyć na stół argument siły. Oni ze słabymi nie rozmawiają poważnie – tłumaczył.

Wypowiedź Sekretarza Generalnego NATO Jensa Stoltenberga odnoszącą się do wzmacniania wschodniej flanki NATO znaleźć można pod tym adresem.

Cały tekst przeczytasz w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który  trafił do kiosków w poniedziałek, 4 kwietnia 2016 r. "Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchania oraz na  AppleStore i GooglePlay dostępnej od godziny 20 w niedzielę 3 kwietnia.