Z ustaleń „Super Expressu” wynika, że Stan Borys w ostatnich dniach skarżył się na swój stan zdrowia. Odczuwał bóle głowy, które stawały się coraz silniejsze. Muzyk rozmawiał o tym ze swoimi znajomymi, którzy przyznali, że odczuwają podobne dolegliwości. Wspólnie uznali, że przyczyną złego samopoczucia może być smog. Przed weekendem Stan Borys poczuł się znacznie gorzej. Lekarz muzyka, z którym skontaktowano się telefonicznie, zlecił szybkie wezwanie karetki. Piosenkarz trafił do szpitala.
Partnerka Stana Borysa Ania Maleady od kilku tygodni przebywała w Nowym Jorku, gdzie para posiada dom. Gdy kobieta dowiedziała się o problemach zdrowotnych muzyka, natychmiast przyleciała do Warszawy. Maleady przyznała, że lekarze wciąż nie umieją wskazać przyczyny złego stanu zdrowia muzyka. – Stan jest świadomy. Miał nieustępujące zawroty i bóle głowy. Bardzo na to narzekał. Cały czas mówił, że to wina smogu, a tego w Warszawie nie brakuje – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską. – Jestem cały czas przy Stanie. Mam nadzieję, że najgorsze już za nami. Walczyliśmy o jego życie, a teraz walczymy o zdrowie – dodała Maleady w rozmowie z „Super Expressem”.
Czytaj też:
„Szansa na sukces” powraca. Kiedy najbliższe castingi?