Wypadek w Warszawie. Kierowca autobusu był pod wpływem narkotyków? „Nie osądzajmy przedwcześnie”

Wypadek w Warszawie. Kierowca autobusu był pod wpływem narkotyków? „Nie osądzajmy przedwcześnie”

Policjant, zdjęcie ilustracyjne
Policjant, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / fot. Radoslaw Maciejewski
We wtorek 7 lipca w Warszawie doszło do wypadku z udziałem autobusu linii 181. 25-letni kierowca usłyszał już zarzuty. Głos w sprawie zabrała Karolina Gałecka, rzecznik warszawskiego ratusza.

„Mamy informacje dot. kierowcy autobusu Arriva: nie został aresztowany i nie postawiono mu zarzutu prowadzenia pod wpływem środków odurzających. Wynik badań nie potwierdził obecności narkotyków we krwi. Przy kierowcy ani w jego domu nie znaleziono narkotyków – nie osądzajmy przedwcześnie” – apelowała Karolina Gałecka we wpisie opublikowanym w czwartek 9 lipca.

twitter

Dzień wcześniej komunikat w sprawie wydała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. „Opinia z zakresu badań toksykologicznych potwierdziła obecność substancji psychotropowej pochodnej mefedronu – wpisanej do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w stężeniu wskazującym, że kierowca prowadził autobus po użyciu narkotyków, czym wyczerpał również znamiona art. 87 § 1 Kodeksu wykroczeń” – przekazała Mirosława Chyr. Rzecznik prokuratury poinformowała, że w toku przeprowadzonych czynności zabezpieczono substancję psychotropową w postaci amfetaminy, a także akcesoria, które mogą być wykorzystywane przy zażywaniu narkotyków. W komunikacie Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała także, że kierowca „oświadczył, iż po raz ostatni zażywał amfetaminę 3 lipca 2020 roku”.

Zarzuty dla 25-latka

Jak poinformował Polsat News, 25-letni kierowca usłyszał zarzuty posiadania narkotyków i spowodowania przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji za co grozi do 8 lat więzienia. Wobec mężczyzny sąd zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, m.in. zakaz opuszczania kraju.

Wypadek w Warszawie

We wtorek 7 lipca w  doszło do wypadku z udziałem autobusu linii 181, w wyniku którego kierowca staranował cztery zaparkowane przy ulicy samochody i uszkodził latarnię. Jak poinformowała policja, w wyniku zdarzenia lekkie obrażenia odniosła jedna z pasażerek. Tego samego dnia rzeczniczka ratusza poinformowała, jakie kroki w sprawie podjęły władze miasta. – Warszawa zawiesiła umowę z firmą autobusową Arriva. Oczekujemy od firmy przetestowania kierowców i zaświadczenia, że nie zażywają oni substancji psychoaktywnych. W tym czasie połączenia obsługiwać będą pozostali przewoźnicy Warszawskiego Transportu Publicznego – przekazała.

Czytaj też:
„Trzaskowski oddaje Warszawę niemieckim firmom?”. Paski w TVP po wypadku autobusu w stolicy

Źródło: Onet.pl / Polsat News