W wyniku pożaru, który wybuchł w centrum Marywilska 44 w Warszawie, zniszczeniu uległy hale, gdzie znajdowało się ok. 1400 sklepów i punktów usługowych. Wielu sprzedawców straciło dorobek życia.
Pożar na Marywilskiej. Obce służby zamieszane? Bodnar zabrał głos
Adam Bodnar został zapytany, czy postępowanie w sprawie pożaru przy ulicy Marywilskiej będzie prowadzone również w kierunku zbadania ewentualnego udziału obcych służb. – Myślę, że na tym etapie prokuratura nie może wykluczać różnych opcji, różnych powodów, które mogłyby być przyczyną tego pożaru – powiedział minister sprawiedliwości na antenie Polsat News.
– Znajdujemy się w bardzo szczególnej sytuacji geopolitycznej. To jest to, do czego jest zobowiązana prokuratura, żeby wyjaśnić absolutnie wszystkie okoliczności, co mogło być powodem tak nagłej, tak szybkiej katastrofy, która się wydarzyła – kontynuował.
Seria pożarów w Polsce to skoordynowana akcja?
W ostatnich dniach pożary wybuchały również m.in. w składowisku śmieci w Warszawie, zajezdni autobusowej w Bytomiu oraz w szkole w Grodzisku Mazowieckim. Czy tę czarną serię można odbierać jako skoordynowaną akcję? – Myślę, że byłoby z mojej strony niepoważne, gdybym mówił, że na pewno coś takiego ma miejsce. Od tego są służby, zarówno straż pożarna, jak również policja, prokuratura, aby wszystkie te okoliczności zbadać i wykluczyć te sytuacje, które mogły być spowodowane ludzką ręką – odpowiedział Adam Bodnar.
Głos w sprawie pożarów, do których doszło na terenie Mazowsza, zabrał rzecznik stołecznej policji. – Chciałem dzisiaj jasno i wyraźnie podkreślić, że na tę chwilę nie ma żadnych podstaw, aby te wszystkie pożary ze sobą łączyć – przekazał podinsp. Robert Szumiata w rozmowie z PAP.
Czytaj też:
Kto i jak pomoże kupcom z Marywilskiej 44? Padła deklaracja ZUS ws. składekCzytaj też:
Dalsze kroki po pożarze hal na Marywilskiej. Powstał specjalny komitet