– To wielka ulga dla mnie, mojej rodziny i wszystkich bliskich mi osób, które przez ostatni ponad rok były na różne sposoby bezpodstawnie atakowane – przekazał w krótkim komentarzu dla Onetu Jakub Dymek. To on został oskarżony o gwałt, jednak od samego początku zaprzeczał i szczegółowo opisał swoje relacje z rzekomą ofiarą. Oskarżająca go Dominika za gwałt uznała ich pierwszy stosunek, po którym weszła w związek z Dymkiem. Zarzut sformułowała już po rozstaniu się z dziennikarzem.
W momencie pojawienia się oskarżeń Jakub Dymek publikował na łamach „Krytyki Politycznej”. Ostatni jego materiał na portalu pojawił się 28 października 2017 roku. Michał Wybieralski był w tamtym okresie szefem wydawców serwisu Wyborcza.pl. W reakcji na publikację „Codziennika Feministycznego” wystosował publiczne przeprosiny i został zawieszony w obowiązkach przez koncern Agora, a później rozstał się z „Gazetą Wyborczą”.
Czytaj też:
Lewicowy publicysta oskarżony w akcji #metoo podjął pierwsze kroki prawne
Nietypowe śledztwo
Już w trakcie prowadzonego przez prokuraturę śledztwa dziennikarze Onetu zwracali uwagę na niekonwencjonalne działania prokuratorów. Janusz Schwertner w artykule „Sieć na niepokornych. Prokuratura infiltruje lewicę i szuka haków na ratusz” pisał m.in. o wypytywaniu świadków na temat imprez, narkotyków i intymnych relacji w lewicowych środowiskach w Warszawie. Portal wPolityce.pl, który dotarł do ustaleń prokuratury, zapowiada, iż będzie „ujawniać kolejne kulisy tej bulwersującej sprawy”.
twitterfacebook