Z końcem lipca wieloletni dyrektor Schroniska na Paluchu, Henryk Strzelczyk, przeszedł na emeryturę. P.O. dyrektora został lekarz weterynarii, Mateusz Miedzik, ówczesny kierownik ambulatorium w schronisku.
Wolontariuszkę, z którą rozmawiał „Wprost” dziwiło, że miasto nie rozpisało konkursu na to stanowisko. Jednak w rozmowie z nami przyznała, że w oczach Biura Ochrony Środowiska (jednostki nadzorującej „Paluch”) Miedzik był naturalnym kandydatem na następcę byłego dyrektora i trudno było jej wskazać kogoś, kto lepiej nadawałby się na zarządcę „Palucha”.
Mateusz Miedzik najwyraźniej nie będzie dłużej pełnił tej funkcji. Na stronie internetowej stołecznego ratusza pojawiło się to ogłoszenie o naborze na nowego dyrektora Schroniska. Nie widnieje ono jeszcze na stronie placówki.
Miasto szuka następcy dyrektora Strzelczyka. Kto pokieruje „Paluchem”?
Lista wymagań wobec kandydatów na stanowisko urzędnicze jest obszerna. Wśród niezbędnych warunków są m.in. wykształcenie wyższe II stopnia z zakresu administracji, zarządzania, zootechniki, weterynarii, biologii, ochrony środowiska lub kierunków przyrodniczych, leśnictwa lub jednolite magisterskie na kierunku prawo, dobra znajomość angielskiego, dwuletnie doświadczenie w zarządzaniu ludźmi oraz przedstawienie pisemnej koncepcji rozwoju Schroniska na Paluchu (maksymalnie dwie strony A4, wyłącznie dla celów rekrutacji).
W opisie stanowiska zaznaczono, że „jest związane z pracą przy komputerze, obsługą urządzeń biurowych, bezpośrednią i telefoniczną obsługą klienta zewnętrznego, przemieszczaniem się wewnątrz budynku i w terenie, w tym Schroniska o powierzchni ok. 2,5 ha, podejmowaniem decyzji oraz stresem”.
Geriatria i kociarnia dla podopiecznych. Na jakim etapie są inwestycje?
Na nowego dyrektora czekają dwa główne wyzwania – nadzór nad powstaniem nowego budynku geriatrii (na terenie schroniska) oraz kociarni w Wawrze. W czerwcu, podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego, wolontariusze „Palucha” wyrazili zaniepokojenie przeciągającymi się pracami nad tymi inwestycjami. Poprzednio pisaliśmy, że prace nad pierwszą napotkały problem wzrostu kosztów budowy. To oznacza, że wbrew planom najstarsze psy „na Paluchu” prawdopodobnie spędzą zimę w starym pawilonie.
Jakub Leduchowski, rzecznik m.st. Warszawy w odpowiedzi na nasze pytania przekazał, że nowy pawilon ma być gotowy na początku 2024 r., a środki na ten cel w budżecie miasta są wystarczające. „Realizując inwestycję, kierujemy się troską o podopiecznych schroniska. Prace budowlane prowadzone są w cichej technologii, która nie niepokoi zwierząt. Chcemy, aby budynek spełniał najwyższe standardy techniczne, był trwały, bezpieczny i funkcjonalny” – zaznaczył.
Kociarnia jest także pilnie potrzebna. Ze względu na dużą liczbę kocich podopiecznych ostatnio wznowiono nabór do kociego wolontariatu, a schronisko apeluje do chętnych, by długofalowo zaangażowali się w pomoc.
Jakub Leduchowski powiedział „Wprost”, że laureat pierwszej nagrody w konkursie architektonicznym na projekt kociarni zrezygnował z podpisania umowy na opracowanie dokumentacji. Nie podał przyczyn swojej decyzji. W lipcu br. podpisana została umowa z laureatem drugiej nagrody. Rzecznik dodał, że jeszcze w tym roku gotowe mają być m.in. materiały wyjściowe do projektowania oraz pokonkursowa koncepcja architektoniczna pawilonu dla bezdomnych kotów.
Pracownicy Biura Ochrony Środowiska i poprzedni dyrektor Henryk Strzelczyk zobowiązali się przygotować rozwiązanie na sezony, o które przesunie się realizacja tych dużych inwestycji. Propozycje mają być omówione na kolejnych posiedzeniach RDS.
Czytaj też:
Zmiany w stołecznym Schronisku na Paluchu. Dyrektor Strzelczyk przechodzi na emeryturę, kto go zastąpi?Czytaj też:
Nękanie pracowników, krzyki, wyzwiska. Tak „mafia wolontariacka” trzęsie Schroniskiem na Paluchu