Koronawirus w Polsce. „Co PO zrobiła ostatnio ws. zachęcania do szczepień?” #MówiącWprost odc. 20

- Donald Tusk w odniesieniu do szczepień stwierdził, że nie powinno być zakazów, tylko zachęty. Chciałabym się zatem zapytać Platformy Obywatelskiej, co ona robiła przez ostatnie tygodnie w kwestii zachęcania do szczepień? Nie mówiąc już o tym, że jest za modelem francuskim – mówi Joanna Miziołek w programie #MówiącWprost.

- Donald Tusk pojawił się po dłuższej przerwie i wystąpił po raz pierwszy na konferencji razem z ekspertami medycznymi premiera Morawieckiego. To było dosyć osobliwe, ponieważ ci sami ludzie z jednej strony doradzają rządowi, a jednocześnie stają razem z byłym premierem i odnoszą się do działań rządu. (…) Donald Tusk w odniesieniu do szczepień stwierdził, że nie powinno być zakazów, tylko zachęty. Chciałabym się zatem zapytać Platformy Obywatelskiej, co ona robiła przez ostatnie tygodnie w kwestii zachęcania do szczepień? Nie mówiąc już o tym, że jest za modelem francuskim – mówi Joanna Miziołek w 20. odcinku programu #MówiącWprost.

W ostatnich tygodniach nie ma właściwie dnia, w którym media publiczne – „Wiadomości” czy TVP Info – nie zaatakowałyby Donalda Tuska, który powrócił do polskiej polityki. Zwrócili na to uwagę nawet koalicjanci z Porozumienia Jarosława Gowina. – To, że jesteśmy członkiem obozu Zjednoczonej Prawicy, to nie oznacza, że podoba nam się absolutnie wszystko. Słynne „Fur Deutschland” i wypowiedzi po niemiecku, które pokazują media publiczne, to zaczęło przypominać już kabaret. Nie jestem jedyną osobą, która się zakładała o to, ile razy wypowiedzi byłego premiera po niemiecku – nawet w tym samym materiale telewizyjnym – pojawią się w największym polskim serwisie informacyjnym. To uważam za co najmniej słabe. To coś, co stawało się powoli mocno groteskowe – mówi w programie „Mówiąc Wprost” Jan Strzeżek, rzecznik Porozumienia Jarosława Gowina a także radny warszawski z… Bielan.

Temat rozbieżności – i to poważnych – między partiami koalicyjnymi od dłuższego czasu przewija się przez polską politykę. Porozumienie, Partia Republikańska i Solidarna Polska powinny – według niektórych – mówić jednym głosem. Wszak np. wszyscy liderzy podpisali się pod Nowym Ładem, który zamierza wprowadzić PiS. Ostatnio jednak wypowiedzi lidera Porozumienia, jak również niektórych członków ugrupowania, stoją co najmniej w kontrze do założeń zmian, jakie chce przeprowadzić partia rządząca. Wśród krytykowanych założeń jest m.in. podniesienie wysokości składek, zmiany w podatkach oraz nowe dodatki dla niektórych grup społecznych. Z jednoczesnym większym obciążeniem przedsiębiorców.

- Wbrew temu, co niektórzy myślą, cały czas walczymy z pandemią. Chcąc, żeby słowo „lockdown” było tylko przykrym wspomnieniem, to nie jest ten moment, żeby jeszcze głębiej wsunąć dłoń w kieszenie Polaków, tylko wręcz przeciwnie: to jest czas na obniżki, na ułatwianie, na upraszczanie. Polscy przedsiębiorcy prowadzili heroiczną walkę. Nie możemy zrobić tak, żeby ludziom, którzy przetrwali najgorsze, złapali drugi oddech, wbić dłoń głębiej w kieszeń i wyciągnąć więcej pieniędzy – tłumaczył Jan Strzeżeń.

W rozmowie z Robertem Felusiem oraz Joanną Miziołek odniósł się także do kwestii „Lex TVN”, które forsuje Prawo i Sprawiedliwość. Nowelizacji w proponowanej przez PiS formie sprzeciwia się Porozumienie. – U podstaw Zjednoczonej Prawicy leży wolność. Także wolność mediów – to jest ta wartość, która połączyła te trzy środowiska. Nawet gdyby to byłoby „Lex WPROST”, to Porozumienie byłoby przeciw. My nie jesteśmy od tego, aby oceniać, które media mogą funkcjonować, a które nie. My proponowaliśmy w ramach naszej poprawki rozwiązanie, dzięki któremu wszystkie istniejące obecnie media nadal mogłyby nadawać – wyjaśnia Jan Strzeżek.