– Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać eskalację kryzysu klimatycznego – przekonywali w poniedziałkowy poranek aktywiści Ostatniego Pokolenia, którzy zdecydowali się zablokować m.in. most Śląsko-Dąbrowski w Warszawie.
Wśród postulatów wymieniają konieczność przekazania 100 proc. środków z budowy autostrad na rozwój lokalnego transportu publicznego oraz jeden bilet na cały transport regionalny w Polsce za 50 zł. Członkowie grupy pojawili się także na moście Świętokrzyskim, gdzie planowali przykleić się do jezdni, by zwrócić uwagę na swoje działania.
Warszawa. Aktywiści chcieli przykleić się do mostu Świętokrzyskiego
„Policjanci poprosili aktywistów, żeby zeszli z jezdni. Kiedy to się nie udało, funkcjonariusze siłą ściągnęli ich z drogi. Zgromadzeni próbowali przykleić się specjalnym klejem, ale ten nie zadziałał” – informuje Wirtualna Polska.
Policja wydała w tej sprawie komunikat. Jak przekazano, w związku z możliwymi blokadami mostów w Warszawie, stołeczni policjanci zabezpieczają rejony przepraw. „Kierowcy mogą napotkać czasowe utrudnienia. W przypadku prób blokady mostu zgodnie z prawem podejmujemy działania mające na celu przywrócenie normalnego ruchu pojazdów” – wskazano.
Podobne incydenty miały miejsce już wcześniej, między innymi w Niemczech. Aktywiści w ramach protestu przeciw wysokoemisyjnym samolotom przykleili się do pasów startowych na lotnisku w Düsseldorfie i Hamburgu. Użyli tak silnej mieszanki, że groziła im amputacja rąk.
„Premier zignorował postulaty Ostatniego Pokolenia. Wobec tego dziesiątki osób przystępują do kampanii obywatelskiego nieposłuszeństwa” – napisali w mediach społecznościowych.
Aktywiści znani są z podobnych działań w przeszłości. Niedawno zakłócili koncert w Filharmonii Narodowej i oblali warszawską Syrenkę farbą.
Czytaj też:
Recykling: aktualny stan i droga do zrównoważonej przyszłościCzytaj też:
Trzaskowski wsparł Miszalskiego w Krakowie. Sienkiewicz do kandydatów: Błagajcie o to