Tuż przed godziną 7 rano w niedzielę doszło w Warszawie do makabrycznego wypadku. Zdarzenie miało miejsce w alei Armii Ludowej na wysokości ulicy Waryńskiego. Pojazd uderzył w filar wiaduktu w okolicy ronda Jazdy Polskiej.
Warszawa. Śmierć taksówkarza na Trasie Łazienkowskiej
Wezwani na miejsce wypadku strażacy zastali mocno uszkodzony pojazd. Zdołali wyciągnąć mężczyznę z wraku samochodu i rozpoczęli reanimację. Po kilkunastu minutach ich starań lekarz mógł jednak jedynie stwierdzić zgon kierowcy. Jak się okazało, był to taksówkarz.
– 46-latek kierujący taksówką marki toyota stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w filar wiaduktu – potwierdzał w rozmowie z dziennikarzami podkom. Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji. Policja wyjaśnia teraz dokładnie przyczyny wypadku.
Kolejny wypadek na Trasie Łazienkowskiej
W ostatnich miesiącach na tej samej trasie doszło do innego głośnego wypadku. Łukasz Ż. miał uderzyć w inny pojazd, powodując śmierć mężczyzny. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia i przy pomocy znajomych uciekł do Niemiec. Został namierzony po wystawieniu listu gończego i obecnie trwa proces sprowadzania go z powrotem do kraju.
Adwokat Konrad Orlik z Kancelarii Orlik & Partners powiedział Onetowi, że obecnie Ż. stawiane są zarzuty, za które grozi mu maksymalnie do 12 lat więzienia. — Być może po sprowadzeniu do Polski prokuratura zmieni lub uzupełni zarzuty, być może również w zakresie braku udzielenia pomocy ofiarom wypadku – zaznaczał.
Czytaj też:
Koszmarny wypadek na A4. Autobus spadł z wiaduktuCzytaj też:
Dramatyczne doniesienia ze Szczucina. Nie żyje 40-letni policjant